Street View w Polsce - Google "na tapecie" GIODO
Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych zapowiada, że będzie przyglądał się realizacji programu Google Street View w Polsce. Zdaniem GIODO fotografowanie przez Google miejsc i ludzi w sposób, w jaki odbywa się to w czasie kompletowania materiałów do Street View, jest zbyt dużą ingerencją w prywatność.
- maja br. na ulice Warszawy wyjechały samochody wyposażone w aparaty fotograficzne i kamery, za pomocą których tworzona będzie dokumentacja do usługi Street View. W niektórych państwach działalność Google związana z tworzeniem lokalnej wersji Street View wywołuje jawny sprzeciw. W Japonii grupa prawników oraz profesorów prawa konstytucyjnego rozpoczęła kampanię przeciwko "widokowi z ulicy" dowodząc łamania przez nią "podstawowych praw człowieka". Jasnej deklaracji w sprawie przyszłego wykorzystania zdjęć oraz polityki prywatności domagają się od Google również władze greckie - do czasu jego wydania ekipa produkcyjna Street View nie może robić zdjęć ulic miejskich w Grecji. Podobne głosy niezadowolenia pojawiają się również w Europie oraz Stanach Zjednoczonych.
Twarze przechodniów i numery rejestracyjne pojazdów, jakie znajdą się na zdjęciach, zostaną zamazane z uwagi na ochronę danych osobowych. Jak pokazują przykłady z całego świata, nie zapewnia to jednak anonimowości. Kilka osób złożyło nawet indywidualne pozwy przeciw Google - znalazła się wśród nich kobieta którą uwieczniono na zdjęciu podczas opalania oraz mężczyzna który w momencie robienia fotografii wchodził do klubu "dla dorosłych".
Nie wiadomo jeszcze, kiedy widok z Warszawy będzie dostępny w Google. GIODO informuje, że dołoży starań, aby kompletowanie przez Google danych do wirtualnej mapy odbywało się w zgodzie z literą prawa. Inspektorat tłumaczy, że Street View należy traktować jako przetwarzanie danych osobowych, zatem usługodawca powinien zadbać o to, aby żadne dane umożliwiające określenie czyjejś tożsamości nie znalazły się w Internecie.