Australijski surfer umknął rekinowi. Był od niego o włos [WIDEO]
Dron uchwycił ucieczkę profesjonalnego surfer Matta Wilkinsona przed mierzącym ok. 2,5 metra żarłaczem białym w pobliżu wybrzeża Ballina w Nowej Południowej Walii – donosi The Guardian.
– Usłyszałem plusk i hałas, rozejrzałem się i nic nie dostrzegłem – opisał sytuacje surfer.
W tym czasie ratownicy operowali dronem nad jego głową i mogli nadawać ostrzeżenia z głośników samolotu, co też zrobili. Jak tłumaczy Wilkinson, "dron opuścił się i usłyszałem, że w pobliżu jest niebezpieczny rekin".
Australijczyk dotarł po chwili do brzegu, jak sam wspomina, "czując się trochę dziwnie", a ratownicy pokazali mu materiał filmowy. Wtedy zobaczył, jak blisko niego było zwierze:
Szczęśliwe zawahanie
– Całe życie surfowałem z rekinami i rozumiem, że są one w tym miejscu i że nie interesują się zbytnio ludźmi. Cieszę się, że dzisiaj rekin w ostatniej sekundzie ponownie się zastanowił i zrezygnował z ataku – stwierdził mężczyzna.
Sprawę opisał też operator drona, Beau Monks.
– Nie jestem do końca pewien, dlaczego rekin zdecydował się odwrócić w ostatniej chwili. To mogło być coś banalnego, jak strach przed wpadnięciem w linę znajdującą się koło nogi surfera, albo przed dronem – powiedział.