W sklepach płacą... okiem. To nie eksperyment z laboratorium, nowa metoda jest niesamowita

Scena jak żywcem wyjęta z filmu science-fiction. Wkładamy towar do koszyka, idziemy do kasy, skanujemy swoje oko i gotowe. To rozwiązanie, które wdrożono w obozach dla uchodźców w Jordanii. Organizacje pomocowe chcą w ten sposób pomóc najbardziej potrzebującym i zapewnić bezpieczeństwo ich finansom.

W sklepach płacą... okiem. To nie eksperyment z laboratorium, nowa metoda jest niesamowita
Źródło zdjęć: © Youtube.com
Grzegorz Burtan

23.01.2018 | aktual.: 23.01.2018 16:20

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Nowoczesne technologie ułatwiają życie nie tylko mieszkańcom lepiej rozwiniętych części świata. Organizacje pomocowe widzą w nich potencjał do wsparcia trudnej sytuacji życiowej np. uchodźców wojennych. Niezwykły sposób na przekazywanie pieniędzy opiera się na technologii skanowania oka Iris.

Skaner został wykorzystany po raz pierwszy w 2016 roku. Światowy Program Żywnościowy, agencja ONZ, użył go w jednym z supermarketów w Jordanii, z którego korzystają syryjscy uchodźcy. Wcześniej klienci płacili przy pomocy kart przedpłaconych, ale ta metoda miała swoje wyraźne wady. Zgubienie karty, kodu PIN albo stanie się ofiarą kradzieży skutecznie odcinało człowieka od możliwości kupienia żywności.

Postanowiono zastąpić karty specjalnymi skanerami Iris. Po zeskanowaniu tęczówki oka u klienta, system automatycznie łączy się z bazą Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców (UNHCR). Po potwierdzeniu tożsamości, pieniądze są pobierane z konta klienta. Oczywiście wszystko trwa tylko chwilę.

- Czasem uchodźcy, jak każdy zresztą, zapomną swojego PIN-u albo zgubią kartę – powiedziała portalowi Mashable Dina El-Kassaby, regionalny oficer łączności. – Mogą też jej zapomnieć w momencie opuszczania kraju lub ktoś ich okradnie. Skanowanie tęczówki wyklucza te możliwości – dodała.

Technologia budzi oczywiście pewne wątpliwości. Profesor Jonathan Shannon z Uniwersytetu w Nowym Jorku wyraził obawę, że skanowanie tęczówki oka może zatrzeć linię między pomocą a nadzorem. Określił tę metodę jako furtkę do rejestru, monitorowania i kontroli muzułmanów, która w przyszłości może być wykorzystania do śledzenia ich ruchów.

Innego zdania jest Andrew Harper, przedstawiciel UNHCR w Jordanii. W wywiadzie dla ONZ mówi, że dzięki tej metodzie "mają 100 proc. pewności, że pieniądze docierają do najbardziej potrzebujących". Dodaje też, że to bezpieczna metoda, a jedną z najbardziej istotnych kwestii jest "przywracanie godności uchodźcom".

To nie koniec innowacji. W maju 2017 w supermarkecie w obozie Azraq w Jordanii pojawił się kolejny sposób na opłacenie swoich zakupów przez uchodźców. Houman Haddad, lokalny doradca dla WFP, stworzył inicjatywę o nazwie Building Block Project. Napędzana popularną obecnie technologią blockchain ma zapewnić uchodźcom sprawniejsze i bezpieczniejsze zakupy.

Głównym celem projektu jest wyeliminowanie pośrednika. Organizacje pomocowe pokroju WFP przekazują pieniądze poprzez banki czy instytucje finansowe. W efekcie transfer pieniędzy do uchodźców wydłuża się w czasie. I ten problem ma rozwiązać inicjatywa doradcy.

- Zastąpiliśmy pośrednika technologią blockchain – mówi Haddad, cytowany przez Huffington Post Australia. – Zamiast tworzyć wirtualne konta bankowe, sami je tworzymy i wysyłamy odpowiednie uprawnienia. W momencie zakupów supermarket wysyła prośbę o autoryzację kodu do blockchaina zamiast do banku. W ten sposób obniżyliśmy koszty usług finansowych o 98 proc, bo nie musimy już płacić za dodatkowe usługi finansowe. Wszystko odbywa się dzięki tej jednej technologii – dodał.

Co ważne, forma weryfikacji klientów również wymaga zeskanowania tęczówki, która działa jak hasło do ich konta. "To jedyne, co jest potrzebne do przeprowadzenia transakcji", podkreślił Haddad.

Bernhard Kowatsch z akceleratora innowacji Światowego Programu Żywnościowego tłumaczy, że technologia ta rozrasta się w bardzo szybkim tempie. Do listopada 2017 roku, czyli pół roku po jej wprowadzeniu, korzystało z niej ponad 10 tysięcy osób.

Na początku tego roku technologia ma trafić do wszystkich mieszkańców obozu Azraq, których obecnie jest ponad 53 tysiące, według szacunków UNHCR. W przyszłości może rozwiązywać problemy ludności dotkniętej kryzysem na całym świecie.

Komentarze (74)