Przerażająca funkcja serwisu z seks-kamerkami: wyślij zdjęcie, a znajdzie sobowtóra

Przerażająca funkcja serwisu z seks-kamerkami: wyślij zdjęcie, a znajdzie sobowtóra

Przerażająca funkcja serwisu z seks-kamerkami: wyślij zdjęcie, a znajdzie sobowtóra
Źródło zdjęć: © Fotolia | igor
27.09.2016 13:14, aktualizacja: 27.09.2016 15:59

Technologia rozpoznawania twarzy może mieć wiele zastosowań. To - niepokoi. Na podstawie przesłanego zdjęcia serwis wyszuka podobną modelkę. Co z takim znaleziskiem można zrobić?

Megacams.me, serwis oferujący transmisje z seks-kamerek, wprowadził nową funkcję. Wystarczy przesłać zdjęcie twarzy wybranej osoby, a w odpowiedzi dostanie się nagranie z sobowtórem. Nie takim dosłownym - po prostu system rozpoznawania twarzy przeanalizuje fotkę i będzie starał się wybrać możliwie podobną modelkę lub modela.

Brzmi jak dziwaczna ciekawostka, ale wykorzystanie w ten sposób technologii rozpoznawania twarzy jest bardzo niepokojące. Zaczyna robić się nieprzyjemnie, gdy pomyślimy sobie, że ktoś może chcieć znaleźć sobowtóra np. własnej sąsiadki. I go znajdzie.

Po co? Tutaj zaczynają się prawdziwe problemy. Marcin Maj z Dziennika Internautów zwraca uwagę na to, że serwis może ułatwić życie różnego rodzaju szantażystom i oszustom. Wystarczy buchnąć zdjęcie z Facebooka, wrzucić na wspomniany serwis i przy odrobinie szczęścia - czyli jeśli algorytmy znajdą kogoś podobnego - otrzymać kompromitujący niewinną osobę materiał. Oczywiście ta będzie wiedziała, że nie jest bohaterką nagrania, ale jeżeli twarz będzie podobna, to inni mogą mieć wątpliwości. Czy ktoś będzie ryzykował reputacją, czy może dla świętego spokoju zapłaci, by fałszywe nagranie nie poszło w świat i nie zaczęło żyć swoim życiem?

Taki scenariusz wydaje się naciągany, ale nie przez przypadek wiele osób klika w fałszywe strony typu “zobacz zdjęcia znajomych nago” albo “mamy twoje nagie zdjęcia”. Wiedza, że to niemożliwe, nic nie daje - strach jest większy. Zwłaszcza gdy dojdą wątpliwości: a co jeśli uwierzą mi tylko najbliżsi, a sąsiedzi nabiorą podejrzeń?

_ W jakim stopniu ludzie powinni mieć możliwość realizowania swoich fantazji seksualnych z użyciem wizerunku innych osób, które mogą sobie tego nie życzyć? _- zastanawia się Marcin Maj. To problem, z którym niedługo będziemy musieli się zmierzyć, bo *technologia daje coraz większe możliwości. *

Mamy na przykład taki system - wirtualny awatar może podrobić dowolną osobę na świecie:

Swego czasu Apple kupiło firmę Faceshift, która przenosi twarz i mimikę do wirtualnego świata. To technologia, którą oglądamy na przykład w filmach albo grach. Aktor “gra” swoją twarzą, ale my na ekranie widzimy gobilna lub innego stwora.

Wyobraźmy sobie użycie takich technologii w serwisach erotycznych i pornograficznych, a zaczyna się robić bardzo nieprzyjemnie. Szczególnie w dobie wirtualnej rzeczywistości, gdzie taką stworzoną postać będzie można przenieść do fikcyjnego świata, mając wrażenie autentycznej bliskości. I wolności - wszak w nieistniejącej rzeczywistości nie ma żadnych granic i barier.

Oczywiście te czarne scenariusze nie muszą się ziścić. Ale to pokazuje, że dzisiaj naszą twarz bardzo łatwo podrobić. ab

Źródło artykułu:WP Tech
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)