Unia się zgodziła. W Europie będą latające taksówki

Niemiecka firma zajmująca się latającymi dronami pasażerskimi otrzymała zgodę od władz Unii Europejskiej na tworzenie i obsługę latających taksówek. Agencja Bezpieczeństwa Lotniczego Unii Europejskiej nadała firmie licencję o specjalnych warunkach, dzięki której może ona produkować swoje samoloty.

Koncept latającego drona pasażerskiego
Koncept latającego drona pasażerskiego
Źródło zdjęć: © Lilium
Mateusz Tomiczek

Niemiecka firma Lilium zdobyła od odpowiedniej Agencji Unii Europejskiej zgodę na projektowanie i obsługę elektrycznych pojazdów pionowego startu i lądowania. Jest to tak naprawdę "licencja na prowadzenie działalności", gdyż bez zgody nie mogli oni wdrażać w życie swoich planów. Jak oświadczył dyrektor ds. technologii Lilium - Alastair McIntosh otrzymanie zgody "Jeszcze bardziej motywuje zespół do prac na drodze do komercjalizacji rewolucyjnego drona pasażerskiego Lilium Jet".

Unia się zgadza. Czas na latające taksówki?

Zgodnie ze słowami Luca Tytgata - dyrektora Europejskiej Agencji Bezpieczeństwa Lotniczego wydana licencja "ustala właściwe zasady działania i dba o bezpieczeństwo środowiska naturalnego. Ustala też limity hałasu przy jednoczesnym zapewnieniu pojazdom Lilium odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa". Tytgat stwierdził, że nie chcą, aby firmom w tej branży, które będą wchodzić na rynek, stawiano sztuczne bariery.

Branża lotnicza od wielu lat pracuje nad wprowadzeniem tego typu rozwiązań w życie i wygląda na to, że może być bliska osiągnięcia sukcesu. Uzyskanie przez Lilium licencji jest dla całej branży jednym z kamieni milowych w zakresie lotnictwa elektrycznego.

Jakie będą latające taksówki?

Technolodzy i inwestorzy w ostatnich latach spożytkowali miliardy dolarów na przedsięwzięcia mające na celu stworzenie funkcjonalnych latających taksówek. Sukcesy w tym polu były jednak jak dotąd niewielkie. Pojazdy Lilium nastawione na przeloty na dystansach międzymiastowych mogą być pierwszym krokiem dla szerszego rozwoju tej technologii.

Lilium Jet wykorzystuje wiele niewielkich śmigieł, które napędzane są silnikami elektrycznymi, zapewniając siłę nośną podczas fazy startu i lądowania, a także ciąg w fazie przelotu. Według firmy maszyna będzie gotowa do pierwszych lotów komercyjnych, kiedy da radę przelecieć 300 kilometrów na jednorazowym ładowaniu.

Mateusz Tomiczek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)