Za dużo Photoshopa w Julii Roberts

Za dużo Photoshopa w Julii Roberts
Źródło zdjęć: © Gizmodo.pl

29.07.2011 11:35, aktual.: 22.09.2011 15:02

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Skóra modelek w reklamach kosmetyków musi być zupełnie nieskazitelna, więc w przypadku promocji podkładu, kremów i tuszu do rzęs, oglądamy zdjęcia pań pozbawionych porów. Brytyjska organizacja nadzorująca rynek reklam doszła jednak do wniosku, że sprawy poszły za daleko.

Chodzi o reklamę podkładu Lancôme (marka należy do koncernu L'Oréal), w której wystąpiła Julia Roberts. Aktorka nadal wygląda naprawdę pięknie, ale graficy musieli ją oczywiście jeszcze bardziej "podrasować". Przesadzili do tego stopnia, że reklama przypomina obraz namalowany od początku w programie komputerowym, nawet nie zmodyfikowane zdjęcie.

Brytyjska Advertising Standards Authority ogłosiła, że reklamy nie można już publikować, ponieważ jest myląca. Taki sam los spotkał reklamę "cofającego czas" podkładu Maybelline, w której występuje Christy Turlington.

Wniosek do ASA złożyła posłanka Jo Swinson. Przedstawicielka Liberalnych Demokratów uważa, że zdjęcia celebrytek zostały zmienione cyfrowo do takiego stopnia, że w ogóle "nie oddają prawdziwych rezultatów zastosowania kosmetyków". Rada zajmująca się standardami w reklamie wystąpiła do L'Oréala i Maybelline o zdjęcia "przed" i "po", a następnie orzekła, że nie posiada wystarczających informacji, by ocenić, ile w zdjęciach prawdy i urody, a ile Photshopa.

Obraz
© (fot. Gizmodo)

Stało się tak po części dlatego, że kontrakt firmy z Julią Roberts zabrania koncernowi ujawniania zdjęć sprzed retuszu.

Pozbawieni materiału porównawczego specjaliści ASA przyznali:
_ Na podstawie przestawionych dowodów nie potrafimy stwierdzić, czy zdjęcie z reklamy wiarygodnie ilustruje skutki tego, jaki efekt daje zastosowanie kosmetyku i czy zdjęcie nie zostało zmienione cyfrowo do tego stopnia, że przedstawia przekłamany wizerunek skutków działania produktu. _

Ciekawe, czy teraz spece od reklamy będą dawali grafikom nowe wytyczne. Ponieważ kryterium niemożności oceny, czy to produkt sprawia, że gwiazda wygląda tak nieskazitelnie, ma zastosowanie dokładnie do każdej reklamy.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (43)
Zobacz także