Test flagowego Blu‑Ray 3D Panasonic: DMP‑BDT310

Test flagowego Blu-Ray 3D Panasonic: DMP-BDT310

08.09.2011 10:47, aktual.: 28.03.2012 14:10

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Testujemy odtwarzacz Blu-ray 3D nowej generacji, oferujący m.in. obsługę Skype, znakomity obraz, wyrafinowany dźwięk i coś jeszcze.

Obraz

Słynąca z innowacyjnych rozwiązań i propozycji firma Panasonic przygotowała na ten rok nową linię odtwarzaczy Blu-ray, które mimo niewielkich gabarytów są naszpikowane nowoczesnymi technologiami. Czy to znaczy, że mały może więcej? Przekonajmy się na przykładzie modelu DMP-BDT310.

Już w lutym br. podczas Panasonic Convention 201. w Londynie mieliśmy możliwość po raz pierwszy zobaczyć w akcji odtwarzacze BD z najnowszej linii produktów tego japońskiego giganta – relację zamieściliśmy w numerze 3/11. Zaprezentowano wówczas pięć modeli o niemal identycznym wyglądzie, ale o różnym stopniu zaawansowania i możliwościach – od najprostszego DMP-BD75 po topowy DMP-BDT310. Testy nowej serii produktów rozpoczynamy od tego ostatniego, czyli najbardziej zaawansowanego.

Cechą charakterystyczną wszystkich tegorocznych modeli BD firmy Panasonic jest nowe wzornictwo i znacząca miniaturyzacja. Odtwarzacze zachowały wprawdzie swój tradycyjny, klasyczny wygląd, ale ich wysokość zmniejszyła się niemal o połowę w stosunku do poprzedniego flagowca –. DMP-BDT300 – i wynosi zaledwie 35mm (wcześniej 66mm). Są też krótsze od poprzedników – aktualnie głębokość nowych modeli to 179mm (poprzednio 245mm), ale na szczęście zachowały dotychczasową szerokość 430mm, a więc standardową wielkość komponentów hi-fi. Zdecydowane zmniejszenie gabarytów nowych modeli ma racjonalne uzasadnienie. Podyktowane jest bowiem troską o środowisko naturalne – mniejsze gabaryty to zarazem oszczędność surowców potrzebnych do produkcji, bardziej efektywny transport i magazynowanie (na tej samej powierzchni zmieści się więcej mniejszych produktów) itd.

Oczywiście niezależnie od zmniejszenia gabarytów urządzeń inżynierowie Panasonica zastosowali wiele rozwiązań mających przyczynić się do znacznego ograniczenia poboru energii przez wszystkie nowe modele i nie dotyczy to jedynie odtwarzaczy BD. Pochwalamy i doceniamy wszelkie działania proekologiczne, a w kontekście ostatniego tragicznego w skutkach kataklizmu, jaki nawiedził Japonię i związanej z nim awarii elektrowni jądrowej Fukushima, troska o nasze środowisko naturalne nabiera nowego znaczenia. Podczas wspomnianej wcześniej konferencji w Londynie jedną z ważniejszych kwestii była ochrona środowiska –. Panasonic zadeklarował, że do roku 2018 będzie najbardziej ekologicznym producentem w branży AV. Pozostaje nam kibicować tym ambitnym planom, a tymczasem przejdźmy do głównego przedmiotu tej recenzji, czyli odtwarzacza DMP-BDT310, który wyróżnia się niewielkim zapotrzebowaniem na energię elektryczną.

