TEST Logitech POP Keys: klawiatura w której można się zakochać
Inna - to najlepsze słowo na opisanie tej klawiatury. Bardzo wygodna, pełna ciekawych rozwiązań i pożytecznych funkcji.
Co jeszcze można wymyślić, jeśli chodzi o klawiaturę? Czy da się zaprojektować taką, która swoim wyglądem i funkcjami przemówi i do starszych i młodszych użytkowników, tych, dla których pecet to coś, czego używały dinozaury? Jak odzwyczaić pisarzy od pracy po nocach? Logitech przysłał mi odpowiedź na te pytania. Oto robiąca "klak klak klak", bardzo niezwykła klawiatura: Logitech POP Keys. Sprawdzam, pod jakimi względami jest dobra, zła i brzydka.
Testujemy klawiaturę Logitech POP Keys
W naszym nowym cyklu wideorecenzji nie opisujemy tylko, jakie dane urządzenie jest. Testujemy je w praktyce, a potem, niczym w starym westernie z Clintem Eastwoodem, bezlitośnie punktujemy, co okazało się dobre, złe i brzydkie.
Opowiem wam, jakie dobre cechy ma ten sprzęt, potem przejdę do minusów, żebyście wiedzieli, czego może wam w nim zabraknąć, a na koniec wyciągniemy to, co brzydkie - czyli rzeczy, których producent powinien się wstydzić albo które przeszkadzają tak bardzo, że tylko przez nie możesz zrezygnować z zakupu.
Większość klawiatur do użytku biurowego czy też po prostu, uniwersalnego używania w domu wykorzystuje płaskie klawisze o niewielkim skoku, przypominające te z laptopów, podczas gdy wyspecjalizowane urządzenia dla graczy zbudowane są w użyciem mechanicznych przełączników. Jedne i drugie osiągnęły, jak się wydaje, poziom stagnacji w swoim rozwoju - wszystkie wyglądają podobnie i oferują podobne funkcje. I wtedy wjeżdża Logitech, cały... w kolorach.
Klawiatura POP Keys jest stylowa, niezwykła i pełnia nietypowych rozwiązań, które mają przypaść do gustu młodzieży, ale też i starszym, bardziej wymagającym użytkownikom. Stanowi pomost między klawiaturami gamingowymi a biurowymi, a także między światem pecetów i sprzętów mobilnych, takich jak smartfony czy tablety. Pisanie na niej to bardzo inne, ale zarazem bardzo przyjemne doświadczenie. Co jeszcze jest w niej ciekawego? Zobaczcie w filmie!