10 najgorszych telefonów wszech czasów - miałeś któryś z nich?

10 najgorszych telefonów wszech czasów - miałeś któryś z nich?

14.07.2016 | aktual.: 29.12.2016 08:20

Na rynku pojawiało się wiele modeli telefonów, które wzbudzały zachwyt, a ich posiadanie nobilitowało właściciela. Którzy nie marzył o supercienkiej Motoroli Razr, Nokii 9000 Communicator, biznesowej Nokii 6310i albo Ericssonie K810i. Producenci obok kultowych modeli stworzyli jednak modele, których albo nikt nie chciał, albo posiadacze dostawali szaleństwa próbując z nich korzystać. Zobaczcie 10 najgorszy telefonów wszech czasów. Mieliście któryś z nich?

Punkt obowiązkowy takiego zestawienia, załatwmy go więc już na samym początku. Chyba największa pomyłka w historii Nokii. Komórkowy gigant wprawdzie dobrze przewidział popularność grania na komórkach, ale urządzenie, które stworzył, nie miało żadnych szans z Game Boyem Advance Nintendo. Chyba dlatego, że Finowie niepotrzebnie kopiowali rozwiązania od lat przyjęte na rynku konsol przenośnych, wymagając kupowania gier na kartridżach. Nieoczekiwanie cztery lata później to Apple, który początkowo nie chciał mieć z elektroniczną rozrywką nic wspólnego, pokazał, jak należało do tego podejść. Maksymalnie upraszczając kupowanie nowych tytułów za pośrednictwem sklepu App Store. Od tego czasu rynek gier na komórkach kwitnie, a Nokia jest już tylko marnym cieniem swojej dawnej chwały.

1 / 9

Nokia 7600

Obraz
Materiały prasowe

A skoro już o pomyłkach Nokii mowa - kilka tygodni po premierze Nokii N-Gage, w listopadzie 2003 roku, na rynek trafił jeszcze jeden fantazyjny model tego producenta, oznaczony 7600. Ten nie starał się wprawdzie być niczym więcej niż telefonem, robił za to wszystko, by tradycyjnego urządzenia tego typu nie przypominać. Aż do przesady. Kształt, który w opinii producenta zapewne nadawał temu modelowi wyjątkowości, tylko utrudniał codzienne korzystanie. Pisanie SMS-ów czy używanie najprostszych funkcji menu wymagało używania obu rąk. Być może, gdyby w 2003 roku byli już hipsterzy, ten model stałby się w pewnych kręgach kultowy, a tak - spotkała go zasłużona rynkowa klęska.

2 / 9

HTC Wildfire

Obraz
Materiały prasowe

Telefon, który dzięki ofertom polskich operatorów komórkowych dla wielu rodzimych użytkowników był ich pierwszym smartfonem. Oferowany za symboliczną złotówkę model dostarczał nieustannych frustracji swoim powolnym działaniem i żałośnie niską pojemnością pamięci wewnętrznej. Chociaż według zapewnień producenta, telefon ten zawierał jej 512 MB, to do użytku pozostawało jedynie 150 MB. Jego właściciele mieli więc nieustanne problemy z instalowaniem nowych aplikacji, nawet w przypadku rozbudowania dostępnej pojemności kartą SD. Wiele programów tak czy inaczej wymaga, by ich dane były zapisywane na wbudowanej, szybszej pamięci. Dopiero przesiadka na model z nieco wyższej półki uświadamiała, jak tak naprawdę powinien działać smartfon.

3 / 9

Modu Phone

Obraz
Materiały prasowe

Kolejny produkt, który - trochę podobnie, jak właśnie Ngage (wraca on w kontekście nieudanych telefonów jak bumerang) - z jednej strony wyprzedzał swojej czasy, z drugiej był zwyczajnie źle pomyślany. Idea stojąca za tym urządzeniem była słuszna - miało być wielofunkcyjne, zdolne do pełnienia funkcji zarówno telefonu, jak i odtwarzacza muzycznego. W przypadku Modu rozszerzenie możliwości osiągało się jednak przez zmianę obudowy. Producent słusznie myślał, że zmiana sposobu obsługi w zależności od roli, jaką pełni telefon, to dobry pomysł. Jednak przed ekranami dotykowymi realizacja tej koncepcji nie mogła się udać. Kto chciałby wkładać swój telefon w specjalną obudowę za każdym razem, kiedy chce posłuchać muzyki?

