Zleceniobiorcy następczyni KGB pracują teraz nad inteligentnymi bankomatami
10.06.2011 09:45, aktual.: 10.06.2011 10:03
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Czołowy rosyjski bank Sberbank testuje maszynę do wypłacania pieniędzy wyposażoną w wykrywacz kłamstw. Człowiek z siekierą będzie miał nowy powód do zdenerwowania.
Klienci, którzy nie mają konta w banku, mogliby za pośrednictwem takiego bankomatu starać się o kartę kredytową, bez konieczności kontaktowania się z pracownikiem placówki. Nie byłyby to jednak pożyczki na piękną buzię. Maszyna zeskanuje paszport, odciski palców klienta i twarz w 3D. Następnie spyta kredytobiorcę, czy jest zatrudniony i czy ma inne zobowiązania finansowe.
Analiza tembru głosu rozmówcy ułatwi stwierdzenie, czy ten mija się z prawdą. Wykrywa zdenerwowanie i rozedrganie emocjonalne mówiącego, które świadczą o tym, że delikwent może kłamać. Przejście testu na prawdomówność nie wystarczy zresztą do otrzymania pożyczki. Bank analizuje także historię kredytową aplikanta pozyskaną z różnych baz danych.
System analizy głosu powstaje w Centrum Technologii Głosu, firmie pracującej też dla rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa. Jak powiedział szef moskiewskiego oddziału Centrum, Dmitrij V. Dirmowski, informatycy otrzymali nagrania z policyjnych przesłuchań, na których przesłuchiwani mijali się z prawdą. Większość udziałów w Sberbanku ma skarb państwa, więc nic dziwnego, że współpraca z instytucjami publicznymi układa się tak dobrze.
Bank zamierza zainstalować maszyny w oddziałach na terenie całego kraju, nie wiadomo tylko jeszcze, kiedy. Byłyby to pierwsze bankomaty na świecie z technologią rozpoznawania i analizy głosu. W warunkach rosyjskich jest mało prawdopodobne, że procedury zostaną nazwane naruszeniem prywatności klientów.
Inne instytucje finansowe, na przykład Deutsche Bank i Citigroup, testują już interaktywne budki do obsługi klienta. Wykorzystują w nich m.in. technologie Microsoftu łączące ekran dotykowy i skaner.
"Kredyt z bankomatu" można za to otrzymać w Turcji, gdzie boom pożyczkowy rodzi obawy o nastanie kryzysu gospodarczego.