Podgrzaliśmy Ziemię, więc Chińczycy marzną. My też będziemy

Podgrzaliśmy Ziemię, więc Chińczycy marzną. My też będziemy20.02.2024 14:21
Włoski fotograf Luca Bracali w temperaturze -35 stopni Celsjusza
Źródło zdjęć: © Lic. CC BY-SA 4.0, ManuelBertolucci, Wikimedia Commons

W chińskim regionie odnotowano rekordowe, najniższe od ponad 60 lat temperatury, przekraczające minus 50 stopni Celsjusza. Takie doniesienia to woda na młyn denialistów, próbujących zanegować wpływ człowieka na katastrofę klimatyczną. Rekordy zimna stanowią jednak – niestety – potwierdzenie, że planeta się ogrzewa. Jak to możliwe i dlaczego ma znaczenie także dla Polski?

Materiał powstał w ramach ekologicznej akcji WP Naturalnie.

Chińskie miasteczko Tuerhong w regionie Sinciang od niedawna stało się znane na całym świecie. To właśnie tam, blisko granicy z Mongolią, temperatura spadła do minus 52,3 stopnia Celsjusza. To najniższa wartość od stycznia 1960 r., gdy słupki rtęci pokazywały w tym regionie minus 51,5 st. Celsjusza.

Podobny rekord – tym razem dla całych Chin – padł w poprzednim roku, gdy w mieście Mohe termometry zanotowały równe minus 53 stopnie. Fala katastrofalnych mrozów zbiegła się z czasem, gdy masy turystów podróżujących po obchodach Święta Wiosny (Chiński Nowy Rok) usiłowały wrócić do domu, odcinając na północy kraju dziesiątki tysięcy ludzi.

Stacja Galaxy w Smart Kids Planet

Po drugiej stronie Eurazji mróz także ustanawia kolejne – choć może nie tak spektakularne – rekordy. W szwedzkiej miejscowości Naimakka w gminie Kiruna odnotowano najniższą temperaturę w XXI wieku – minus 43,8 stopnia Celsjusza.

Rekordy padają też w innych miejscowościach. W północnoszwedzkim mieście Umea odnotowano jakiś czas temu 36,6 stopnia poniżej zera, co jest tam najniższą temperaturą od 1987 r.

Dlaczego jest zimno, jeśli jest coraz cieplej?

Wszystkie te przypadki, nagłaśniane przez media i serwisy społecznościowe mogą sprawiać wrażenie, że strach przed katastrofą klimatyczną jest wyolbrzymiany. Intuicja zdaje się podpowiadać, że jeśli jest bardzo zimno, to jednocześnie nie może być najgoręcej w historii.

W północnych Chinach zanotowano rekordowo niskie temperatury, Źródło zdjęć: © Huangdan2060, Lic. CC BY 3.0, Wikimedia Commons
W północnych Chinach zanotowano rekordowo niskie temperatury
Źródło zdjęć: © Huangdan2060, Lic. CC BY 3.0, Wikimedia Commons

Na tym z pozoru zdroworozsądkowym podejściu ochoczo żerują denialiści klimatyczni. Podważając naukowy konsensus za pomocą psychologicznych sztuczek (szczegółowo opisuje to Jakub Wiech w serwisie Energetyka 24) budują oni osobistą popularność patoinfluencerów albo gromadzą polityczny kapitał.

To, że w czasie globalnego ocieplenia w niektórych miejscach planety może być zimniej niż kiedykolwiek wcześniej, da się jednak wytłumaczyć.

Znaczenie wiru polarnego

Próbą odpowiedzi na paradoks rekordowych chłodów w czasie równie rekordowego ocieplenia jest hipoteza wysunięta ponad dekadę temu przez klimatolożkę Jennifer Francis z Uniwersytetu Rutgers w New Jersey (obecnie w Woodwell Climate Research Center) i Stephena Vavrusa z University Wisconsin-Madison.

Rosnące koncentracje gazów cieplarnianych w atmosferze mają czasem trudne do przewidzenia i nieintuicyjne konsekwencje.

Jennifer Francis

Woodwell Climate Research Center

Wspomniana hipoteza wciąż pozostaje przedmiotem dyskusji, ale uznaje się ją za przekonującą próbę wytłumaczenia klimatycznych paradoksów. Jej fundamentem jest wpływ, jaki na klimat wywierają masy arktycznego powietrza, a zwłaszcza wir polarny.

Wir polarny to układ ciśnień skutkujący występowaniem stabilnych silnych wiatrów, wiejących w czasie nocy polarnej, czyli na naszej, północnej półkuli, w zimie. Wiatry te wieją na wysokości 50-60 km w rejonie biegunów, po ok. 15 km w położonych bardziej na południe rejonach arktycznych.

Stabilny krąg zimnego powietrza

W ten sposób dochodzi do formowania okołobiegunowego, zamkniętego i stabilnego kręgu zimnego powietrza, gdzie temperatura może sięgać nawet minus 85 stopni Celsjusza. Krąg ten jest tym bardziej stabilny, im większe są różnice temperatur pomiędzy masami powietrza w jego wnętrzu i tymi na zewnątrz.

Fale Rossby’ego odcinające obszar zimnego powietrza (kolor niebieski) i przesuwające go na południe, Źródło zdjęć: © Fred the Oyster, Lic. CC BY-SA 4.0, Wikimedia Commons
Fale Rossby’ego odcinające obszar zimnego powietrza (kolor niebieski) i przesuwające go na południe
Źródło zdjęć: © Fred the Oyster, Lic. CC BY-SA 4.0, Wikimedia Commons

Stabilność wiru polarnego naruszają fale powietrza, znane pod nazwą fal Rossby’ego. Są to meandry prądu strumieniowego – mas powietrza poruszających się nieco niżej, na wysokości ok. 12 km, wykorzystywanych m.in. w transporcie lotniczym do przyspieszenia i obniżenia kosztów lotów.

Fale Rossby’ego mogą powodować oderwanie od wiru polarnego wielkich mas zimnego powietrza i przesunięcie ich na południe, co skutkuje występowaniem ekstremalnie niskich temperatur. Co to wszystko ma wspólnego z katastrofą klimatyczną?

Stabilność wiru polarnego zależy od różnicy temperatur pomiędzy masą bardzo zimnego powietrza na północy i cieplejszego na południu. Na skutek topnienia arktycznego lodu (od ok. dekady tempo topnienia - co również bada Jennifer Francis - zaczęło spadać) i ogrzewania się powietrza nad Arktyką, różnica temperatur staje się coraz mniejsza, a wir polarny mniej trwały.

Przykład tego zjawiska możemy obserwować w ostatnich dniach, co dobrze ukazuje poniższe nagranie.

Wir polarny a sprawa polska

Nie jest to tylko abstrakcyjny problem mieszkańców Tuerhonga, Mohe czy – jak w 2022 r. – Nowego Jorku albo Bostonu. Śledząc prognozy pogody możemy zauważyć, że w tym roku w Polsce zapowiadane jest opóźnione nadejście wiosny, poprzedzone uderzeniem fali chłodu.

To właśnie efekt rozpadu wiru polarnego, a w szerszym ujęciu – tego, jak bardzo podgrzaliśmy naszą planetę, niszcząc mechanizmy kształtujące jej klimat. W rezultacie, choć meteorologiczne statystyki jasno pokazują, że średnioroczne temperatury rosną, jest duża szansa, że zanim na dobre nadejdzie ciepła wiosna, zdążymy jeszcze porządnie zmarznąć.

Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.