Trend Micro: ClamAV łamie nasze patenty ( ale zapłaci nam za to kto inny )!

Przedstawiciele Trend Micro uznali, że stworzony przez Polaka i rozwijany przez społeczność Open Source darmowy program antywirusowy ClamAV łamie patent korporacji i w związku z tym nie może być oferowany w produktach firm trzecich. Feralny patent nosi numer 5 623 600.

Trend Micro: ClamAV łamie nasze patenty ( ale zapłaci nam za to kto inny )!
Źródło zdjęć: © IDG

ClamAV rozwijany jest na licencji open source przez grupę deweloperów pracujących obecnie - http://www.pcworld.pl/news/120513.html dla firmy Sourcefire. Jednak o niej Trend Micro nie wspomina - adwokaci korporacji skupili się na rozwiązaniach firm trzecich, z którymi zintegrowano program antywirusowy.

Szczególną uwagę zwrócono na produkty Panda Software International oraz Barracuda Networks, w tym Barracuda Spam Firewall, Barracuda Web Filter i Barracuda IM Firewall. Korporacja chce, by Barracuda albo wykupiła od Trend Micro odpowiednią licencję, albo przestała oferować aplikacje ze zintegrowanym programem ClamAV.

Chodzi o pieniądze czy o... pieniądze?

Zdaniem szefów Barracudy, patent należy uznać za wątpliwy - sformułowanie "Wykrywanie wirusów i działanie mechanizmu czyszczącego dla sieci komputerowych - http://patft.uspto.gov/netacgi/nph-parser?sect1=pto2&sect2=hitoff&p=1&u=%2fnetahtml%2fpto%2fsearch-bool.html&r=1&f=g&l=50&co1=and&d=ptxt&s1=5,623,600.pn.&os=pn/5,623,600&rs=pn/5,623,600" wydaje im się zbyt ogólne, by mogło zostać zastrzeżone. Znajdujący się w patencie nr 5623600 opis rzeczywiście nie wygląda zbyt odkrywczo, mówi bowiem o skanowaniu i blokowaniu złośliwego oprogramowania za pomocą serwerów proxy, na poziomie bram SMTP i FTP.

Z tego właśnie powodu poproszono społeczność Open Source o znalezienie przykładów na opisy tego, co zastrzeżono w patencie - tyle że opublikowane wcześniej niż wniosek Trend Micro.

Zarabiasz? To płać!

Redaktorzy witryny Groklaw podejrzewają, że inne duże firmy antywirusowe ( w tym Symantec, McAfee, Fortinet ) zdecydowały się na ugodę z Trend Micro, jednak żadnych szczegółów ewentualnych transakcji nie ujawniono. "Oporna" okazała się dopiero Barracuda.

Oczywiście deweloperzy ClamAV-a korporacji nie interesują, bo w obliczu dowolnego procesu szybko mogliby stać się niewypłacalni. Przedsiębiorstwa natomiast są w stanie unieść znacznie większe wydatki. Jak mówi Eben Moglen - prawnik znany z prac nad licencją GPL3 - http://www.pcworld.pl/news/81713.html - mamy do czynienia z typowym przykładem patentowego trolla.

Warto zajrzeć: "Barracuda Networks Asks For Help Finding Prior Art to Defend ClamAV - Updated 3Xs - http://www.groklaw.net/article.php?story=20080125135544713" ( w języku angielskim )

Źródło artykułu:PC World Komputer
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)