Nowe sztuczki
Jak wspomnieliśmy wcześniej, jest to obecnie topowy model Panasonica –. niewielki, zgrabny, lekki i oferujący wiele ciekawych funkcji, włącznie z 3D. Wisienką na tym smakowitym torcie jest nowy Touch-Free Sensor, który umożliwia otwieranie i zamykanie szuflady napędu machnięciem dłoni. Sensor umieszczono na górnej pokrywie, a więc żeby działał, nie może być niczym zasłonięty. Tak więc chcąc korzystać z tej opcji, musimy ustawić odtwarzacz w takim miejscu, by było nad nim dostatecznie dużo miejsca, żeby można było wykonywać ruch dłonią. Jeśli znajdziemy dla niego odpowiednie ustawienie, to z pewnością szybko polubimy tę funkcję, bo to naprawdę fajne rozwiązanie, do którego bardzo łatwo się przyzwyczaić.

Już po testach Panasonic DMP-BDT31. zdarzało się, że ktoś odruchowo machał ręką nad innymi odtwarzaczami w celu otwarcia szuflady, ale jedynym tego skutkiem były salwy śmiechu redakcyjnych kolegów. Dla wielu osób jednak Touch-Free Sensor może okazać się zupełnie nieprzydatnym bajerem i wcale nas nie dziwi krytyka tego rozwiązania, bo przecież każdy ma prawo do swojego zdania. Nam się to bardzo spodobało i oby więcej takich fajnych pomysłów.

Odtwarzacz Panasonic DMP-BDT31. bez względu na rodzaj połączenia może pełnić funkcję klienta DLNA i w ten sposób zapewnić streaming plików audio i wideo z komputerów z Windows 7 i dysków NAS podłączonych do domowej sieci, jak również do materiałów nagranych na twardych dyskach nagrywarek DIGA Panasonica.

Odtwarzacz oferuje usługę Viera Cast, która zapewnia łatwy dostęp do różnych serwisów internetowych, np. YouTube, Picasa, Twitter czy ipla bezpośrednio z poziomu odtwarzacza. Jest to bardzo dobre rozwiązanie, gdyż decydując się na zakup tego odtwarzacza, nie musimy dysponować nowoczesnym modelem telewizora, aby korzystać z dobrodziejstw platformy Viera Cast. Wprawdzie w tegorocznych modelach telewizorów Panasonic wprowadził już platformę Viera Connect, która oferuje więcej możliwości niż Viera Cast, ale kupno najnowszego telewizora to spory wydatek. Można zatem wybrać opcję tańszą i nabyć odtwarzacz BD z Viera Cast, która także zapewnia dostęp do wielu popularnych serwisów.

Nie udało nam się uzyskać wiążących informacji czy będzie możliwość aktualizacji tego odtwarzacza do usługi Viera Connect. Nie jest to jednak całkowicie przesądzone i być może niektóre modele z linii na rok 201. zyskają z czasem tę nową usługę dzięki aktualizacji oprogramowania. Nie musimy za to czekać na bardzo przydatną funkcję Skype, którą ten odtwarzacz oferuje. Wystarczy, że dokupimy kamerę internetową TY-CC10W, którą podłączymy do umieszczonego z tyłu odtwarzacza portu USB, i możemy nawiązywać połączenia wideo z użytkownikami Skype’a na całym świecie. Kiedy ktoś zadzwoni do nas podczas oglądania telewizji, wyemitowany zostanie sygnał dźwiękowy, a na frontowym panelu zapali się dioda LED sygnalizująca gotowość przyjęcia połączenia.

Jednak to nie tylko nowe, zaawansowane funkcje wyróżniają BDT31. na tle poprzedników. Okazuje się, że inżynierowie Panasonica zmienili interfejs użytkownika, który pod względem funkcjonalności i intuicyjności przewyższa Sony Xross Media Bar. Ikony reprezentujące różne funkcje są ułożone w kształcie krzyża – wystarczy więc wcisnąć na pilocie odpowiedni przycisk kierunkowy, aby trafić do interesującej nas pozycji. Wszystko jest ułożone logicznie, ikony są duże i podpisane (po polsku), więc nawet osoby, które w kwestiach technicznych nie czują się zbyt pewnie, nie powinny mieć najmniejszego problemu z obsługą odtwarzacza.

