Black Friday: szał zakupów to szansa dla cyberprzestępców. Jak nie paść ofiarą oszusta?
W Black Friday ceny spadają, a cyberprzestępcy polują. Informacje o obniżkach usypiają naszą czujność, przez co oszustom łatwiej jest podsunąć nieprawdziwą stronę z "promocją".
Black Friday, czyli czarny piątek, to święto łowców okazji. Piątek po Dniu Dziękczynienia w Stanach Zjednoczonych stał się dniem, w którym sklepy organizują liczne wyprzedaże i przeceny. Tegoroczna edycja odbędzie się 25 listopada. W dobie internetu Black Friday jest wydarzeniem globalnym, bo z ofert w sklepach internetowych mogą korzystać również mieszkańcy innych państw. Lokalni sprzedawcy nie chcą stracić klientów, więc również sami wprowadzili “czarny piątek” u siebie, dzięki czemu przeceny pojawiają się również w polskich sklepach. I to nie tylko stacjonarnych. Z szacunków Picodi, największego serwisu z kodami rabatowymi w Polsce, wynika, że w tym roku z promocji i rabatów z okazji Black Friday skorzysta od 6 do 9 milionów internautów, czyli 25-35 proc. wszystkich korzystających z internetu w Polsce
Niestety skala i popularność “czarnego piątku” sprawiają, że tematem zainteresowali się cyberprzestępcy. Dla nich Black Friday to szansa na to, by oszukać wielu użytkowników, podszywając się pod sprzedawców i wysyłając w mailach nieprawdziwe oferty. Wszystko po to, żeby wyłudzić dane.
Czym jest phishing?
Phishing to bardzo popularny wśród cyberprzestępców sposób na kradzież danych. Oszuści tworzą fałszywe maile, wiadomości, faktury, rachunki czy nawet całe strony internetowe, które mają przypominać prawdziwe. Wyglądają podobnie, więc czujność jest uśpiona. Użytkownicy, którzy nie zwrócą uwagi na szczegóły, takie jak nietypowy lub przekręcony adres nadawcy czy nazwę strony internetowej, mogą pobrać na dysk wirusa lub zalogować się na nieprawdziwą stronę. Dzięki temu w ręce cyberprzestępców trafiają takie poufne dane jak hasła, loginy czy numery kart kredytowych.
Black Friday - święto cyberprzestępców
Z punktu widzenia bezpieczeństwa, Black Friday to… wyjątkowo niebezpieczny dzień w internecie. Co chwila zalewani jesteśmy informacjami o promocjach, obniżkach, niskich cenach i niewyobrażalnych okazjach. Wiadomość o tym, że nowego smartfona kupimy w śmiesznej cenie nie wzbudzi aż takich podejrzeń jak w zwykły dzień - w końcu wszyscy trąbią o okazjach, więc trafiła nam się kolejna. Klikamy, wydaje nam się, że kupujemy, tymczasem właśnie straciliśmy prywatne dane.
Co zrobić, by nie paść ofiarą phishingu?
*Nie wchodźcie na nieznane strony internetowe * - tak, nagłówek sugeruje niepowtarzalną okazję, ale jeśli wcześniej nie słyszeliście o takim sprzedawcy, a nazwa sklepu jest podejrzana, lepiej sobie odpuścić. Zakupy róbcie wyłącznie w zaufanych miejscach
Nie pobierajcie załączników od nieznanych nadawców - i dokładnie sprawdzajcie, kto wysłał maila i do jakiej strony prowadzi link. Nazwapopulrnegosklepu.pl wydaje się prawidłowa i dobrze wam znana, ale wystarczy się przyjrzeć, żeby zobaczyć, że w napisanym przez nas adresie czegoś zabrakło. Ten celowy błąd często wykorzystują oszuści, licząc na to, że nie przyjrzycie się dokładnie. Wystarczy, że klikniecie w link i wpadniecie w ich pułapkę - jak ci, którzy zaufali sprzedawcy i myśleli, że w mailu otrzymali link do aukcji na Allegro. Tymczasem cała strona była spreparowana. W Black Friday może być podobnie, tyle że link z ofertą będzie prowadził do fałszywego portalu. Albo do informacji o tym, że wasze konto zostało zablokowane i nie możecie kupować/sprzedawać dopóki nie zapłacicie.
Nie wysyłajcie zdjęć dokumentów czy kart płatniczych - ani nie wpisujcie danych z dokumentów czy kart, gdy poprosi was o to w mailu rzekomy “sprzedawca”. Żaden szanujący się i dbający o bezpieczeństwo klientów sklep nie wymaga podania takich danych w mailu czy na specjalnej stronie. Jeżeli ktoś was więc o to poprosi, to oznacza, że próbuje was oszukać. Coraz częściej cyberprzestępcy, podając się za sklep czy serwis, wymagają przesłania skanów dokumentów. To rzecz jasna sposób na to, żeby przejąć wasze prywatne dane.
Nie zapisujcie kart danych płatniczych - to wygodne rozwiązanie, ale niekoniecznie bezpieczne. Nawet najwięksi padli ofiarą cybeprzestępców, a dane klientów wpadły w ręce hakerów. Na wszelki wypadek nie zapisywać numerów związanych z kartami płatniczymi. Warto o tym pamiętać nie tylko w dniu zakupowego szału.
Nie róbcie zakupów korzystając z publicznych sieci WiFi - niska cena kusi, ale lepiej się wstrzymać i dokonać transakcji dopiero wtedy, gdy będziecie korzystać z prywatnego, zaufanego źródła internetu. Wszelkie informacje w niezabezpieczonych, publicznych sieciach bardzo łatwo przejąć.
Uważajcie na fałszywe profile w mediach społecznościowych - nowy smartfon za polubienie? Kod rabatowy za udostępnienie? Niestety, takich okazji nie ma nawet w Black Friday. Tego typu profile powstają, bo oszuści w prosty sposób mogą zgromadzić dużą liczbę polubień, a następnie sprzedać konto z olbrzymią bazą klientów. Często jednak zdarza się tak, że cyberprzestępcy do postu o promocjach wrzucają linka, który prowadzić może do niebezpiecznej witryny. A to już krok od instalacji złośliwego oprogramowania. Uważnie sprawdzajcie więc facebookowe profile i nie udostępniajcie informacji o szokujących promocjach. To najczęściej podpucha.
W Black Friday trzeba być więc podwójnie ostrożnym. Oszuści nie śpią i liczą na to, że ich fałszywe informacje o promocjach nie będą zbytnio odbiegać od rzeczywistych okazji, więc dzięki temu wpadniecie w ich sidła. Korzystajcie z wyprzedaży, ale rozważnie!