Testujemy odtwarzacz Blu-Ray FUNAI B1M110

Testujemy odtwarzacz Blu‑Ray FUNAI B1M110

Testujemy odtwarzacz Blu-Ray FUNAI B1M110
Źródło zdjęć: © Funai
11.11.2009 16:17

Z całą pewnością możemy powiedzieć, że jest tylko kwestią czasu kiedy format Blu-Ray wyprze królujące obecnie płyty DVD. Każdy, kto myśli dzisiaj o zakupie odtwarzacza filmów zastanawia się nad urządzeniami, które potrafią obsłużyć płyty z filmami w jakości Full HD - czyli płyty Blu-Ray. W związku z powyższym postanowiliśmy przetestować jeden z tańszych odtwarzaczy tego formatu, jakie dostępne są na rynku. W nasze ręce trafił odtwarzacz Blu-Ray B1-M110 japońskiej firmy FUNAI

Otwieramy opakowanie...

Zawartość opakowania z odtwarzaczem jest dosyć uboga. Oprócz samego urządzenia otrzymujemy komplet instrukcji obsługi oraz skróconych przewodników instalacji w różnych językach, w tym w języku polskim. Poza dokumentacją dołączono również kabel zasilający, kabel audio-wideo RCA oraz pilota zdalnego sterowania. Niestety w zestawie brakuje kabla HDMI, więc jeśli ktoś takowego nie posiada to czeka go kolejna wyprawa do sklepu.

Obraz
© (fot. Funai)

Metalowa obudowa wykonana jest starannie, a wykończona została przednim panelem z tworzywa sztucznego, którego wyglądowi nie można nic zarzucić. Na wspomnianym przednim panelu znajduje się tacka na płyty oraz pięć podstawowych przycisków (wsuń/wysuń tackę na płytę, stop, pauza, odtwarzaj i przycisk włącz/wyłącz urządzenie). Znajdziemy tu również wyraźny i czytelny wyświetlacz, którego podświetlenie nie razi w oczy, a jednocześnie wyświetlane na nim komunikaty są dobrze widoczne z odległości kilku metrów. Dodatkowym atutem testowanego odtwarzacza jest umieszczone z przodu gniazdko kart SD, dzięki czemu chcąc pokazać znajomym zdjęcia z wakacji, nie musimy wyciągać urządzenia z zabudowanej szafki, aby skorzystać z umieszczonego z boku lub z tyłu gniazda. Ogólnie stylistyce odtwarzacza FUNAI nie można nic zarzucić, ale też nie powala ona na kolana - dla jednych ta prostota wyglądu będzie wadą, a dla innych zaletą, więc powstrzymamy się od oceny. Opisywane urządzenie jest również dosyć duże - jego wymiary to 43.
mm x 70 mm x 651 mm (szer. x wys. x głęb.) oraz stosunkowo ciężkie - waży około 4 kg.

Z tyłu odtwarzacza znajdziemy różnego rodzaju wyjścia. Japoński producent ograniczył się w tym przypadku do niezbędnego minimum i udostępnił użytkownikom wyjście HDMI 1.3. komponentowe wyjście wideo, wyjście wideo RCA oraz audio RCA. Wśród dostępnych źródeł sygnału zabrakło analogowych wyjść audio dla dźwięku przestrzennego w standardzie 7.1 lub 5.1, cyfrowego wyjścia optycznego, jak również przydałby się port USB (choć brak tego elementu równoważy odrobinę umieszczony na przednim panelu czytnik kart SD).

Stosunkowo dużemu odtwarzaczowi towarzyszy również nie najmniejszych rozmiarów pilot, którego gabaryty mogą utrudnić obsługę osobom o małych dłoniach. Poza staromodnym wyglądem pilotowi nie można wiele zarzucić. Przyciski są wyraźnie od siebie oddzielone i ułożone tak, że ich obsługa jest intuicyjna, co rekompensuje brak podświetlenia.

Uruchamiamy odtwarzacz...

Odtwarzacz FUNAI B1M11. umożliwia odtwarzanie filmów zapisanych na płytach Blu-Ray, DVD, CD oraz plików DivX wraz z napisami. Poza tym urządzenie dobrze radzi sobie z odtwarzaniem zdjęć w formacie JPEG oraz plików dźwiękowych MP3 i WMA. Przed uruchomieniem filmu istnieje możliwość zmiany rozdzielczości, w jakiej chcemy oglądać kinowe arcydzieła z naszej kolekcji. Producent daje nam do wyboru rozdzielczości: 480p, 720p, 1080i oraz 1080p. Jak więc można się było spodziewać testowany sprzęt pozwala na oglądanie filmów w rozdzielczości Full HD. Warto również zwrócić uwagę, że możliwe jest wybranie rozdzielczości, które będzie interpolować obraz z płyt DVD do jakości HD.

