To chyba jakiś żart. Rosjanie sprawdzą, czy Amerykanie byli na Księżycu
Dyrektor generalny rosyjskiej agencji kosmicznej Roskosmos stwierdził, że rosjanie sprawdzą, czy Neil Armstrong i Buzz Aldrin rzeczywiście wylądowali na Księżycu. To może brzmieć jak kiepski żart, ale chyba nim jest. A może Rosjanie uwierzyli w teorię spiskową?
Lądowanie na Księżycu 21 lipca 1969 roku uznaje się za jedno z największych osiągnięć człowieka. A na pewno za jedno z największych w dziedzinie eksploracji kosmosu. Od tego momentu minęło już niemal 50 lat, a teorie spiskowe na temat lądowania nadal nie ustają.
Są dowody na lądowanie człowieka na Księżycu, ale chętni sensacji i tak znajdą sobie kontrstanowisko. Najważniejszym z nich jest chociażby pozostawienie na powierzchni naturalnego satelity Ziemi lustra. Jego zadaniem jest odbijanie promienia laserowego, dzięki czemu możemy dokładnie oszacować odległość między naszą planetą, a Księżycem.
Podczas konferencji z prezydentem Mołdawi, której część można obejrzeć teraz w serwisie YouTube, Dmitry Rogozin, dyrektor generalny Roskosmos wymieniał powody, dla których Rosjanie mają wybrać się na Księżyc w 2029 roku. Jednym z nich było stwierdzenie, czy rzeczywiście Amerykanie wylądowali w 1969 roku na Srebrnym Globie.
"Stawiamy sobie za cel wylądowanie na miejscu i sprawdzenie, czy byli tam, czy nie" powiedział Rogozin. Jednak to z pewnością żart, bo było to odpowiedzią na uszczypliwe pytanie - czy uważa, że Amerykanie rzeczywiście wylądowali na Księżycu.
Jeśli macie wątpliwości, co do lądowania człowieka na Księżycu, "Pogromcy Mitów" rozprawili się już z większością teorii spiskowych w tym temacie.