Czołgi Leopard 2 dla Ukrainy. Sprzęt Bundeswehry, który stał się europejskim standardem

Czołgi Leopard 2 dla Ukrainy. Sprzęt Bundeswehry, który stał się europejskim standardem12.01.2023 14:06
Czołg Leopard 2PL
Źródło zdjęć: © BUMAR

Czołgi Leopard 2 mają szansę zapisać się w historii jako pierwszy zachodni sprzęt tego typu, jakim wsparto walczącą Ukrainę. Paradoks polega na tym, że jako pierwsi nie dostarczą go Niemcy, ale zrobi to Polska. Lista potencjalnych chętnych gotowych do przekazania Leopardów 2 jest jednak dłuższa. Co ciekawe, amerykańskie media podkreślają, że są to maszyny lepiej opancerzone niż dostarczone dotąd Ukraińcom pojazdy z USA. Jak doszło do tego, że niemiecki czołg stał się nieoficjalnym, europejskim standardem?

Kompania polskich Leopardów 2 zostanie przekazana Ukrainie. Deklaracja prezydenta Andrzeja Dudy, złożona podczas wizyty we Lwowie, przełamuje wielomiesięczny impas związany ze wsparciem Ukrainy najcięższą, zachodnią bronią.

Choć Polska już wcześniej przekazała wschodniemu sąsiadowi czołgi, do tej pory były to konstrukcje radzieckie – jak T-72, lub mające radziecki rodowód, jak PT-91 Twardy. Leopard 2 ma szansę stać się pierwszym czołgiem opracowanym na Zachodzie, który wesprze Ukrainę w obronie przed rosyjskim najeźdźcą.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Gala Solve for Tomorrow

Jak podkreśla "The Wall Street Journal", polskie wsparcie oznacza dostarczenie Ukrainie sprzętu lepiej chronionego pancerzem niż pojazdy przekazane do tej pory przez Stany Zjednoczone, Francję czy Niemcy.

Najpopularniejszy czołg Europy

W takim kontekście ważna jest dalsza część wypowiedzi polskiego prezydenta, który wspomniał o przekazaniu czołgów Leopard 2 w ramach budowanej właśnie, międzynarodowej koalicji, której uczestnicy planują wesprzeć Ukrainę własną bronią pancerną.

Jednym z warunków, które umożliwiają takie działanie, jest fakt, że Leopard 2 jest obecnie najpopularniejszym czołgiem w europejskiej części NATO.

Leopard 2 - prototyp z 1979 roku, Źródło zdjęć: © Domena publiczna
Leopard 2 - prototyp z 1979 roku
Źródło zdjęć: © Domena publiczna

Przez lata niemiecka konstrukcja wyparła z europejskich armii wiele innych modeli czołgów albo – dzięki atrakcyjnej ofercie – uniemożliwiła powstanie tych, nad których rozwojem w różnych państwach pracowano.

Choć ze względu na symbolikę wsparcie Ukrainy Leopardami 2 będzie bardzo ważne, to czołgi te – zwłaszcza w swoich starszych wersjach, jak Leopard 2A4 – nie muszą oznaczać jakościowego przełomu na ukraińskich polach bitew. Z czego to wynika i w jaki sposób Leopard 2 zdominował europejski rynek czołgów?

Leopard 2 – pancerny standard

Leopard 2 to pierwszy czołg podstawowy zaliczany do 3. generacji. Charakteryzuje ją zastosowanie (zazwyczaj) wielowarstwowego pancerza, skutecznej stabilizacji armaty, dzięki czemu można prowadzić ogień bez potrzeby zatrzymywania się, a także systemów celowniczych i kierowania ogniem, dających dużą szansę na trafienie celu pierwszym pociskiem.

Leopard 2A4, Źródło zdjęć: © Böhringer Friedrich, Lic. CC BY-SA 2.5, Wikimedia Commons
Leopard 2A4
Źródło zdjęć: © Böhringer Friedrich, Lic. CC BY-SA 2.5, Wikimedia Commons

Niemiecki czołg powstał jako następca wcześniejszego modelu, znanego obecnie jako Leopard 1, ale plany konstruktorów były znacznie ambitniejsze – prace rozwojowe prowadzono początkowo wspólnie z Wielką Brytanią i Stanami Zjednoczonymi. Drogi kooperantów rozeszły się jednak i każde z państw opracowało ostatecznie własny czołg: Niemcy - Leoparda 2, Stany Zjednoczone - Abramsa, a Wielka Brytania - Challengera.

Początkowo Leopard 2 nie odniósł wielkiego sukcesu. W czasie zimnej wojny, poza Bundeswehrą, eksploatowały go Holandia i Szwajcaria. Ogromny sukces tego czołgu przypadł na lata 90. i późniejsze, kiedy to kolejne państwa, poszukując nowoczesnej broni pancernej, wybierały niemiecką konstrukcję.

