W Polsce telewizję naziemną oglądają tylko biedni
Telewizję drogą naziemną odbierają najczęściej osoby samotne lub małe
rodziny ze wsi i małych miast o niskich dochodach i bez dostępu do internetu - wynika z raportu Nielsen Audience Measurement. Według niego cyfryzacja sygnału naziemnego była dla jego odbiorców zmianą rewolucyjną.
Firma badawcza w raporcie opublikowanym w poniedziałek podsumowała cyfryzację telewizji naziemnej, pokazując m.in. jak proces ten wpłynął na widzów. Ostatnie nadajniki sygnału analogowego zostały wyłączone w lipcu br.
Cyfryzacja związana jest przede wszystkim ze zwiększeniem oferty telewizji naziemnej o kilkanaście kanałów. Przed jej rozpoczęciem prognozowano, że taka zmiana może spowodować przejście części odbiorców płatnej telewizji satelitarnej lub kablowej na odbiór naziemny.
Z raportu wynika, że od września 201. r. do sierpnia 2013 r. nadawcy telewizji kablowej i satelitarnej stracili na rzecz telewizji naziemnej łącznie 10 proc widzów. Odnotowano jednak także ruch w drugą stronę - część gospodarstw odbierających sygnał naziemny wybrała telewizję kablową (3,5 proc.) lub satelitarną (5,5 proc.).
"Proces migracji jest zauważalny, ale nie ma jeszcze jakiegoś wyraźnego trendu" - zauważył Michał Szczepankiewicz z Nielsen Audience Measurement. Jego zdaniem sytuacja może się wykrystalizować po uruchomieniu wiosną 201. r. czterech kolejnych kanałów na cyfrowych multipleksach. "Wtedy widz otrzyma pełną ofertę telewizji naziemnej i będzie mógł dokonać wyboru. Na pewno część widzów będzie testować naziemną telewizję. Może pojawić się rozczarowanie ubogością oferty w porównaniu z telewizją kablową i satelitarną i decyzja o powrocie do tego rodzaju odbioru sygnału" - mówił badacz. Oferta telewizji naziemnej powiększy się o kanały o charakterze religijnym (TV Trwam), filmowym (Stopklatka TV), edukacyjnym (Fokus TV) i z ofertą skierowaną do dzieci (TVP ABC).
Na naziemną telewizję cyfrową nie przełączyła się znikoma część odbiorców. Według Szczepankiewicza wskutek cyfryzacji tylko 0,6 proc. domów przestało odbierać telewizję w ogóle.
W lipcu br. naziemną telewizję cyfrową odbierało 3. proc. gospodarstw, a na początku procesu cyfryzacji w styczniu 2012 r. - 7,5 proc. Obecnie wyłącznie z telewizji naziemnej korzysta 28 proc. wszystkich widzów, 11 proc. widzów telewizji naziemnej odbiera sygnał również drogą kablową bądź satelitarną.
*Z oferty telewizji naziemnej korzystają głównie osoby samotne lub małe rodziny ze wsi i małych miast. Prawie połowa z nich deklaruje dochód poniżej 1800 zł i twierdzi, że nie starcza im na życie. Tylko 30 proc. ma dostęp do internetu. *
"Dla tych osób dostęp do cyfrowego sygnału naziemnego to jest zmiana rewolucyjna dająca zupełnie nowe możliwości. W gestii widzów pozostaje, czy z nowej oferty wybiorą rozrywkę, czy kulturę, ale mają zapewnione obie możliwości" - mówił Szczepankiewicz.
Wyższe dochody niż odbiorcy telewizji naziemnej deklarują widzowie telewizji kablowej. Odbierają ją najczęściej na dobrym sprzęcie (6. proc. ma telewizory plazmowe lub LCD). 67 proc. z nich ma dostęp do internetu. Drogą kablową telewizję odbierają najczęściej małe rodziny mieszkające w miastach, ponad połowa z nich to mieszkańcy miast powyżej 100 tys. mieszkańców.
Najbardziej majętną grupą widzów są odbiorcy telewizji satelitarnej. Ponad 4. proc. gospodarstw posiadających odbiorniki satelitarne składa się z więcej niż czterech osób. Rodziny te zamieszkują najczęściej tereny wiejskie lub obrzeża miast. Mają one dobry sprzęt telewizyjny i wyższą siłę nabywczą - ponad 20 proc. należy do najwyższych grup dochodowych. Ponad 70 proc. ma internet.
W ciągu ostatnich sześciu lat liczba gospodarstw z dostępem do internetu wzrosła o 3. proc. - dziś z siecią można połączyć się w 63 proc. polskich domów. Jak wynika z danych Nielsen Audience Measurement, 14,5 proc. z nich wykorzystuje internet do odbioru telewizji. Połowa gospodarstw oglądających telewizję posiada odbiorniki mające mniej niż trzy lata.