To może być kolejny skandal. Na serwisie YouTube pojawiła się reklama porno
Internauci zauważyli na serwisie YouTube reklamy przedstawiające stronę z pornografią. Po wtorkowych atakach hakerskich, które spowodowały usunięcie "Despacito", można by twierdzić, że to ich kolejny element. Ale tego jeszcze nie wiadomo.
Użytkownicy Twittera i YouTube'a zasypali portale skargami na reklamę, która pojawiła się przed filmami w popularnych filmach. To nagrania, które można zobaczyć w bardzo łatwy sposób, wchodząc w zakładkę "popularne".
Filmik, na którym można wyświetla się reklama pokazuje skromnie ubraną, tańczącą kobietę. Nie ma jednak on żadnego związku z pornografią. Chodzi o reklamę - mały obrazek w lewym dolnym rodu, przedstawiający scenę pornograficzną, do którego dołączony jest link "Hot Girl 2018". Nie wiadomo, jak do tego doszło.
Kanał, na którym umieszczono film nosi nazwę "1.324.852 views". Umieszczono na nim cztery razy ten sam film, przedstawiający tańczącą kobietę. Film opublikowany na kanałach zatytułowano "Sequence 01 2". Wyszukując to hasło, serwis wyświetli aż 9,940,000 wyników. Nagranie co prawda zostało już usunięte, ale internauci zrobili zrzuty ekranu.
Jednym z internautów, który zauważył problem był Eupifuria. Na swoim koncie twitterowym opublikował post, w którym opowiada co własciwie zaszło. Oglądał jeden z filmików bardzo znanego youtubera - PewDiePie, po czym zagapił się i poprzez autoodtwarzanie pokazał mu się filmik z sekcji "popularnych". Był to "Sequence 01 2".
Internauci są wściekli, swoje niezadowolenie pokazują na Twitterze. Wystarczy sprawdzić wyszukiwanie pod tagiem "Youtube porn ad", aby zobaczyć jak wielka jest skala problemu. W końcu nagranie miało ponad 300 tys. osób. W nocy z wtorku na środę serwis YouTube zauważył skargi na Twitterze. Zapowiedzieli zgłoszenie sprawy do osób odpowiedzialnych, za łamanie zasad, a wkrótce film wraz z reklamą zniknął z portalu.
Jak widać poniżej, zasady korzystania z serwisu mówią jasno - zero pornografii.