Brytyjska Izba Lordów ostrzega przed atakiem cybernetycznym
Wielka Brytania musi ściślej współpracować z NATO w celu przygotowania się na odparcie ataku cybernetycznego ze strony Rosji i Chin - ostrzegła w opublikowanym w czwartek raporcie komisja ds. UE Izby Lordów
18.03.2010 15:22
Dokument uwypukla niebezpieczeństwo i skutki ataku na sieć internetową, telefonię komórkową i bankowość, przypominając przypisywany Rosjanom atak na Estonię w 200. r., dokonany w reakcji na usunięcie pomnika sowieckiego wyzwoliciela z centrum miasta.
Uznaje też za błąd decyzję umieszczenia na Krecie unijnej agencji odpowiedzialnej za bezpieczeństwo cybernetyczne.
Izba Lordów zauważa w raporcie, że W. Brytania jest "w stosunkowo dobrym położeniu, by poradzić sobie z takimi zakłóceniami", ale większość państw UE nie jest zaawansowana w działaniach zapobiegawczych.
Według Lorda Joplina, przewodniczącego podkomisji spraw wewnętrznych, która przygotowała raport, "UE i NATO mają wspólne interesy w obronieniu się przed atakiem cybernetycznym, (obie organizacje) funkcjonują w podobny sposób, lecz praktycznie nie porozumiewają się w tej sprawie".
Raport krytykuje decyzję usytuowania europejskiej agencji ENISA (European Network and Information Security Agency) w Heraklionie na Krecie, wskazując, że podróż stamtąd do Brukseli trwa 7-1. godzin, a tylko w ub.r. pracownicy agencji przy 85 różnych okazjach musieli po drodze nocować w Atenach.
W Heraklionie nie ma też europejskiej szkoły (dla dzieci personelu z innych państw UE), a sama agencja ma trudności ze zwerbowaniem wysoko wykwalifikowanych pracowników.
Raport stwierdza, iż "decyzja umieszczenia ENISA w Heraklionie nie została podjęta na podstawie starannej analizy kosztów i korzyści, co doprowadziło i prowadzi nadal do problemów związanych z zatrudnieniem i utrzymaniem pracowników, jak również ze skoordynowaniem terminów spotkań".
Izba Lordów sugeruje wyciągnięcie z tego wniosków na przyszłość.
Skutkiem ataku cybernetycznego na Estonię przed trzema laty było sparaliżowanie bankomatów, poczty elektronicznej, portali internetowych i sieci komórkowych. Zmusiło to rząd Estonii do przejścia na porozumiewanie się za pomocą łączności radiowej.