Leopard 2A7, Źródło zdjęć: © Boevaya mashina, Lic. CC BY-SA 4.0, Wikimedia Commons
Leopard 2A7
Źródło zdjęć: © Boevaya mashina, Lic. CC BY-SA 4.0, Wikimedia Commons

Sukcesy z poligonów

Leopard 2 cieszył się wówczas doskonałą opinią, a do tego – ze względu na utrzymanie produkcji – po prostu był dostępny w Europie, która w tamtym czasie zrezygnowała z produkcji nowych czołgów.

W ten sposób Leoparda 2 przyjęły Austria, Dania, Finlandia, Grecja, Hiszpania, Norwegia, Polska, Portugalia, Szwajcaria, Szwecja, Turcja a ostatnio także Węgry. Leopard 2 został doceniony także poza Europą – sprzęt ten trafił do armii Chile, Indonezji, Kanady i Kataru.

Pomimo ogromnego sukcesu komercyjnego przez długie lata Leopard 2 pozostawał czołgiem niesprawdzonym w realnej walce. Wypadał znakomicie podczas prób poligonowych czy różnego rodzaju czołgowych zawodów, ale powszechna opinia o jego wysokiej jakości bazowała głównie na tabelach z danymi technicznymi.

Zmian tej opinii nie przyniósł udział Leopardów 2 w misjach stabilizacyjnych na Bałkanach, a także wsparcie udzielane podczas walk w Afganistanie, gdzie głównym zagrożeniem były różnego rodzaju miny.

Bojowy debiut Leoparda 2

Prawdziwy chrzest bojowy Leopardy 2 przeszły dopiero na Bliskim Wschodzie, podczas walk prowadzonych przez Turcję z Państwem Islamskim. Wnioski wyciągnięte ze starć podkopują nieco legendę tej broni.

Trzeba przy tym zastrzec, że w walkach brały udział czołgi w wersji A4 – czyli starej, użytkowanej również przez Polskę (obok wersji A4 Polska użytkuje także nieco nowszy wariant A5 i modernizowany Leopard 2PL).

Najnowsze warianty Leopardów 2, jak Leopard 2A7 czy A7+ to jakościowo zupełnie inna półka zarówno pod względem bezpieczeństwa (m.in. za sprawą systemu aktywnej ochrony), jak systemu kierowania ogniem czy świadomości sytuacyjnej załogi. Do Ukrainy trafią jednak zapewne czołgi reprezentujące podobną generację, jakiej użyła w walkach Turcja.

Wojna w Ukrainie dostarczyła wielu widowiskowych nagrań, przedstawiających eksplozje rosyjskich czołgów. Słynne latające wieże i powszechnie znana (i będąca nie tylko rosyjską przypadłością!) wada w postaci rozmieszczenia amunicji niemal w każdym wolnym zakątku kadłuba sprawiają, że w powszechnym odbiorze czołgi o radzieckim rodowodzie wydają się niebezpieczne dla załóg i łatwe do zniszczenia.

Problem w tym, że Leopardy 2 wybuchają równie widowiskowo – jak każdy czołg, w którym na etapie projektu nie oddzielono amunicji od przedziału bojowego.

Dwa tureckie Leopardy 2 po walkach z Daesh, Źródło zdjęć: © Reddit
Dwa tureckie Leopardy 2 po walkach z Daesh
Źródło zdjęć: © Reddit

Państwo Islamskie kontra tureckie Leopardy 2

Nie jest znana dokładna liczba straconych przez Turcję Leopardów 2. Najbardziej ostrożne szacunki mówią o co najmniej kilkunastu egzemplarzach, ale prawdopodobnie jest to liczba zaniżona. Podczas samych walk o miejscowość Al-Bab w grudniu 2016 roku Turcja straciła co najmniej 10 czołgów tego typu.

Co istotne, część z nich nie została tylko uszkodzona, co zmusiło załogę do opuszczenia i pozostawienia sprzętu. Dostępne materiały zdjęciowe pokazują całkowicie zdemolowane, rozerwane wybuchami kadłuby Leopardów 2, co wskazuje – prawdopodobnie – że doszło w nich do eksplozji amunicji.

Straty wśród Leopardów 2 mogły wynikać z błędnej taktyki Turków, a także wysokiego nasycenia rejonu walk bronią przeciwpancerną piechoty. W przypadku walk w Ukrainie trudno jednak oczekiwać, że nasycenie to będzie mniejsze.

Dlatego przekazanie kompanii (w Polsce to 14 czołgów, w Ukrainie - 10) polskich Leopardów 2 ma znaczenie przede wszystkim jako symbol. Wymierną rolę w walce z Rosjanami zachodnie czołgi będą mogły odegrać dopiero wtedy, gdy za przykładem Polski swoje Leopardy 2 przekażą także inne kraje.

Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.