Pilot do DMP-BDT310 jest niezwykle prosty w obsłudze, ale jeśli z jakichś względów nam nie odpowiada, to możemy ściągnąć darmową aplikację na iPoda/iPhone’a/iPada, która umożliwia sterowanie wszystkimi funkcjami odtwarzacza za pomocą urządzeń firmy Apple. Oczywiście nie omieszkaliśmy skorzystać z okazji i odpowiednią aplikację zainstalowaliśmy na iPadzie. Sterowanie odtwarzaczem za pośrednictwem iPada okazało się proste i przyjemne, ale firmowy interfejs Panasonica jest tak przyjazny i intuicyjny, że wspomaganie się urządzeniami Apple’a wydaje się zbyteczne. Generalnie Panasonic ma u nas duży plus za nowy interfejs użytkownika zastosowany w nowej linii odtwarzaczy BD. *Z 2D na 3D *
Panasonic dotychczas był nieco w tyle za konkurencją w kwestii konwersji materiałów z 2. na 3D. Za sprawą DMP-BDT310 sytuacja uległa zmianie, gdyż model ten umożliwia dodanie trzeciego wymiaru do każdej płyty Blu-ray 2D lub DVD. Nie zabrakło również licznych opcji regulacji efektu 3D, włączając w to jedną, która z pewnością wywoła duże kontrowersje. Mówimy tu o opcji ramki ekranowej, która wyświetla paski po bokach obrazu 3D, co ma na celu złagodzenie ostrości przejścia pomiędzy obrazem i obramowaniem telewizora. Jednak naszym zdaniem nie jest to problem, który wymagałby zastosowania tak radykalnego rozwiązania. Ramka może mieć różną szerokość i zróżnicowane kolory (czerwony, czarny, szary lub niebieski). Jest to ciekawy pomysł, który ma uatrakcyjnić oglądanie 3D, ale naszym zdaniem w praktyce ramka okazuje się bardzo rozpraszająca i zasłania część obrazu, co dla większości kinomaniaków zakrawa na świętokradztwo. Na szczęście można tej funkcji nie włączać, ale jesteśmy pewni, że wielu użytkowników spodoba
się to rozwiązanie.

DMP-BDT31. daje możliwość zmiany głębi efektu 3D oraz dokonania wyboru pomiędzy typem ustawień ekranu „flat” i „round” – to ostatnie pozwala na dostosowanie synchronizacji obrazów dla lewego i prawego oka, i usunięcie wszelkich problemów w miejscach, gdzie obraz dochodzi do obramowania ekranu.

Przetestowaliśmy kilka filmów, używając konwersji 2. do 3D, ale rezultaty nie zawsze były zadowalające. Niektóre materiały wyglądały świetnie, np. sekwencja z „Incepcji” z wybuchającą scenerią oraz fragmentami kamieni i szkła rozrzucanymi po całym ekranie. Odtwarzacz doskonale poradził sobie też z filmem „Avatar” w wersji 2D, dodając głębię do płaskiego obrazu. Zauważyliśmy pewną prawidłowość, otóż filmy 2D realizowane od razu z myślą o wersji 3D, jak np. „Avatar”, są znacznie bardziej podatne na konwersję z 2D na 3D, a uzyskiwane efekty są imponujące. W przypadku pozostałych filmów odtwarzacz ma kłopoty z wygenerowaniem odpowiedniej głębi. Przez większość „Incepcji” praktycznie nie widać różnicy pomiędzy 2D i 3D. Problemem są też pojawiające się sporadycznie zakłócenia obrazu, który momentami staje się bardzo migotliwy.

Dlatego naszym zdaniem tej funkcji nie należy nadużywać. Lepszym rozwiązaniem jest oglądanie filmów 2. w ich natywnej postaci i delektowanie się szczegółowością, bogactwem kolorów i płynnym ruchem – obraz generowany przez DMP-BDT310 oferuje świetną jakość, co zostało potwierdzone znakomitymi rezultatami testów z płytą Silicon Optix HQV.

Doskonałe 3D
Panasonic DMP-BDT31. świetnie radzi sobie z obrazem 2D. A co z repertuarem 3D? Ofertę filmów trójwymiarowych w dalszym ciągu można określić mianem mizernej, ale jest kilka żelaznych pozycji, wśród których na pierwszy plan wysuwa się słynny „Avatar” Jamesa Camerona. Filigranowy player Panasonica poradził sobie z tym filmem koncertowo, generując świetny obraz o dużej głębi. Był on tak wciągający i przekonujący, że po obejrzeniu całego „Avatara 3D” rzeczywistość wydała nam się bardzo rozczarowująca... Panoramiczne ujęcia dżungli i gór składają się z warstw, które sięgają daleko w głąb. Do tego dochodzi niesamowita szczegółowość obrazu oraz pełna niuansów kolorystyka, za którą odpowiada (opracowany przez należące do Panasonica studio PHL) system Adaptive Chroma Processing. Ponadto po podłączeniu odtwarzacza do plazmy Panasonica TX-P46VT20 nie zaobserwowaliśmy żadnego rozmycia ruchu czy przenikania obrazów, co mogłoby popsuć przyjemność z oglądania filmów w 3D.

Lepszy dźwięk
Jeśli chodzi o stronę audio, to Panasonic BDT31. oferuje kilka możliwości, których daremnie szukać w tańszych modelach tej serii, np. systemy High Clarity Sound i Digital Tube Sound. Ten pierwszy wyłącza analogowe obwody wideo w celu zredukowania interferencji elektrycznych, podczas gdy ten drugi stara się emulować brzmienie wzmacniaczy lampowych (aż sześć różnych typów), a efekty jego działania są przyjemniejsze, niż można by się spodziewać.

Mamy dobrą wiadomość dla posiadaczy starszych modeli amplitunerów –. nie wspierających technologii 3D – którzy nie są w stanie cieszyć się jednocześnie obrazem 3D i nieskompresowaną ścieżką audio. Panasonic wyszedł naprzeciw temu problemowi, zaopatrując odtwarzacz BDT310 w dwa porty HDMI. Dzięki temu można teraz jednym kablem połączyć TV z odtwarzaczem w celu przesłania obrazu 3D, a za pośrednictwem drugiego portu HDMI połączyć odtwarzacz z amplitunerem, do którego zostanie przesłany sygnał DTS-HD Master Audio lub Dolby True HD. Jest to wprawdzie nieco kłopotliwe, ale za to praktyczne rozwiązanie, które pozwala w pełni cieszyć się z zalet technologii 3D bez konieczności wymiany sprzętu na nowy.

Pozostając w temacie dźwięku, trudno nie zauważyć, że nowy flagowiec Panasonica w porównaniu ze swoim poprzednikiem stracił mnóstwo złączy –. wyjścia analogowe 7.1, component, coaxial. Ma jednak wbudowaną funkcję reformatowania dzwięku 5.1 do 7.1 przez złącze HDMI. Zyskał także drugi port HDMI, który, jak wspomnieliśmy wcześniej, może okazać się bardzo przydatny dla wielu użytkowników. A zatem ubytek kilku standardowych złączy nie jest tak dotkliwy, jak można by sądzić. Mimo wszystko rozważając kupno tego modelu, należy wziąć pod uwagę nieobecność na jego pokładzie niektórych złączy, gdyż zastosowane przez Panasonica rozwiązanie jest dość radykalne.

Podsumowanie
Panasonic DMP-BDT31. od pierwszych chwil zdobył naszą sympatię. Obudowa, choć niewielka i plastikowa, stwarza wrażenie solidnej i przemyślanej. Oprócz atrakcyjnego wyglądu na pochwały zasługuje wiele nowych funkcji oraz znakomity interfejs użytkownika. Miłym dodatkiem jest dostępność aplikacji na iPoda/iPhone’a/iPada. Pomysł zastosowania sensora Touch-Free umożliwiającego wysuwanie i wsuwanie tacki napędu poprzez przesunięcie ręki nad nim oceniamy jako ciekawy, choć nie wszyscy muszą podzielać nasze zdanie.

