Boni: Polska będzie bronić wolności w internecie

Boni: Polska będzie bronić wolności w internecie

Boni: Polska będzie bronić wolności w internecie
Źródło zdjęć: © Radek Pietruszka / PAP
02.10.2012 09:52, aktualizacja: 02.10.2012 10:32

Minister administracji i cyfryzacji Michał Boni zapowiedział w
poniedziałek, że Polska będzie bronić wolności w internecie na grudniowej konferencji
Międzynarodowego Związku Telekomunikacyjnego (ITU) w Dubaju. Część państw chce ograniczania swobód
w sieci.

ITU, do którego należy Polska (obok ok. 19. innych państw) pracuje nad zmianami w umowie międzynarodowej, która określa zasady świadczenia usług telekomunikacyjnych na świecie, m.in. współpracy między operatorami czy komunikacji alarmowej na statkach. Umowę zawarto w 1988 r., obecnie wiele zapisów jest nieaktualnych. Nowy dokument ma być zatwierdzony właśnie na światowej konferencji ITU (World Conference of International Telecommunication) w grudniu w Dubaju.

Minister na poniedziałkowej konferencji prasowej podkreślił, że Polska w Dubaju będzie kładła nacisk na obronę demokratycznych wartości w internecie. "Nie popieramy wprowadzenia (...) zapisów umożliwiających niektórym państwom ograniczanie swobód, praw podstawowych i wolności. (...) Jesteśmy otwarci na dyskusję o zarządzaniu przez ITU nazwami domen, przydzielaniu numerów adresów IP, (...) ale w bardzo przejrzysty sposób" - powiedział.

Niektóre kraje chcą, aby ITU otrzymał możliwości zarządzania internetem - teraz nie wchodzi to w zakres jego kompetencji. Chodzi m.in. o przydzielanie numerów i adresów IP, zarządzenie nazwami domen, bezpieczeństwem cyberprzestrzeni, ochroną przed spamem, ochroną dzieci w internecie czy ruchem VoIP (telefonia internetowa).

Boni zaznaczył, że Polska będzie starała się zbudować większość w ITU, aby zagrożenia dla swobody działania w internecie nie zostały przegłosowane na konferencji w Dubaju.

- _ ITU nie ma intencji, żeby ograniczać swobodę funkcjonowania internetu. Ale są różne kraje, które mogą takie zapisy proponować. (...) Kalkulacje pokazywały jakiś czas temu, że około 90 (państw członkowskich ITU) to mniej więcej ten obóz, co do którego bylibyśmy pewni, który (chce) chronić swobód internetowych w nowych zapisach. Ale inne mogą się wahać; (...) 100 krajów z wahaniami, pytaniami, które mogą mieć odrębne zdanie. Batalia trwa _- powiedział Boni.

Dodał, że być może poruszy tę kwestię podczas jego listopadowej wizyty w Chinach, jeszcze przed konferencją w Dubaju.

Przypomniał, że Polska na początku sierpnia zaproponowała otwarte konsultacje tego dokumentu, żeby nie było takich wątpliwości, jakie pojawiały się w przypadku ACTA. Dodał, że tydzień później również Międzynarodowy Związek Telekomunikacyjny rozpoczął konsultacje i udostępnił dokument w sześciu językach.

W sierpniu na konferencji Boni informował, że polskie stanowisko podzielają państwa Unii Europejskiej i Komisja Europejska. Przedstawił też scenariusze na wypadek, gdyby ITU otrzymał kompetencje dotyczące internetu. Polska będzie mogła wtedy albo nie przyjąć w całości tych regulacji, albo złożyć zastrzeżenia w określonych punktach, przyjmując cały dokument. Zastrzeżenia oznaczają, że tych punktów nie będziemy przestrzegali.

ITU powstał na konferencji w Paryżu w 186. r. jako Międzynarodowy Związek Telegraficzny. W 1932 r. zmienił nazwę na Międzynarodowy Związek Telekomunikacyjny. Polska jest jego członkiem od 1921 r. ITU od 1947 r. jest agendą ONZ.

Źródło artykułu:PAP
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)