Za obraźliwy wpis w sieci odpowie przed sądem. Grozi mu nawet 8 lat więzienia
Warto dwa razy zastanowić się, zanim kliknie się w enter i wyśle komentarz. Nawet po latach można zostać ukaranym za obraźliwy wpis w mediach społecznościowych.
13.09.2018 | aktual.: 13.09.2018 09:24
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
34-letni mieszkaniec Bytowa odpowie przed sądem za antysemicki wpis na portalu społecznościowym - informuje Radio Gdańsk. Mężczyzna w jednym ze swoich komentarzy agitował do eksterminacji żydów. Obraźliwy tekst został opublikowany w listopadzie 2015 roku.
Jak widać, może minąć trochę czasu, nim sprawa zostanie rozpatrzona przez sąd. Mężczyzna został przesłuchany w sierpniu b.r.
- Było to publiczne nawoływanie do nienawiści ze względu na przynależność rasową - powiedział Radiu Gdańsk Piotr Nierebiński, Prokurator Rejonowy w Słupsku.
34-latek przyznał się do winy. Swój obraźliwy wpis tłumaczył impulsywnym zachowaniem. Dziś dodaje, że jego zachowanie było niedopuszczalne. Mężczyźnie grozi kara od trzech miesięcy do ośmiu lat więzienia.
To dobra przestroga dla każdego, kto pod wpływem chwili chciałby napisać agresywny komentarz. Jak widać sprawiedliwość bywa nierychliwa, ale może się upomnieć nawet wtedy, gdy o całej sprawie zapomnimy. I pewnie zmądrzejemy, bo po latach każdy może żałować swoich czynów.
Nie zawsze sąd musi interweniować. Coraz częściej w sieci powstają inicjatywy, które zbierają rasistowskie czy dyskryminujące mniejszość wpisy, zestawiając je ze zdjęciami ich autorów. Ma to przypomnieć, że w sieci nikt nie jest anonimowy i bezkarny. Niestety, taka przestroga raczej nie działa na wielu, skoro wciąż w internecie nie brakuje obraźliwych komentarzy - większość nie boi się głoszenia agresywnych poglądów pod własnym nazwiskiem czy prawdziwym zdjęciem. To nieprawda, że anonimowość zachęcała do publikacji takich tekstów. Może więc fakt, że sprawą nawoływania do nienawiści w internecie potrafi zainteresować się prokuratura, będzie dla niektórych przestrogą?