Starship eksplodował. Elon Musk o prawdopodobnej przyczynie katastrofy
SpaceX, w trakcie przygotowań do dziesiątego lotu testowego 120 metrowej rakiety Starship, przeprowadził próbę zapłonu silników górnego członu Ship 36 na stanowisku testowym. Nieoczekiwanie jeszcze przed rozpoczęciem głównego testu doszło do eksplozji.
Dziesiąty lot testowy Starship odsunie się nam w czasie. Planowany na koniec czerwca lub początek lipca termin testu najpotężniejszej obecnie rakiety w locie, zostanie prawdopodobnie przesunięty ze względu na zniszczenie górnego jej członu o nazwie Ship 36. Był on testowany na stanowisku Massey’s, znajdującym się 8 kilometrów od stanowiska startowego w Starbase w Teksasie. W trakcie próby statycznego zapłonu silników, co stanowi rutynową procedurę przed każdym lotem Starshipa, doszło do eksplozji rakiety.
Zdarzenie miało miejsce około godziny 6 rano czasu środkowoeuropejskiego, a tuż potem SpaceX opublikowało oświadczenie o "poważnej anomalii". Pomimo poważnie wyglądającego wybuchu, test był przeprowadzany z zachowaniem wszelkim zasad bezpieczeństwa i nikt z personelu nie ucierpiał. Jednakże uszkodzona została infrastruktura testowa co przełożyć się może na opóźnienie kolejnego lotu testowego. Nie mówiąc już o tym, że SpaceX musi teraz przysposobić do lotu kolejny Ship, ale to akurat nie powinno być aż takim problemem. Poniższe wideo zawiera nagranie momentu eksplozji Ship 36.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Uszkodzenie zbiornika z azotem prawdopodobną przyczyną katastrofy
Pech prześladuje SpaceX od początku tego roku. W tekście Technologie materiałowe. Przeszkoda w podboju kosmosu analizowane są powody, dla których tak szybkie tempo rozwoju jakie narzuciło SpaceX skutkuje licznymi awariami. W tym roku Starship zaliczył już trzy loty testowe (16 stycznia, 7 marca i 27 maja), ale żaden z nich nie poszedł po myśli. Kłopotliwym elementem, za każdym razem dającym się we znaki, jest napęd górnego członu. Jego modyfikacje zawarte w drugiej generacji Ship (Block-2) miały przełożyć się na efektywność pracy silników, ale na razie są źródłem problemów.
W trakcie 7, 8 i 9 lotu testowego Starship do usterek dochodziło jednak już na zaawansowanym etapie lotu rakiety. Tym razem w pewnym sensie cofamy się w czasie, bo eksplozja miała miejsce jeszcze w trakcie testów naziemnych. SpaceX tę katastrofę obróci zapewne na swoją korzyść, bo lepiej wykryć poważną usterkę przed startem niż w trakcie lotu, gdy już nic nie można zrobić. Dzięki nagraniom testu, które udało się spowolnić, możemy obejrzeć przebieg całego zdarzenia. Pierwsza teoria co do przyczyn eksplozji sugerowała powstanie wycieku, który doprowadził do kompresji zbiorników w Ship 36, która skutkowała zapłonem paliwa i zniszczeniem rakiety.
Elon Musk rozwinął temat publikując pierwsze wnioski SpaceX z katastrofy. Wynika z nich, że doszło do uszkodzenia kompozytowego zbiornika z azotem (COPV), który znajdował się w przestrzeni ładunkowej rakiety, jeszcze przed osiągnięciem ciśnienia próbnego. To typ awarii, który miał już niejednokrotnie miejsce w trakcie testów rakiet Falcon 9 jak i wcześniejszych prototypów Starshipa. Jednakże w konstrukcji Block-2, czyli tej obecnie testowanej przez SpaceX, jak informuje Elon Musk, zdarzyło się to po raz piewszy.
Co dalej ze Starshipem?
Teraz pozostaje nam czekać na dokładne wnioski odnośnie eksplozji i informacje o tym jak wpłynie ona na harmonogram lotów testowych. SpaceX otrzymał od FAA w tym roku zgodę na nawet 25 startów Starshipa, a Elon Musk zapowiada przyśpieszenie tempa lotów, jednakże czwartkowa awaria na pewno wywrze wpływ na te ambitne plany.
Trzeba pamiętać, że Starship to nie tylko rakieta, która ma polecieć na Marsa, ale też ma stać się ważnym elementem programu eksploracji Księżyca. Na bazie górnego członu, którego testowa wersja właśnie uległa zniszczeniu, powstać ma HLS, czyli księżycowy lądownik. A w przyszłości, cały Starship miałby przejąć rolę obecnej rakiety księżycowej NASA SLS.