Unia Europejska zmusi Apple do micro USB?

Unia Europejska zmusi Apple do micro USB?
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

27.09.2013 14:52, aktual.: 01.10.2013 15:00

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W 2010 roku Komisja Europejska uznała micro USB za oficjalny standard ładowania urządzeń przenośnych w Unii Europejskiej. Niemal wszyscy producenci dostosowali się do sugestii polityków i zrezygnowali z własnych portów ładowarek. Tymczasem amerykańskie Apple pozostaje niewzruszone i nadal do iPhone'a czy iPada potrzebujemy odpowiednich przewodów. Niedługo może się to jednak zmienić.

Komitet ds. rynku wewnętrznego i ochrony konsumenta w Parlamencie Europejskim przegłosował jednogłośnie konieczność wprowadzenia do prawa europejskiego obowiązku stosowania jednolitego standardu ładowarek przez wszystkich producentów. Oczywiście termin "wszystkich producentów" oznacza w tym wypadku właściwie jednego producenta - Apple.

Przejściówka nie rozwiązuje problemu

Obecnie amerykański producent sprzedaje co prawda na terenie Unii Europejskiej przejściówki z własnych złącz na micro USB, ale to nie do końca rozwiązuje problem. Zmiany forsowane przez Unię Europejską mają na celu ograniczenie ilości elektrośmieci, a dokładanie adaptera do iPhone jest czymś wręcz odwrotnym - dodawaniem kolejnego elementu elektronicznego, który trzeba będzie utylizować.

Co ciekawe, opinie na temat konieczności wprowadzenia jednej ładowarki wcale nie brzmią jednogłośnie. Wiele osób - głównie posiadaczy sprzętów Apple - nie widzi problemu w korzystaniu z przejściówek albo posiadaniu innej ładowarki niż inni. Nie można całkowicie odmówić im racji, zwłaszcza, że przecież nawet przy jednym standardzie złącza, każdy zakup telefonu będzie wiązał się z dołożeniem kolejnej ładowarki. Jedyna różnica polega na tym, że mając dwa takie akcesoria, jedno możemy schować do szuflady. Ilość elektrośmieci drastycznie jednak nie spadnie.

Wprowadźmy ładowarkę jako opcję

Aby mówić o rzeczywistej poprawie dbałości o stan środowiska, należałoby raczej forsować, oprócz jednolitego standardu, sprzedawanie telefonów bez ładowarek. W ten sposób, kupując nowe urządzenie moglibyśmy do niego dokupić ładowarkę USB albo zrezygnować z tego akcesorium, jeżeli już takowe posiadamy. Co więcej, to by stworzyło nowy rynek, który potencjalnie w krótkim czasie zaowocowałby powstaniem sporego wyboru ładowarek: szybszych, wolniejszych, z różną długością przewodu, o różnych rozmiarach i oczywiście w różnych cenach.

Na zmiany trzeba poczekać

Wszystko wskazuje na to, że zmiany są nieuchronne, ale niestety przyjdzie nam jeszcze na nie chwilę poczekać. Najpierw komitet musi przedstawić swoją propozycję Komisji Europejskiej, a później projekt zmian w prawie będzie musiał być przegłosowany w Parlamencie.

_ Grzegorz Barnik, WP.PL _