USA i Unia Europejska pracują nad bezpiecznym internetem
18.01.2016 16:50, aktual.: 19.01.2016 11:09
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Pracując nad umową dot. transferu danych między UE a USA należy mieć na uwadze ochronę prywatności obywateli, a także stworzenie warunków do działania podmiotów gospodarczych – powiedziała w poniedziałek unijna komisarz ds. sprawiedliwości Vera Jourova.
- Nasi obywatele oczekują od nas, że będziemy chronić ich prawa, ich prywatność (...). To wszystko jest potrzebne, aby zdobyć zaufanie w internecie. To wyzwanie, przed jakim stajemy po obu stronach Atlantyku –. mówiła Jourova podczas odbywającej się w Brukseli konferencji.
Komisarz UE ds. sprawiedliwości wyraziła nadzieję, że Waszyngton podejmie wysiłki nad dalszym wzmacnianiem ochrony prywatnych danych użytkowników internetu. Jej zdaniem jest to kluczowe w budowaniu ("lekko" nadszarpniętego - red.) zaufania w sprawie transatlantyckiej wymiany danych. Przypomniała, że w ramach UE przyjęto rozwiązania, które zwiększają ochronę obywateli, biorąc pod uwagę tempo rozwoju technologicznego świata.
Jourova odniosła się do wypracowanego przez KE i Radę UE w grudniu 2015 roku kompromisu w sprawie pakietu prawnego, który reguluje ochronę danych i prywatności użytkowników internetu. Zdaniem ekspertów nowe regulacje pociągają za sobą zwiększenie ochrony prywatności i ochrony danych 500-milionowego rynku użytkowników internetu w UE, zmuszając wielkie korporacje do dostosowania się do rygorystycznych norm unijnych. Przepisy mają wejść w życie za dwa lata. Zdaniem komisarz ds. sprawiedliwości pomoże to rządom i podmiotom gospodarczym przygotować się na wdrożenie wszystkich zapisów w życie. Ten czas posłuży także do podniesienia świadomości europejskich użytkowników internetu.
Jurova podkreśliła, że kiedy dane osobowe są transferowane, wtedy ich ochrona powinna podążać razem z nimi w ramach odpowiedniego systemu. Ma to być podstawowy cel, jaki UE chce osiągnąć z amerykańskimi partnerami ws. transferu danych.
Podobnego zdania jest szef działu prawnego i korporacyjnego w Microsoft Brad Smith. W swoim wystąpieniu na konferencji zwrócił uwagę, że negocjacje na linii UE-USA ws. transferu danych „są zbyt ważne, aby mogły zakończyć się porażką”. Przedstawiciel zwrócił uwagę, że kwestia ochrony danych użytkowników światowej sieci ma związek z jej ogromnym rozwojem, a także postępem technologicznym. Dodał, że obecnie całe nasze życie i rzeczywistość zaczyna mieć odbicie w internecie.
Jednym z głównych zasad opracowywanego porozumienia musi być jego przejrzystość.
Jednym z kluczowych zadań jakie stoją przed rządami i firmami technologicznymi w 2016 roku jest opracowanie nowej wersji porozumienia Safe Harbor, które uwzględni równowagę między ochroną informacji a publicznym bezpieczeństwem i ochroną państw. Przypomniał, że rozmowy odbywają się w cieniu ostatnich ataków terrorystycznych, do których doszło m.in. we Francji i w USA.
Podsumowując, Smith podkreślił, że prawo musi nadążać za postępem technologicznym. Światowi przywódcy muszą reagować na zmieniającą się sytuację na świecie, gdzie internet zaczyna odgrywać kluczową rolę –. dodał, wyrażając zadowolenie z faktu, że w ostateczne zdanie na temat porozumienia będzie należeć do polityków, którzy przecież zostali wybrani w demokratycznych wyborach.
Ogłoszony 6 października 2015 roku wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE unieważnił decyzję Komisji Europejskiej w sprawie tzw. Bezpiecznej Przystani - Safe Harbor (wyrok w sprawie M. Schremsa, C-362/14). Wskutek tego działający od 2000 r. program, będący odpowiedzią na problemy związane z transatlantycką wymianą danych osobowych, przestał obowiązywać. Jednak do 31 stycznia trwa tak zwany okres przejściowy, który ma być wykorzystany na osiągnięcie nowego porozumienia.