Sześciopak bez plastiku? Da się, nie potrzebujesz nawet torby

Na pewno widziałeś w sieci zdjęcie żółwia, który za młodu utknął w plastikowym uchwycie na 6 puszek. Obejma hamowała wzrost, więc gad rósł nieprawidłowo i jego skorupa przypomina fistaszka.

Peanut nie jest jedynym zwierzęciem, które ucierpiało z powodu plastikowych opakowań. Same tylko plastikowe uchwyty do sześciopaków powodują śmierć nawet 100 tys. ssaków i miliona ptaków rocznie. Zwierzęta trują się lub duszą uchwytami z otworami. Czy da się tego uniknąć?

Producenci piwa zużywają rocznie ponad 17 ton plastiku, by pakować swoje wyroby, a można tego uniknąć. Carlsberg eksperymentuje z klejeniem puszek, zdarzają się też kartonowe uchwyty na puszki i "koszyczki" na butelki. Corona poszła krok dalej i… aż dziwne że nikt wcześniej nie wpadł na to rozwiązanie.

Puszki będą skręcane, jak słoik i nakrętka. To rozwiązanie jest genialne w swojej prostocie, a do tego nie wymaga żadnego dodatkowego materiału, żadnego plastiku, żadnej torby. Po prostu skręcasz puszki ze sobą i wychodzisz.

Ten sposób łączenia puszek został nazwany "Fit Pack". Gwint wytrzyma połączenie maksymalnie 10 puszek o pojemności 355 ml. Trudno powiedzieć, jak przełoży się to na europejskie puszki 0,5 l. Mam nadzieję, że rozwiązanie Corony dotrze do Europy.

Najlepsze jest to, że Corona nie zatrzyma tego rozwiązania dla siebie. Marka piwa poważnie podchodzi o redukcji zużycia plastiku i udostępni to rozwiązanie na licencji open source (ang. otwarte źródła). To znaczy, że będą mogły z niego skorzystać wszystkie zainteresowane wytwórnie piwa, napojów energetycznych, napojów gazowanych i wielu innych produktów, sprzedawanych w podobnych puszkach.

Teraz wyobraź sobie, że idziesz do sklepu po napoje dla rodziny. Możesz kupić kilka puszek piwa, soku i gazowane napoje, skręcić je w jeden słupek i wracać do domu. Nie musisz nawet zabierać ze sobą torby. Czyż to nie genialne?