Trybunał Konstytucyjny strollowany w Google. Internauci zmienili witrynę i wystawiają negatywne oceny

Warszawa, 22.10.2020. Transmisja z posiedzenia Trybunału Konstytucyjnego w Warszawie, 22 bm. Trybunał ma się zajšć tzw. aborcjš eugenicznš. (aldg) PAP/Marcin Obara
Warszawa, 22.10.2020. Transmisja z posiedzenia Trybunału Konstytucyjnego w Warszawie, 22 bm. Trybunał ma się zajšć tzw. aborcjš eugenicznš. (aldg) PAP/Marcin Obara
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Marcin Obara, Marcin Obara
Arkadiusz Stando

23.10.2020 17:00, aktual.: 01.03.2022 14:17

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Nie cichną echa wokół decyzji Trybunału Konstytucyjnego związanej z aborcją w przypadku podejrzenia choroby dziecka lub jego upośledzenia. W Warszawie odbyły się protesty, między innymi przed domem Jarosława Kaczyńskiego. Internauci pokazują swoje rozgoryczenie także w sieci.

"Art. 4a ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży (...) jest niezgodny z art. 38 w związku z art. 30 w związku z art. 31 ust. 3 konstytucji" - tak brzmiał wyrok Trybunału Konstytucyjnego, odczytany przez prezes Julię Przyłębską. 

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji - internauci trollują w Google

Wielu Polaków sprzeciwia się decyzji Trybunału Konstytucyjnego. Facebook, Twitter czy Instagram, te media społecznościowe są wręcz przepełnione krytyką wobec TK. Internauci poszli więc o krok dalej. Protestują poprzez manipulację algorytmem Google, oraz wystawiają niskie oceny urzędowi Trybunału Konstytucyjnego.

Kiedy wpiszemy w Google Maps "Trybunał Konstytucyjny" i otworzymy sekcję "Opinie", zobaczymy setki, a może już nawet tysiące krytycznych ocen. Internauci wystawiają jedną gwiazdkę i niekiedy zostawiają także komentarz związany z wczorajszą decyzją trybunału. Niektórzy zauważają także, że pomimo wielu ocen jednogwiazdkowych, ranga TK w Google wzrosła z wczorajszych 3,8 do 4,9. Na poniższym zrzucie ekranu nie należy sugerować się liczbą opinii, ponieważ nie odnosi się ona do rzeczywistości. O wyjaśnienie sprawy poprosiliśmy biuro prasowe Google.

Obraz
© WP

Jak udało nam się dowiedzieć, prawdopodobnie zadziałały tu filtry antyspamowe. To nie jest pierwszy przypadek, kiedy tysiące internautów próbują zmienić opinię na temat jakiegoś urzędu. Filtry uruchamiają się, ponieważ algorytm wykrywa, że tyle osób nie mogło jednocześnie odwiedzić tego miejsca.

Google przekazał nam także, że ktoś próbował przeforsować zmianę kategorii tego miejsca z "Urząd" na "Toaleta publiczna". To jednak się nie udało, ponieważ w przypadkach tego typu miejsc, nad weryfikacją pracuje zespół moderacji.

Obraz
© Facebook

To jeszcze nie wszystko. Internauci zdołali także zmienić stronę internetową, wyświetlaną w Google Maps. Aktualnie kieruje ona do http://aborcyjnydreamteam.pl/, czyli strony nieoficjalnej inicjatywy, która oferuje pomoc w dokonaniu aborcji za granicą. Wyświetlaną przez Google witrynę udało im się zmienić prawdopodobnie poprzez dużą ilość indywidualnych zgłoszeń.

Obraz
© WP
Obraz
© WP
Obraz
© WP
Źródło artykułu:WP Tech
Komentarze (183)