Twój komputer może dla ciebie zarabiać dzięki polskiej aplikacji GamerHash
Wyobraź sobie, że gdy ty siedzisz w domu lub w pracy, twój samochód sam jeździ wożąc pasażerów i na siebie zarabia. Fajne prawda? Na razie niestety samochód tego nie zrobi, ale może to zrobić twój komputer.
Taką możliwość daje polska platforma GamerHash, która zarabia na kopaniu kryptowalut. Wykorzystuje ona znany już na świecie model łączenia domowych komputerów w sieć i korzystania z ich połączonej mocy obliczeniowej.
Dokładnie w ten sam sposób działają przestępcy, którzy infekują nasze komputery lub strony internetowe odpowiednimi programami, i zmuszają komputery do pracy dla nich. GamerHash robi to legalnie i z pożytkiem dla właściciela. Bierze jedynie 10 proc.
Ile można zarobić na GamerHash?
Ile można na tym zarobić? Jeśli mam dobry komputer to nie musze już chodzić do pracy? Niestety nie. Przez GamerHash można zarobić na kieszonkowe. Miesięczne kwoty to od kilkudziesięciu do 100 – 300 zł
- Większość użytkowników rzeczywiście zarabia małe kwoty – mówi w rozmowie z WP Tech założyciel GamerHash, Patryk Pusch. – Ale są też rekordziści, którzy wyciągają nawet po 3000 zł/miesięcznie profesjonalnymi zestawami do kopania.
WspółzZałożyciel GamerHash mówi wprost, że nie jest to usługa dla tych, którzy chcą na kopaniu bitcoinów poważnie się wzbogacić. Jedynie 10 proc. użytkowników platformy wypłaca "gotówkę".
- 90 proc. środków jest wymieniana w naszym sklepie na wirtualne dobra – mówi Patryk Pusch. – Największą popularnością cieszą się doładowania GSM, bony Allegro i Pyszne.pl, karty PaySafecard do kupowania przedmiotów w grach i kupony na Steam.
GamerHash wychodzi na świat
Chociaż na GamerHash kokosów się nie zbije to platforma jest niezwykle popularna. Po kilku miesiącach (od listopada 2017) działania głównie w Polsce do sieci GamerHash podłączone jest ponad 200 tys. komputerów. Teraz platforma z Polski zaczyna wychodzić na świat.
- Mamy już całkiem sporo użytkowników z USA – mówi założyciel GamerHash. – Coraz więcej pytań spływa do nas też z Azji czy Ameryki Południowej np. Brazylii czy Meksyku.
Impulsem do założenia GamerHash był problem jaki użytkownicy tego typu platform mieli z wypłacaniem zarobionych przez siebie pieniędzy.
Co można kupić na GamerHash?
- Prowizja za wypłatę sięgała często dziesięciu dolarów – tłumaczy Patryk Pusch. – Przy dość niskich kwotach jakie można zarobić, dla wielu było to po prostu nieopłacalne. Dlatego my oferujemy wymianę bitcoinów na wirtualne dobra takie jak kupony do sklepów internetowych, abonamenty do Netlfiksa, dostęp do płatnych portali, kody na gry czy doładowania telefonów. I chociaż najczęściej ludzie kupują drobne przedmioty, to jeden z naszych użytkowników pochwalił się kupnem pralki.
Wszystko wygląda super, ale niesie ze sobą pewne koszty, o których warto powiedzieć. Po pierwsze, wzmożona praca komputera przekłada się na większe zużycie prądu i tym samym wyższy rachunek za energię elektryczną. Pracujący bez przerwy przez miesiąc gamingowy komputer to dodatkowo około 50 zł do rachunku. Po drugie, konsumenckie karty graficzne nie są przystosowane do długotrwałego kopania walut. Łatwiej się przegrzewają w porównaniu z kartami dedykowanymi do kopania i z czasem mogą zacząć się wyłączać z powodu wysokiej temperatury.
Umiarkowanie niskie zarobki na GamerHashu i ewentualne wyższe zarobki nie zniechęcają jednak użytkowników, którzy chcą dorabiać sobie na domowych komputerach. Najlepiej świadczy o tym szybki wzrost użytkowników GamerHasha. I chociaż kokosów się dzięki niemu nie zbije to Polacy zarobili już na nim w sumie ponad milion złotych.