I jeszcze jeden i jeszcze raz... Melodia tej przyśpiewki pobrzmiewa mi w uszach za każdym razem, gdy media rozpisują się na temat tańszego, przystępniejszego wariantu iPhone’a. Nie inaczej jest i w tym wypadku. Sieć obiegły wczoraj skany dokumentów patentowych zdradzające rzekomy wygląd kolejnej, uboższej wersji flagowego smartfona Apple.
Mimo licznych dementi ze strony oficjeli giganta z Cupertino - temat taniego iPhone’a co jakiś czas przewija się przez nagłówki większości mediów branżowych, przeobrażających go w coś na kształt synonimu niekończącej się opowieści. Tym razem - tani jabłuszkowy smartfon dał nam o sobie znać za pośrednictwem dość skromnego wniosku patentowego, bardzo ogólnie opisującego jego możliwy wygląd (numer 8,364,032). Z papierów (i powyższej, dość skromnej grafiki) możemy wywnioskować, że rzekomy, tańszy wariant iPhone’a będzie dysponować sporym, dotykowym ekranem edge-to-edge (no, prawie), oraz niewiadomej jakości kamerą zamontowaną na odwrocie jego plastikowej obudowy. Warto zwrócić uwagę na fakt, że urządzenie jest pozbawione fizycznego przycisku domowego.
Wniosek o przyznanie patentu na smartfona widocznego na załączonych szkicach trafił do amerykańskich urzędów już na początku 201. roku. Na jego pozytywne rozpatrzenie gigant z Cupertino czekał aż do stycznia 2013.
Póki co trudno powiedzieć czy tańsza wersja iPhone’a rzeczywiście stanowi przedmiot zainteresowania Apple - przypadek iPada Mini nauczył nas, by około-sprzętowe deklaracje Cooka i spółki traktować przynajmniej z dość dużym przymrużeniem oka. Biorąc pod uwagę ostatnie wyniki finansowe firmy i ewentualne naciski inwestorów w tej sprawie - całkiem możliwe, że „bieda-iPhone”. za jakiś czas jednak pojawi się na rynku.
A jeśli to uczyni - niewykluczone, że będzie wyglądał mniej więcej tak, jak na załączonych szkicach. Czyli, zdaje się, całkiem zgrabnie.
Źródłem obrazów jest serwis Tomshardware
Polecamy w serwisie Giznet.pl: Żebrolajki, memy i telekomy – one dominowały na Facebooku w Polsce w 2012 roku
