Błędy związane z mailami, które najczęściej popełniamy
16.12.2016 | aktual.: 16.12.2016 15:22
Obsługa maila wydaje się prosta i przystępna dla każdego. Właśnie dlatego łatwo o chwilę nieuwagi i popełnienie błędu, który może kosztować nas utratę cennych danych. Czego nie robić i jak przed pułapkami się ustrzec? Podpowiadamy!
Mail pomocniczy jest po to, by w razie czego można było odzyskać dostęp do swojego głównego konta. Nie wszyscy jednak się nim przejmują, myśląc, że i tak do niczego się nie przyda. Wpisują więc byle co, pierwszą rzecz, która przyjdzie do głowy. Im głupsza, tym lepsza. Jak się okazuje, wiele osób do rubryki “mail pomocniczy” wklepało adres “dupadupa@gmail.com”. Śmieszne? To co powiecie na to, że taki login… rzeczywiście istnieje?
O sprawie napisał niebezpiecznik.pl, serwis zajmujący się bezpieczeństwem w sieci. Właściciel nietypowego adresu dostaje więc na skrzynkę mnóstwo maili. Ich lektura jest ciekawa, bo dzięki temu, że ktoś od niechcenia wpisał “zmyślony” (tak mu się przynajmniej wydawało) adres przy koncie dodatkowym, teraz z łatwością można przejąć jego właściwe konto. Za pomocą maila pomocniczego da się zresetować główne hasło i ustawić nowe. A potem już z górki. “Niektóre z kont są spięte z telefonami na Androidzie, czyli są pobierane dane o odwiedzonych miejscach etc. Gdybym się zalogował na te konta, mógłbym podejrzeć sporo różnych danych, które niekoniecznie powinny być publiczne” - pisze czytelnik Niebezpicznika, który jest właścicielem wspomnianego “śmiesznego” adresu.
Warto o tym pamiętać, bo konsekwencje mogą być poważne, choć “mail pomocniczy” wydaje się sprawą błahą.
Literówki
Chwila nieuwagi i albo to my wyślemy wiadomość do nie tej osoby co trzeba, albo otrzymamy maila, który skierowany był do kogoś innego. Niebezpiecznik.pl zdradza, że dostaje wiele wiadomości od czytelników, do których przychodzi poczta z tak poufnymi informacjami jak treści umów z danymi osobowymi, podsumowania, wyciągi z kont czy skany dokumentów. Wszystko dlatego, że ktoś napisał adresata z literówką. Każdy znak ma znaczenie, więc warto dokładnie sprawdzać i upewniać się, czy adresat jest prawidłowy. Bo przez przypadek możemy przesłać komuś ważne dane.
Mail grupowy
To najczęstszy błąd popełniany przez uczniów czy studentów. Czasami wymuszony przez samych wykładowców czy nauczycieli. Dlaczego mail grupowy to, mówiąc delikatnie, nie najlepszy pomysł? Choćby dlatego, że nie wiadomo, kto dokładnie wysłał wiadomość. W sieci nieraz opisywano afery związane z tym, że na maila grupowego “ktoś” ze wspólnego konta napisał list z propozycją łapówki za zaliczenie. Głupi żart? Wykładowcy traktują sprawę poważnie i od razu zgłaszają do odpowiednich osób. Na dodatek korzystający z maila grupowego łączą swoje prywatne konta i numery telefonów, co pozwala na przejęcie ich normalnych maili. Nie mówiąc już o takich żartach jak skasowanie całej skrzynki z bardzo ważnymi materiałami.
Pobieranie fałszywych załączników
Cyberprzestępcy nie śpią i czyhają na moment naszej nieuwagi. Ostatnio popularnym oszustwem jest wysyłanie fałszywych faktur, które wyglądają podobnie do prawdziwych. Nieświadomi nie tylko wysyłają pieniądze na konto oszustów, ale pobierając i otwierając plik, mogą zainstalować na swoim komputerze wirusa. Zawsze trzeba dokładnie sprawdzać, od kogo przychodzi mail, a jeśli nie jesteśmy pewni, skontaktujmy się z infolinią, by potwierdzić prawdziwość wiadomości.
Wysyłanie prywatnych danych
Internetowi oszuści podrabiają maile, żeby wyłudzić od nas prawdziwe, poufne dane, takie jak numery kart płatniczych czy numery PESEL. Tworzą wiadomości przypominające maile od prawdziwych sklepów, a w nich podrzucają link do fikcyjnych stron. Czasami, podszywając się pod znane firmy, proszą o wysłanie swoich danych lub skanów dokumentów. Nigdy nie wolno tego robić - szanujące się sklepy nie wymagają podania takich informacji za pośrednictwem maila.