Adobe: Oracle nową "osią zła"
25.08.2010 14:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Według Davida McAllistera, który w Adobe kieruje działem odpowiedzialnym za open source i standardy, koncern Oracle przejął pełnioną niegdyś przez Microsoft rolę najzagorzalszego przeciwnika rozwoju oprogramowania open source
Punktem wyjścia dla rozważań McAllistera, które prezentuje w blogu, jest rozwiązanie rady OpenSolaris Government Board (OGB). W czasach Suna OGB funkcjonowała jako punkt styku pomiędzy społecznością OpenSolarisa a Sunem. Niestety po przejęciu Suna, Oracle radę ignorował.
Samorozwiązanie się OGB pokazuje, jak "oś zła przemieściła się 85. mil na południe”, z siedziby Microsoftu w Redmond do Redwood Shores w Kalifornii, gdzie znajduje się główna siedziba Oracle'a. Po rezygnacji członków rady OGB i pozwie o naruszenie praw patentowych i autorskich przeciwko Google'owi McAllister spodziewa się kolejnych zmian kursu w działaniach Oracle'a związanych z otwartoźródłowym oprogramowaniem. Można sobie zadać pytanie, co dalej?
Szef Adobe ds. open source nie widzi sprzeczności w tym, że niektóre firmy chcą zarabiać pieniądze na oprogramowaniu open source. Nie podoba mu się jednak to, że firmy wycofują się z udziału w projektach otwartoźródłowych, mimo tego, że projekty te okazują się przedsięwzięciami zyskownymi z finansowego punktu widzenia. Oracle ma bystrych pracowników, którzy rozumieją open source i jego wpływ na programistów - konstatuje McAllister. Dyrektor Adobe konkluduje jednak, że koncern Oracle nagle zaczął postrzegać open source wyłącznie jako "dojną krowę".
wydanie internetowe www.heise-online.pl