Po włożeniu płyty do napędu ujawnia się jedna z głównych wad testowanego odtwarzacza. Wczytywanie płyty trwa zdecydowanie za długo. Standardowo musieliśmy odczekać około 3. sekund zanim mogliśmy zacząć przeglądać zawartość włożonego do napędu krążka, a w przypadku jednej z testowanych płyt zawierających filmy w formacie DivX czas oczekiwania na jej wczytanie wyniósł prawie minutę. Gdy już jednak uda nam się uruchomić odtwarzanie filmu naszym oczom ukaże się naprawdę przyzwoitej jakości obraz, szczególnie gdy odtwarzamy filmy z płyty Blu-ray. Również przy skalowaniu obrazu DVD do rozdzielczości Full HD otrzymujemy nienaganną jakość, która praktycznie nie odstaje od rozwiązań konkurencji. W przypadku filmów DivX odtwarzacz FUNAI również radził sobie bez większych problemów - tylko raz próba odczytania filmu w niezgodnym formacie spowodowała zawieszenie się urządzenia i konieczność jego ponownego uruchomienia. Będąc przy filmach DivX warto wspomnieć, że testowany odtwarzacz pozwala na wyświetlanie napisów
praktycznie we wszystkich najpopularniejszych formatach, w tym również TXT.

Do dodatkowych funkcji odtwarzacza FUNAI B1-M11. możemy zaliczyć przeglądanie zdjęć w formacie JPEG zapisanych na płycie, bądź karcie SD. Urządzenie posiada funkcję prezentacji pokazu slajdów, a przechodzenie pomiędzy poszczególnymi zdjęciami jest płynne i przyjemne w odbiorze. Kolejnym dodatkiem jest możliwość słuchania muzyki w formacie MP3 lub WMA. Będąc przy muzyce należy wspomnieć, że dźwięk oferowany przez omawiany odtwarzacz jest, podobnie jak obraz, bez zarzutu. Obsługiwane są praktycznie wszystkie popularne formaty zapisu dźwięku w filmach DVD i Blu-Ray, czyli Dolby Digital, Dolby Digital Plus, Dolby TrueHD, DTS, DTS-HD, LPCM, MPEG, MP3/MP2. Dodatkowo przy odtwarzaniu filmów Blu-Ray mamy możliwość podglądu drugiej ścieżki audio i wideo w osobnym okienku - dzięki obsłudze funkcji Bonus View (odtwarzacz jest zgodny z profilem BD 1.1). Ta funkcjonalność pozwala na przykład na oglądanie filmu wraz z komentarzem reżysera wyświetlanym w osobnym oknie. W naszym przypadku udało się uruchomić tę funkcję,
chociaż na forach internetowych można znaleźć opinie mówiące, że ta funkcjonalność czasami zawodzi i wyświetlany jest sam obraz bez dźwięku. W testowanym odtwarzaczu brakuje obecnej w wielu produktach konkurencji funkcji Blu-Ray Live (wymagającej połączenia z Internetem i obsługi profilu BD 2.0), zabrakło również możliwości pomijania reklam, która często oferowana jest w konkurencyjnych produktach.

Menu odtwarzacza jest, podobnie jak jego elementy stylistyczne, wykonane prosto i bez fajerwerków. Nie da się jednak ukryć, że dla wielu osób ta wszechobecna prostota obsługi może być zdecydowaną zaletą. Jeśli mielibyśmy doszukać się jakiegoś bardziej uciążliwego dla użytkownika niedociągnięcia oprogramowania to należałoby tu wspomnieć o braku automatycznego otwierania zawartości kart SD. Po włożeniu karty do czytnika musimy zmienić źródło danych z napędu optycznego na czytnik SD –. mogłoby się to dziać automatycznie.

Podsumowanie

Odtwarzacz Blu-Ray FUNAI B1-M11. to produkt przeznaczony dla odbiorców oszczędnych, którzy dużo większą wagę przykładają do jakości odtwarzanego obrazu i dźwięku niż do wyglądu urządzenia. To właśnie jakość sygnału audio-wideo jest największą zaletą testowanego przez nas odtwarzacza i w tej kategorii stawia go na równi z nieco droższymi i bardziej znanymi konkurentami. Pomimo kilku niedociągnięć, jak brak gniazda USB, spartański wygląd lub brak obsługi najnowszych standardów, ogólne wrażenie po obcowaniu z testowanym odtwarzaczem jest pozytywne. Jednakże nie da się nie zauważyć depczącej FUNAI-owi po piętach konkurencji w postaci odtwarzaczy Samsunga, Panasonica lub LG, które kosztują około 200 zł drożej, a oferują podobną funkcjonalność oraz ładniejszą stylistykę.

Plusy:

- dobra jakość obrazu i dźwięku,
- odtwarzanie wielu formatów wideo,
- upscaling do Full HD,
- cena - około 95. zł.

Minusy:

- duże rozmiary obudowy,
- mało oryginalna stylistyka,
- brak analogowego wyjścia audio 5.1 lub 7.1,
- brak cyfrowego wyjścia optycznego,
- brak portu USB,
- długi czas wczytywania płyt.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (19)