Zderzenie galaktyk. Wszystko uchwycił teleskop Webba
Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba uchwycił na fotografii zderzenie galaktyki spiralnej i eliptycznej. Razem tworzą one układ znany jako Arp 107. Choć obiekt badano już wcześniej, dopiero teraz udało się go sfotografować w takiej rozdzielczości.
21.09.2024 19:56
Arp 107 to układ galaktyk oddalonych od Ziemi o około 450 mln lat świetlnych, znajdujący się w gwiazdozbiorze Mały Lew. W 2005 r.obserwował go Kosmiczny Teleskop Spitzera, lecz teraz dzięki Teleskopowi Jamesa Webba uzyskano dużo dokładniejszy obraz, w rozdzielczości, która nie była osiągalna w przeszłości.
Astronomowie przygotowali kompozycję z obrazów uzyskanych z dwóch kamer działających w średniej oraz bliskiej podczerwieni – MIRI i NIRCam. NIRCam doskonale pokazuje gwiazdy w obrębie obu galaktyk oraz ujawnia połączenie między nimi – półprzezroczysty, biały pomost złożony z gwiazd i gazu przyciągany przez obie galaktyki. MIRI, której obraz utworzony jest w barwach czerwono-pomarańczowych, ukazuje rejony, gdzie powstają nowe gwiazdy oraz pył złożony z organicznych cząsteczek – policyklicznych węglowodorów aromatycznych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kamera MIRI pozwoliła również na ujawnienie jądra dużej spiralnej galaktyki z supermasywną czarną dziurą w środku, która w obecnej postaci przypomina trochę uśmiechniętą twarz. Galaktyka spiralna należy do tzw. galaktyk Seyferta, charakteryzujących się bardzo jasnym jądrem. Źródłem tego niezwykle jasnego światła jest najprawdopodobniej materia wpadająca do centralnej czarnej dziury.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
System Arp 107 przypomina słynne Koło Wozu – jeden z pierwszych systemów oddziałujących galaktyk, zaobserwowanych przez Teleskop Jamesa Webba. Jak informuje Polska Agencja Prasowa, Arp 107 mogła wyglądać bardzo podobnie do Koła Wozu. Jednakże mniejsza galaktyka eliptyczna prawdopodobnie weszła w kolizję bokiem, zamiast bezpośredniego uderzenia. Sprawiło to, że galaktyka spiralna uniknęła większych zniszczeń. Zakłócone zostały tylko jej ramiona.
Kolizje galaktyk niekoniecznie oznaczają coś złego. Mogą sprzyjać formowaniu gwiazd, ponieważ sprężają gaz, poprawiając warunki niezbędne do ich powstawania. Z drugiej strony (co wynika z obserwacji Webba), zderzenia takie również rozpraszają dużo gazu. To z kolei może pozbawiać nowe gwiazdy materiału, który niezbędny jest do ich formowania się.
Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba zarejestrował galaktyki Arp 107 w trakcie procesu łączenia, który może trwać setki milionów lat. Jak przewidują naukowcy, gdy galaktyki odbudują się po chaosie wywołanym kolizją, system może stracić swój "uśmiech". Jednocześnie może przemienić się w coś, co będzie interesujące i warte uwagi przyszłych astronomów.