Biologiczna Bzdura Roku. Wśród nominowanych Piechociński i Korwin-Mikke
Przyszedł czas na trzecie już głosowanie na Biologiczną Bzdurę Roku. Tym razem za rok 2018. Celem jest piętnowanie u znanych ludzi wypowiadania się na tematy, o których najwyraźniej nie mają najmniejszego pojęcia.
27.12.2018 | aktual.: 28.12.2018 10:10
Cele są dwa – tępienie postawy "nie znam się, to się wypowiem" oraz popularyzowanie nauki. Twórca plebiscytu, Łukasz Sakowski, prowadzi popularnonaukowego bloga "To Tylko Teoria". To na tej stronie można zagłosować na którąś z dziesięciu nominacji. Głosowanie potrwa do 13 stycznia.
- Biologiczna Bzdura Roku to edukacyjny plebiscyt mający piętnować wypowiadanie się przez osoby publiczne na tematy, o których mają nikłe pojęcie. Dodatkowo dzięki jego formule i popularności wiedza obalająca nominowane bzdury przebija się szerzej do społeczeństwa – komentuje Sakowski dla WP Tech.
Nominowani w tym roku zostali między innymi:
- Jerzy Zięba – znachor, guru polskiej medycyny alternatywnej oraz biznesmen. Nominację otrzymał za stwierdzenie, że ma nadzieję na to, że polskie dzieci będą masowo chorować na odrę, bo wtedy będą zdrowsze
- Janusz Piechociński – ulubiony komentator polskiego Twittera, człowiek będący chodzącym zbiorem danych. Jednak i jemu zdarzają się słabsze momenty. Tym konkretnym było stwierdzenie, że " Ekstrakt z czarnej porzeczki pozwala spalić tyle samo tłuszczu co regularne ćwiczenia, wykonywane przez cztery tygodnie". To niestety nieprawda, bo spożywanie soku nie jest równoznaczne z ćwiczeniami. Brakuje również dowodów na ten temat.
- Janusz Korwin-Mikke – złotousty polityk, który jest znany ze swoich często nietrafionych bon motów. Osoba, która wypowiada się na absolutnie każdy temat, nie mogła zatem nie pominąć tego, by podzielić się swoimi przemyśleniami na temat homoseksualizmu. Stwierdził bowiem, że "dziecko wychowywane przez agresywną matkę wyrasta często na homoseksualistę, bo boi się kobiet".
- Andrzej Jacek Piotrowski – były wiceminister energii w rządzie PiS stwierdził, że "białko to jest węgiel, w związku z tym jeżeli mówimy o dekarbonizacji to tak jakbyśmy powiedzieli o wyeliminowaniu człowieka". Jak tłumaczy Sakowski, białka owszem, zbudowane są w znacznej mierze z atomów węgla. Jednak powiedzenie, że białko to węgiel, to tak jakby powiedzieć, że sól kuchenna to chlor.
Więcej nominacji oraz historii na temat Biologicznej Bzdury Roku znajduje się tutaj.