To pierwszy taki przypadek. Chiński śmigłowiec blisko Tajwanu
Niedawno nad centralną częścią Cieśniny Tajwańskiej pojawił się chiński śmigłowiec uderzeniowy Z-10. Jak zaznacza serwis Defence24, to pierwszy przypadek przekroczenia linii identyfikacji obrony powietrznej przez wiropłat należący do Pekinu. Przyjrzyjmy się bliżej tej maszynie.
17.05.2022 15:27
Z-10, znany także jako WZ-10 (Wuzhuang Zhisheng-10), to chiński śmigłowiec szturmowy, znajdujący się w służbie od 2010 r. Maszyna powstała jako swego rodzaju "powietrzny niszczyciel czołgów", gdyż miała w założeniu uzupełnić braki Pekinu w zakresie zwalczania pojazdów pancernych z powietrza.
Chiński łowca czołgów
Prace nad projektem śmigłowca były początkowo prowadzone na zlecenie Chin przez rosyjskie biuro konstrukcyjne Kamowa. Współpraca nad projektem została jednak przerwana z powodu nieporozumień w zakresie charakterystyki maszyny.
W przeciwieństwie do partnerów z Rosji, Chińczycy preferowali lżejszy i bardziej zwrotny płatowiec z mniejszym naciskiem na opancerzenie. Dalsze prace rozwojowe były prowadzone przez lokalne biuro konstrukcyjne Changhe Aircraft Industries Corporation.
WZ-10 to dwumiejscowa maszyna o masie własnej ponad 5,5 t. Pod tym względem jest on podobny do amerykańskiego Boeinga AH-64 Apache (o masie nieco ponad 5,1 t), z którym często się go zresztą porównuje.
Prędkość przelotowa chińskiego śmigłowca to 230 km/h, a maksymalna – 270 km/h. Wiropłat ma ok. 14 m długości i 3,85 m wysokości, a średnica jego wirnika wynosi 12 m. WZ-10 ma zasięg 800 km. Dzięki modułowej koncepcji budowy maszyna może być uzbrojona w szeroką gamę uzbrojenia – zarówno pochodzenia radzieckiego, jak i zachodniego.
WZ-10 może być wyposażony w działko kal. 23 mm, opracowane lokalnie przez Chin lub w armatę automatyczną M242 Bushmaster kal. 25 mm. Ze śmigłowca można też odpalać krajowe pociski przeciwpancerne HJ-8 , HJ-9 i HJ-10.
Adam Gaafar, dziennikarz Wirtualnej Polski