Ukraińcy używają poradzieckich dronów. Tu‑141 "Striż" staje się potężną bronią
Ukraina coraz odważniej wypowiada się o możliwościach atakowania celów znajdujących się w odległości 1000, a nawet 1500 km, co w praktyce może oznaczać uderzenia na terytorium Rosji. Wśród broni zdolnej do przeprowadzania tego typu misji mają być m.in. nowoczesne drony. Ukraina korzysta też ze starszych modeli o imponującym zasięgu. Wśród nich są poradzieckie bezzałogowe maszyny rozpoznawcze - Tu-141 Striż.
Jak już informowaliśmy, ukraińska armia dronów składa się z wielu różnych bezzałogowców. Są to opracowane w ostatnim czasie przez ukraiński przemysł zbrojeniowy "Karaluchy", "Bobry", drony "Rubaka", czy UJ-22 "Airborne", ale też poradzieckie bezzałogowe maszyny rozpoznawcze Tu-143 "Rejs" oraz Tu-141 "Striż".
Tu-141 "Striż" w rękach Ukraińców
Te ostatnie najprawdopodobniej zostały przerobione na prowizoryczne pociski manewrujące, służące do zadań uderzeniowych, co udowodnił atak przeprowadzony pod koniec sierpnia w Teodozji na okupowanym Krymie. Ich rolę w trwającej wojnie potwierdził też Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy. Instytucja przekazała, że drony Tu-141 "Striż" zostały wykorzystane do przeprowadzenia ataków na rosyjskie lotniska wojskowe Engels i Dyagilevo pod koniec 2022 r.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie wiadomo, ile bezzałogowców Tupolew Tu-141 "Striż" posiada obecnie Ukraina. Jest to rozwiązanie przyjęte na uzbrojenie armii radzieckiej w 1979 r., którego produkcja zakończyła się w 1989 r. Według serwisu Military Today łącznie wyprodukowano 142 egzemplarze. Urządzenia po rozpadzie Związku Radzieckiego trafiły na wyposażenie armii rosyjskiej oraz ukraińskiej. W Rosji miały służyć w celach ćwiczeniowych. Ukraina natomiast zainteresowała się możliwościami ich modyfikacji w 2014 r.
Pomimo swojego wieku są to urządzenia o znacznym zasięgu, które odpowiednio zmodyfikowane wciąż mogą zadawać poważne ciosy rosyjskiej armii. Tu-141 "Striż" jest w stanie poruszać się z prędkością sięgającą 1100 km/h i lecieć na maksymalnym pułapie nawet 6 km. Jego zasięg z kolei szacuje się nawet na 1000 km. Samo urządzenie ma metalową konstrukcję i długość ponad 14 m, a rozpiętość jego skrzydeł to blisko 4 metry. Z dostępnych informacji wynika, że zmodyfikowane bezzałogowce mogą przenosić do 150 kg materiałów wybuchowych.
Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski