Awaryjne lądowanie B‑2A Spirit. Amerykanie nie chcą zdradzić szczegółów

B-2 Spirit, prawdopodobnie najdroższy samolot bojowy w historii, należący do Sił Powietrznych USA lądował awaryjnie. Sytuacja miała miejsce we wtorek, i nadal nie wyjaśniono przyczyn. Internet huczy od spekulacji.

Awaryjne lądowanie B-2A Spirit. Amerykanie nie chcą zdradzić szczegółów
Źródło zdjęć: © Rob van Disseldorp Photography
Arkadiusz Stando

Bombowiec podstępu amerykańskich sił powietrznych B-2 Spirit wykonał awaryjne lądowanie we wtorek, 23 października 2018 r. Na lotnisku Colorado Springs po nieokreślonym incydencie w samolocie.

Sprawa pewnie nigdy nie wyszła by na jaw, gdyby nie kilku okolicznych fotografów. Szybko połączyli fakty i zdali sobie sprawę, co to za maszyna i dlaczego nie powinno jej być na lotnisku publiczno-wojskowym pod Colorado Springs.

Na pojawiające się na Twitterze zdjęcia odpowiedziało wojsko. Oficjalne stanowisko Sił Powietrznych przedstawił Generał Brygady John J. Nichols, dowódca 509 Skrzydła Bombowego: "Nasi piloci są niezwykle uzdolnieni. Zostali przeszkoleni do sterowania maszynami w różnych sytuacjach awaryjnych podczas lotu w najbardziej zaawansowanej maszynie świata i dzisiaj to doskonale udowodnili".

Tym samym zostało potwierdzone, że B-2 Spirit lądował awaryjnie. To dosyć nietypowa sytuacja z kilku powodów. Przede wszystkim to prawdopodobnie najdroższy samolot kiedykolwiek produkowany seryjnie. W dodatku tych maszyn w służbie jest aktualnie zaledwie 18, tym samym jest mniejsza szansa, że dojdzie do awarii akurat tej maszyny.

Ciekawostka - B2 Spirit który lądował awaryjnie, wywodzi się z tej samej jednostki lotniczej, która zrzuciła bomby atomowe na Hiroszimę i Nagasaki w sierpniu 1945 roku. Tym samym jest to jedyna jednostka, która wykorzystała broń atomową w walce.

Na Facebooku pojawił się zapis rozmowy pilotów z kontrolerem lotów z lotniska pod Colorado Springs.

Jak słyszymy w rozmowie, na miejsce wezwano straż pożarną. Na szczęście nikomu nic się nie stało, ani nie doszło do żadnego wypadku. Mimo to, z nieznanych powodów pilotom podano maski tlenowe tuż po lądowaniu. Internauci poddawali ten fakt spekulacjom, ale nie wyszła z tego żadna sensowna teoria.

Serwis The Drive zauważył natomiast coś interesującego. Ze zdjęć nie dało się zbyt wiele wywnioskować, ale jeden fakt nie umknął Tylerowi Rogoway'owi. Zauważył, że wloty powietrza po lewej stronie B-2 są otwarte, natomiast po prawej były zamknięte. To nie jest naturalna sytuacja. Nie ma jednak pewności, czy prawy wlot został zamknięty po lądowaniu (ale czemu lewy nie?), czy nie otworzył się podczas lotu.

Koszt budowy jednego B-2A Spirit to kwoty rzędu około 800 milionów dolarów. Chociaż w rzeczywistości mogą być niższe, USA trzyma takie dane w tajemnicy.

Jakim typem gracza jesteś? Preferujesz klasyczne produkcje dla jednego gracza czy uważnie śledzisz esport? Wypełnij nasz quiz!

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (6)