Testujemy podświetlenie telewizora, które nie nie zrujnuje waszego portfela

W 2004 roku Philips zaprezentował Ambilight, czyli dodatkowe tylne podświetlenie współgrające z tym, co się dzieje na ekranie telewizora. Od samego początku wiele osób było zauroczonych takim sposobem oglądania filmów. Do rozwiązania Philipsa nawiązuje Lightberry. Zestaw może wciągnąć was w rozświetlony świat cyfrowej rozrywki, nawet jeśli nie macie telewizora marki Philips.

Obraz
Źródło zdjęć: © HDTV.com.pl

Instalacja

Gdy zdecydowaliśmy się na przetestowanie sprzętu, produkt przyjechał poprawnie zapakowany w trzy ascetycznie małe kartony, zawierające wszelkie niezbędne części, aby zainstalować dynamiczne podświetlenie.

Obraz
© HDTV.com.pl

Zestaw posiada dwa "mózgi". Jeden to mikro PC pod postacią Raspberry Pi, a drugi to specjalny konwerter dla wejścia HDMI. Oczywiście w pudełku znajdziemy także taśmę ledową, zasilacz oraz niezbędne okablowanie wraz z kablami HDMI. Wykonanie obudów nie stoi na najwyższym poziomie, lecz na szczęście wszystko schowamy za telewizorem. Uwierzcie, że jest co chować. Jeśli wydawało wam się, że do tej pory mieliście dużo kabli, to po zakupie Lightberry będziecie ich mieć znacznie więcej. Montaż naszego gadżetu nie jest bardzo trudny, jednak nie należy też do najłatwiejszych. Zauważalnym niedociągnięciem jest zbyt słabe oznaczenie taśmy, a mianowicie jej początku, końca oraz kierunku, w jakim powinna być rozłożona. Kolejną rzeczą, do której mamy małe zastrzeżenia, jest moc taśmy zastosowanej na uchwytach. Jest po prostu zbyt silna. Jeśli ktoś instaluje produkt, sugerujemy, aby nie stosować całej powierzchni kleju, a odsłonić jedynie małą część, dzięki czemu można zrobić przymiarkę. Kolejnym krokiem jest ułożenie taśmy oraz podpięcie kabli. Jeśli taśma okaże się zbyt długa, sugerujemy, aby jej nie ucinać, tylko położyć pod tą, która jest poprawnie ułożona. Od strony oprogramowania nie trzeba było nic ustawiać, produkt zaczął działać po podłączeniu.

WAŻNE - zanim kupisz

Obraz
© HDTV.com.pl

Zestaw, który otrzymaliśmy, nie działa z żadnym wewnętrznym źródłem TV. Oznacza to, że jeśli chcecie skorzystać z programów telewizji naziemnej, to podświetlenie Lightberry nie zadziała. Podobnie jest ze wszelkimi aplikacjami czy przeglądarką zdjęć. Dodatkowo otrzymany przez nas zestaw posiada tylko jedno wejście HDMI. Oznacza to, iż jeśli nie macie amplitunera, który zbiera wszystkie sygnały i wypuszcza dalej, to będziecie musieli przełączać kable lub zakupić dodatkowy rozdzielacz HDMI, który dołoży dodatkowy pilot do domowej palety.

Działamy

Od pierwszego uruchomienia system działał poprawnie. Tylna ściana rozbłysła, widać, iż Lightberry dysponuje bardzo dużą mocą światła. System przetestowany został w różnych warunkach. Zaczęliśmy od sprawdzenia Input laga. Zmierzony został systemem Leo Bondara. Wynik, zarówno z Lightberry, jak i bez, był identyczny. Następnym krokiem było sprawdzenie dokładności podświetlenia. Przy stop-klatkach sprawdzaliśmy, czy odpowiednie pixele ekranu pokrywają się z podświetleniem za nim. W tym przypadku Lightberry wypadło bezbłędnie. Wszelkie obiekty zostały odwzorowywane poprawnie. Następnym krokiem było sprawdzenie zgodności kolorów obrazu na ekranie z kolorami podświetlenia Lightberry na ścianie. Zestaw w większości kolory wyświetlał poprawnie, miał jednak problemy z pewnymi odcieniami. Przy lekkim niebieskim na ekranie, na ścianie widzieliśmy bardzo intensywny. Największą niekonsekwencję zauważyliśmy przy turkusowym, gdzie nasz zestaw również wyświetlał intensywny kolor niebieski.

Podsumowanie

Jeśli ktoś poszukuje alternatywy Ambilight i nie przeszkadza mu, że nie wszystkie źródła z telewizora będą obsługiwane, to Lightberry jest bardzo ciekawą propozycją. Dzięki temu, iż prawo pozwala na zwrot produktu przez 14 dni przy zakupie internetowym, po transakcji sprawdźcie, czy opisywane przez nas niedogodności wam przeszkadzają, czy może jednak nie. Pamiętajcie, że w przypadku instalacji Lightberry musicie za telewizorem posiadać dwa dodatkowe gniazdka, a wasze ręce muszą wykazywać nieco zdolności manualnych.

Lightberry kosztuje ok. 800 zł.

Artur Górski, HDTV.com.pl

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Ukraińcy w siódmym niebie. Zachwalają broń z Polski
Ukraińcy w siódmym niebie. Zachwalają broń z Polski
NATO poprosiło Ukraińców o pomoc. Mieli  kluczowy sprzęt
NATO poprosiło Ukraińców o pomoc. Mieli kluczowy sprzęt
Trzy zielone komety widoczne na niebie. Jedna z nich będzie blisko Ziemi
Trzy zielone komety widoczne na niebie. Jedna z nich będzie blisko Ziemi
Rosja zbudowała własnego Starlinka na dronach. Ma poważne ograniczenia
Rosja zbudowała własnego Starlinka na dronach. Ma poważne ograniczenia
Rosja podwaja ceny eksportowanego uzbrojenia. Ujawniono dokumenty
Rosja podwaja ceny eksportowanego uzbrojenia. Ujawniono dokumenty
Wszechświat ma pamięć? Nowa teoria na to wskazuje
Wszechświat ma pamięć? Nowa teoria na to wskazuje
Dezinformacja na TikToku. Ekoinfluencerzy wprowadzają w błąd
Dezinformacja na TikToku. Ekoinfluencerzy wprowadzają w błąd
Nowe badania. Psy rozumieją słowa podobnie jak dzieci
Nowe badania. Psy rozumieją słowa podobnie jak dzieci
Nowy raport. Fale upałów i wzrost poziomu mórz
Nowy raport. Fale upałów i wzrost poziomu mórz
Postawili F-35 w stan gotowości. Będą pomagać w ochronie Polski
Postawili F-35 w stan gotowości. Będą pomagać w ochronie Polski
Rośnie w polskich lasach. Rekordzista to największy organizm świata
Rośnie w polskich lasach. Rekordzista to największy organizm świata
Szukali jej od dawna. Odkryli dopiero teraz
Szukali jej od dawna. Odkryli dopiero teraz