Australia: Koala to już wymarły gatunek? Eksperci komentują

Pożary, które pustoszą Australię, są przyczyną śmierci wielu gatunków zwierząt i roślin. Wobec płomieni szczególnie bezbronne są koale, które nie potrafią samodzielnie chronić się przed ogniem. Jednym pożary zabierają życie, innym miejsca, w których dotychczas mieszkały.

Australia: Koala to już wymarły gatunek? Eksperci komentują
Źródło zdjęć: © East News | SAEED KHAN/AFP/East News
Karolina Modzelewska

09.01.2020 | aktual.: 09.01.2020 13:52

Działalność człowieka i pożary pustoszące Australię to jedne z ważniejszych zagrożeń dla populacji koali. Ludzie wycinają lasy, tym samym zabierając torbaczom pożywienie i przestrzeń do życia. Ale płomienie i mniejsza powierzchnia na legowiska to nie jedyny problem, który drastycznie wpływa na liczbę tych zwierząt na kontynencie.

Funkcjonalne wymarłe torbacze?

Problem jest bardzo poważny. W ciągu ostatnich 20 lat populacja koali w Australii zmniejszyła się o blisko 42 proc. A obecne statystyki nie napełniają optymizmem. Szacuje się, że w ostatnich pożarach zginęło ich co najmniej 350. Inne źródła informują, że liczba ta może sięgać nawet 1000 sztuk.

Jak podaje WWF, populacja jest poważnie zagrożona wyginięciem, zarówno w Nowej Południowej Walii, jak i w Queensland. Ale na innych obszarach ma się całkiem dobrze. - I to jest nasza nadzieja – podkreśla Stuart Blanch z WWF Australia w rozmowie z The Guardian.

- Zasadniczo liczba zwierząt, które są uważane za funkcjonalnie wymarłe, spada do kilkuset lub kilkudziesięciu, jak w przypadku nosorożca sumatrzańskiego – dodaje Blanch.

I podkreśla, że nie chce podważać wysiłków ludzi próbujących ratować koale, ale wykorzystywany język jest ważny. Trzeba precyzyjnie określać stan populacji – Jesteśmy absolutnie przekonani, że istnieje nadzieja na powstrzymanie ich wymierania – mówi.

Sprzeczne informacje

Odmienne zdanie prezentuje Australijska Fundacji Koali, która już w maju ogłosiła, że obecna liczebność populacji jest niewystarczająca i grozi jej funkcjonalne wymarcie. Według przedstawicieli fundacji liczebność koali wynosi 80 tys. Jest to znacznie mniej, niż początkowo sądzono.

Do tego populacja rok do roku spada. Organizacja szacuje, że każdego roku aż 4 tys. osobników ginie pod kołami samochodów lub zostaje zagryzionych przez psy. To gigantyczna liczba, w porównaniu z liczbą ostatnich ofiar pożaru.

Fundacja alarmuje, że po przekroczeniu krytycznego punktu liczebności gatunku, nie będzie już odwrotu. Status zwierząt z "funkcjonalnie wymarły" zmieni się na "wymarły". Jedyną szansą na uratowanie populacji est zatrzymanie dewastowania ich naturalnych siedlisk oraz objęcie ścisła ochroną.

Australijska Fundacji Koali uważa, że jeśli nie zostaną podjęte drastyczne kroki, sympatyczne misie będziemy podziwiać wyłącznie na zdjęciach i materiałach wideo.

wiadomościAustraliakoala
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)