Brytyjczycy podjęli decyzję. Montują lasery na wozach
Brytyjskie przedsiębiorstwo Raytheon integruje wysokoenergetyczną broń laserową o mocy 15 kW z pojazdem Wolfhound – czytamy na portalu New Atlas. To rozwiązanie, które ma pomóc w obronie przeciwko dronom.
19.09.2023 14:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jak przypomina New Atlas, Wielka Brytania już od dawna wykorzystywała w działaniach wojennych lasery oślepiające – m.in. podczas bitwy o Falklandy w 1982 r. Technologię eliminacji zagrożenia przy użyciu wysokoenergetycznego systemu laserowego postanowiono rozwijać w ramach programu Land Demonstrator. Pokłosiem tych prac jest stworzenie i zintegrowanie z wozami Wolfhound nowych laserów 15 kW.
Lasery na wozach Wolfhound
Raytheon postanowił zamontować laser na wozach Wolfhound nie bez powodu. Maszyny z rodziny amerykańskich transporterów opancerzonych typu MRAP (Mine Resistant Ambush Protected) zapewniają ochronę przed wybuchami min lądowych oraz improwizowanych ładunków wybuchowych. Oprócz tego są mobilne, co pozytywnie wpływa na możliwości obronne.
Produkowane od 2002 r. Wolfhoundy rozpędzają się do prędkości maksymalnej 105 km/h. Dodatkowo są w stanie pokonać niespełna 600 km na jednym zbiorniku paliwa. W zależności od wariantu, uzbrojenie wozu stanowi karabin maszynowy kal. 7,62 mm, 12,7 mm lub granatnik automatyczny kal. 40 mm zamontowany na obrotowej wieży.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W kontekście samej broni laserowej, którą przygotowało brytyjskie przedsiębiorstwo, moc na poziomie 15 kW pozwala niszczyć zagrożenia powietrzne. Wiązka ma być zdolna przede wszystkim do eliminowania małych i dużych dronów.
Choć wspomniana wcześniej moc nie jest największą, jaką może osiągnąć przemysł zbrojeniowy, czego przykładem są m.in. lasery produkowane przez koncern Lockheed Martin (nawet 300 kW), nowy produkt Raytheona można umieścić na niewielkich platformach. Wynika to z niewielkiego zapotrzebowania na energię i gabarytów broni.
"Pojawienie się tej rewolucyjnej technologii jest ważnym kamieniem milowym w zakresie wykorzystywania energii skierowanej do zwalczania różnych zagrożeń, od dronów po bardziej złożone systemy rakietowe" – czytamy w komunikacie prasowym Raytheon.
Raytheon wspomina, że system przeszedł już testy w Stanach Zjednoczonych. Potwierdzono w ich trakcie dużą skuteczność przeciwko zagrożeniom krótkiego zasięgu, w tym m.in. dronom.
Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski