Z ujawnionych niedawno dokumentów US Air Force wynika, że w latach pięćdziesiątych Amerykanie naprawdę pracowali nad latającym spodkiem.
Z odtajnionych materiałów wynika, że US Air Force zleciło nieistniejącej już kanadyjskiej firmie Avro Canada, prace nad wyjątkowym „samolotem”. o oznaczeniu „Projekt 1794″. Maszyna miała być niezwykła, nawet jak na dzisiejsze czasy, ponieważ, jako żywo, przypominać miała UFO.
Z materiałów wynika, że pierwsze testy były „bardzo obiecujące”. i „przyniosły dużo lepsze wyniki niż zakładano na początku negocjacji kontraktu”. Maszyna miała mieć możliwość pionowego startu i szacowano, że będzie mogła rozwinąć prędkość do 4 Machów, osiągając pułap ponad 30 kilometrów. Jej zasięg miałby wynosić około 1000 mil morskich. Kontynuacja prac miała kosztować ponad trzy miliony ówczesnych dolarów, co przekłada się na około 26 milionów współczesnych dolarów. Jak na projekt badawczy samolotu o takich możliwościach – niewiele.
Po serii pożarów podczas testów prace nad latającym spodkiem ostatecznie zarzucono. Owocem prac nad „Projektem 1794″. miał być Avrocar - latający jeep – zbudowany kilka lat później przez Avro Canada, który jednak nie spełnił pokładanych w nim nadziei.
Głównym powodem zarzucenia prac nad obydwoma projektami była ówczesna technologia, która nie pozwalała na zbudowanie w pełni funkcjonalnej maszyny. Na papierze wszystko wyglądało świetnie, jednak w praktyce okazywało się, że prototypy były niezwykle skomplikowane i trudne w pilotażu.
Ciekawe jakie tajne projekty realizowane są dziś.
