7 osób kontroluje internet, jaki znamy
7 osób ma w swoich rękach klucze, dzięki którym możemy na co dzień korzystać z internetu bez problemów. To dzięki nim i instytucji ICANN (Internetowa Korporacja ds. Nadanych Nazw i Numerów) mamy pewność, że po wpisaniu adresu strony internetowej przeniesiemy się właśnie na nią, a nie np. na fałszywą stronę podstawioną przez oszustów.
24.10.2016 | aktual.: 24.10.2016 16:20
ICANN sprawuje na co dzień nadzór nad systemem DNS (Domain Name System). Serwery DNS działają podobnie do książki telefonicznej, która adresom stron internetowych przypisuje odpowiedni adres IP. Adres IP strony tech.wp.pl to 212.77.100.111 i gdyby nie DNS, musielibyśmy go wpisywać zamiast łatwego do zapamiętania tech.wp.pl. Gdy wpiszemy adres strony w swojej przeglądarce, komputer wysyła pytanie do serwera DNS, pod jakim numerem IP znajduje się podana witryna. Serwer DNS odsyła numer i dzięki temu komputer może się połączyć i wyświetlić pożądaną przez nas stronę.* Jeśli hakerom udałoby się przejąć kontrolę nad systemem DNS, to mogliby podmienić adresy IP na fałszywe.* Mogliby to wykorzystać na przykład do kradzieży wrażliwych danych - loginu i hasła do banku.
Aby do tego nie dopuścić, ICANN wyznaczyła siedem osób, które co kwartał spotykają się na pilnie strzeżonej „ceremonii kluczy”. Każda z osób ma klucz, który otwiera sejf, gdzie znajduje się karta elektroniczna. Minimum trzy karty umożliwiają wygenerowanie klucza głównego, dzięki któremu można zweryfikować, czy informacje na serwerach DNS nie zostały podmienione, a także zresetować system root DNS i przywrócić jego poprzednią kopię.
Osoby, które mają „klucze do internetu”, pochodzą z różnych krajów z całego świata. Oprócz siedmiu głównych „kluczników” jest jeszcze kolejnych siedmiu, którzy mają klucze zapasowe. Aby zapewnić jeszcze większy poziom bezpieczeństwa, właściciele kluczy muszą co roku wysłać do ICANN zdjęcie, na którym widać ich twarz, klucz oraz aktualną gazetę. Ceremonia kluczy odbywa się co trzy miesiące w Stanach Zjednoczonych. Dwa razy w roku na wschodnim, a dwa razy na zachodnim wybrzeżu.