Wybuch w niemieckich zakładach chemicznych. Skażenie dotrze do Polski?
W parku przemysłowym skupiającym zakłady chemiczne w niemieckim Leverkusen doszło we wtorek do poważnego wybuchu. Sytuację monitoruje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
Według ostatnich doniesień w wyniku eksplozji zginęły co najmniej dwie osoby, a ponad 30 zostało rannych. Trwają poszukiwania pięciu zaginionych pracowników. – Nadzieja na znalezienie ich żywych szybko gaśnie – stwierdził Lars Friedrich, zarządca kompleksu.
Do wybuchu doszło ok. godz. 9.40. Jego przyczyna wciąż jest nieznana. Niemieckie służby uznały zdarzenie za ekstremalne zagrożenie. Mieszkańcom nakazano, pozostanie w domach, zamknięcie okien i wyłączenie urządzeń wentylacyjnych.
IMGW monitoruje sytuację
We wtorek wieczorem Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej – Państwowy Instytut Badawczy poinformował w mediach społecznościowych, że monitoruje skażenie atmosfery. W komunikacie instytucji czytamy, że według niemieckiej straży pożarnej pierwsze badania nie wskazują na skażenie powietrza zagrażające życiu i zdrowiu.
IMGW zwracało przy tym uwagę, że zapaliły się zbiorniki z paliwem, co może oznaczać ewentualne rozprzestrzenianie się węglowodorów aromatycznych. Z komunikatu instytutu wynikało, że zanieczyszczenia mogą pojawić się nad Polską. "Z najnowszych prognoz opartych na modelu GFS wynika, że rozproszona smuga zanieczyszczeń dotrze do granic Polski, w rejon Niziny Szczecińskiej, w środę 28 lipca w godzinach porannych (7-9 rano)" – czytamy.
Eksperci twierdzili, że koncentracja zanieczyszczeń powinna jednak ulec znacznemu zmniejszeniu. Miało się to stać po części dzięki "wypłukaniu"smugi przez dzisiejsze opady deszczu. W najnowszym komunikacie, który został opublikowany w środę rano, IMGW podało zaktualizowaną informację.
"Jak pokazują prognozy trajektorii cząstki, czyli przemieszczania się powietrza, powietrze znad rejonu pożaru górą kieruje się bardziej na północ, w kierunku Bałtyku, a to oznacza, że powinno ominąć Polskę" – informuje IMGW.