DMP-BDT310. podobnie jak jego poprzednik DMP-BDT300, generuje znakomitej jakości obraz 2D i 3D. Ponadto ten nowy model potrafi konwertować materiały 2D do 3D, a dodatkowo umożliwia regulację głębokości efektu 3D. Odtwarzacz ten sprawdzi się również jako czytnik płyt CD, zapewniając wysoką jakość odtwarzanej muzyki.

Po stronie minusów należy wymienić brak wielu złączy stanowiących dotychczas standard wyposażenia odtwarzaczy BD, obecność starszej wersji usługi Viera Cast, podczas gdy najnowsze modele TV Panasonica dysponują usługą Viera Connect. Jednak te drobiazgi nie są w stanie wpłynąć na ogólną bardzo wysoką ocenę tego modelu.

Na koniec wypada wspomnieć o jeszcze jednym aspekcie, o którym wcześniej nie było mowy. Chodzi mianowicie o szybkość reakcji i wczytywania płyt. DMP-BDT31. (podobnie jak inne modele z tej serii Panasonica) jest piekielnie szybki – czas bootowania to zaledwie 5 sekund. Jeśli do tego wszystkiego dodamy, że to cudeńko można kupić nawet za mniej niż tysiąc złotych, to trudno nie przyznać mu rekomendacji „Najlepszy Zakup”, co czynimy z niekłamaną przyjemnością.

WERDYKT
ZA: Świetna jakość obrazu; nowy system menu; bogaty zestaw funkcji; czujnik Touch-Free; energooszczędność

PRZECIW: Pewne kłopoty z konwersją 2. na 3D; niewielki wybór usług Viera Cast; funkcja Screen Frame

OGÓLNIE Nowoczesny, niewielki odtwarzacz Blu-ray o bardzo rozbudowanych funkcjach

OCENA OGÓLNA (w skali od 1 do 5)
5

CENA: OKOŁO 800 ZŁ

DANE TECHNICZNE
3D: TAK Skalowanie: TAK do 1080p z P4HD
Multiregion: NIE Region B (BD)/R2 (DVD)
HDMI: TAK 2 x v1.4
Component: NIE
Wielokanałowe wyjście audio: NIE
Cyfrowe wyjście audio: TAK optyczne
SACD/DVD-A: NIE/NIE
Dekodery Dolby True HD/DTS HD: TAK/TAK
Przesyłanie sygnału Dolby True HD/DTS-HD: TAK/TAK
Profile 2.0: TAK
Wymiary: 430(s)x35(w)x185(g)mm
Waga: 1,6kg

Najważniejsze funkcje:
Konwersja 2D do 3D; regulacja efektu 3D (odległość, ramka ekranowa, rodzaj ekranu); wbudowany moduł Wi-Fi; 2 x port USB; gniazda kart SD/SDHC/SDXC; sterowanie za pośrednictwem iPhone’a/iPada/iPoda Touch dzięki darmowej aplikacji; Viera Cast; obsługa wideorozmów przez Skype (z opcjonalną kamerą); obsługa DivX HD, MKV, MP3, XviD, JPEG, MPO, AVCHD; certyfikat DLNA; wyjście 1080p/24; Deep Colour; x.v.Colour; Viera Link; Chroma Processor; system Detail Clarity; system Super Resolution; Digital Tube Sound; 96kHz Re-master; Night Surround; Dialogue Enhancer; High Clarity Sound; 7.1-kanałowy system Audio Reformatting; fabryczne tryby obrazu plus ustawienia użytkownika

wydanie internetowe www.hfc.com.pl

Źródło artykułu:Hi-Fi Choice & Home Cinema