4 / 9

Sony Xperia Play

Obraz
Materiały prasowe

Nie zważając na porażkę Nokii, osiem lat po premierze Ngage'a, Sony również postanowiło wejść na rynek z telefonem przeznaczonym dla graczy. I chociaż ich porażka nie była tak sromotna, jak w przypadku fińskiego producenta, to i o sukcesie trudno tu mówić. Ta Xperia była przynajmniej w miarę funkcjonalna, dzięki systemowi Android, i pojawiło się na nią trochę przyzwoitych gier, dostępnych w specjalnej, wydzielonej sekcji sklepu Google Play. Ale słaba moc obliczeniowa urządzenia i problemy ze sterowaniem nie zaskarbiły mu miłości fanów elektronicznej rozrywki. Granie jakimś cudem pozostało domeną ekranów dotykowych.

5 / 9

Microsoft Kin One

Obraz
Materiały prasowe

Tym telefonem Microsoft chciał trafić w gusta młodszych użytkowników. Wysuwana klawiatura QWERTY miała ułatwiać kontakt ze znajomymi, za pomocą internetu i sieci społecznościowych. Niestety z nieznanych powodów, użytkownicy Kin One mogli korzystać tylko z zainstalowanych firmowo aplikacji. Było to tym bardziej irytujące, że pozostawiały one bardzo dużo do życzenia. Importowanie listy kontaktów z innego telefonu było możliwe tylko w serwisie, telefon nie zawierał kalendarza, nie obsługiwał też komunikatorów internetowych - całkowicie wbrew roli, jaką miał pełnić w życiu swoich użytkowników. Nic dziwnego, że okazał się komercyjną porażką i został całkowicie wycofany z rynku - zaledwie dwa miesiące po rozpoczęciu sprzedaży - w lipcu 2010 roku.

6 / 9

Motorola Razr2 Ferrari Special Edition

Obraz
Materiały prasowe

Kolejny przykład na to, co dzieje się, kiedy producent myśli o wszystkim, tylko nie o stworzeniu telefonu komórkowego. Wypuszczony na rynek w 2008 roku model Motoroli to zupełnie zwyczajna komórka starej generacji, która miała zdobyć serca użytkowników dzięki partnerstwu z Ferrari. Telefon nie był ani szczególnie szybki, ani wyjątkowo ekskluzywny. Motorola chciała jedynie skusić fanów motoryzacji umieszczonym na obudowie logo i kilkoma wbudowanymi tapetami. Całe szczęście, że czasy takich pomysłów mamy już (chyba?) za sobą.

7 / 9

Siemens Xelibri

Obraz
Rainbowknight / CC

To nie jeden, a aż cztery nieudane telefony. Siemens próbował stworzyć urządzenie, które będzie nie tylko użytecznym gadżetem technologicznym, ale również modną ozdobą czy dodatkiem do garderoby. I poległ osiem razy. Żaden z modeli Xelibri nie spotkał się z ciepłym odbiorem użytkowników. Nie przypadł im do gustu ani wygląd telefonów - mimo tego, że projektowali je uznani designerzy - ani ich funkcjonalność. Xelibri pożyły na rynku tylko nieco ponad rok - w kwietniu 2004 roku zostały wycofane ze sprzedaży, ze względu na znikome zainteresowanie odbiorców.

8 / 9

Motorola Rokr E1

Obraz
Materiały prasowe

Dowód na to, że nie wszystko, za co weźmie się Apple, zamienia się w złoto. Wprawdzie ten telefon jest dziełem Motoroli, ale sukces miało mu zapewnić właśnie partnerstwo z gigantem z Cupertino. Było to dwa lata przed premierą iPhone'a, w 2005 roku. Rokr wyróżniać miał się na rynku przede wszystkim współpracą z usługą muzyczną iTunes. Z powodu bardzo dziwnej decyzji programistów telefon był w stanie obsłużyć tylko 100 piosenek - niezależnie od tego, ile miało się pamięci (można ją było rozszerzyć kartą SD do 1 GB). Ich nagrywanie dostarczało zaś frustracji przez wolny interfejs USB. Nic dziwnego, że mimo zakrojonej na szeroką skalę kampanii marketingowej, telefon okazał się klapą.

9 / 9

Telstra TicTalk

Obraz
Materiały prasowe

Nie tylko Nokia miała swoje odchyły, jeżeli chodzi o design. Firma Telstra również wprowadziła na rynek model, który wyglądem przypomina wszystko, tylko nie telefon komórkowy. Ona miała przynajmniej uzasadnienie dla takiej decyzji - urządzenie miało być przeznaczone do użytku przez dzieci i oferować jedynie najprostsze funkcje. Patrząc na to, jak to właśnie dzieci najszybciej opanowują współczesne smartfony i tablety, trudno uwierzyć, by choćby najmniejszy szkrab miał ochotę obcować z takim kuriozum.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (59)