Z prawdziwymi przyjaciółmi lepiej się nie przyjaźnić na Facebooku
Serwisy społecznościowe służą do podtrzymywania relacji ze znajomymi oraz nawiązywania nowych przyjaźni? Czas zrewidować te przekonania.
Kolejne doniesienia amerykańskiej placówki badań nad społeczeństwem i internetem Pew dowodzą, że aktywność na Facebooku nierzadko prowadzi do zerwania przyjaźni. Opracowanie "Atmosfera życia na serwisach społecznościowych" donosi, że 1. procent dorosłych oraz 22 procent nastolatków zdarzyło się "doświadczyć na serwisie społecznościowym sytuacji, wskutek której ich relacje z daną osobą ustały".
Oznacza to, że co piąty licealista z USA pokłócił się z kimś na Facebooku (w badaniu wzięto też pod uwagę LinkedIn) na śmierć. O co poszło? Czyżby wystarczył złośliwy komentarz pod zdjęciem? Coś tak błahego?
Psychologowie uważają, że wszystko przez przedefiniowanie "przyjaźni" na serwisach społecznościowych. Jak tu nie stosować zasady "łatwo przyszło, łatwo poszło" na Facebooku? Mamy tu możliwość skontaktowania się z 80. milionami osób. Nie ten, to inny, zabieram swoje zabawki!
Gorzej, że konflikty czasem przenoszą się "do reala". Pew donosi, że aż 3 procent dorosłych wdało się w fizyczną bójkę z powodu czegoś, co wydarzyło się w ramach serwisu społecznościowego. To samo mówi aż 8 procent nastoletnich facebookowiczów. Zatargi stają się zatem naprawdę poważne. Co więcej, konfliktów zapoczątkowanych na Facebooku nie sposób zakończyć w ramach serwisu, w ruch idą pięści i podstawiane nogi.
Pamiętajmy o tym. Warto szczególnie ostrożnie dobrać słowa, komplementując fotkę, którą znajomy właśnie wybrał jako tło profilu w formie Osi Czasu.