Czołgi K2 wjechały w błoto. Tak Polacy oceniają je po manewrach
Żołnierze z 15 Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej im. Zawiszy Czarnego mieli okazję do sprawdzenia możliwości czołgów K2 Black Panther. "Stal, precyzja i ogień" - w ten sposób opisują te maszyny po wyjątkowo widowiskowych manewrach z użyciem m.in. granatów dymnych.
Manewry pozwoliły na przetestowanie wielu bardzo istotnych elementów współczesnego pola bitwy. Poza wspomnianymi granatami dymnymi umożliwiającymi szybkie ukrycie się przed wrogiem, były to również systemy wykrywania, śledzenia i neutralizacji dronów oraz "prawdziwy sprawdzian wytrzymałości" zarówno dla żołnierzy, jak i samych czołgów, czyli długotrwałe marsze w trudnym terenie, nie tylko w dzień, ale także w nocy.
Polscy wojskowi zadowoleni z możliwości K2 Black Panther
"Stal, precyzja i ogień! Na nowoczesnych K2 działania w obronie i natarciu, trenowały załogi 2bcz, testując systemy wykrywania, śledzenia celów i neutralizacji dronów. Widowiskowym akcentem były zasłony z granatów dymnych, które skutecznie ukryły stalowe bestie przed »wrogiem«" - czytamy na profilu 15 Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej im. Zawiszy Czarnego w serwisie Facebook.
Ile plastiku mamy w ciele? Odpowiedź zaskakuje
Czołgi mające stanowić o sile polskiej armii
Aktualnie dostarczane do Polski, a następnie przekazywane armii czołgi K2 Black Panther to pokłosie kontraktu, jaki Polska podpisała w 2022 r., zamawiając 180 takich maszyn.
Docelowo w polskiej armii służyć ma jednak znacznie więcej tych południowokoreańskich czołgów, ponieważ 1 sierpnia br. MON zawarł kolejny kontrakt obejmujący dodatkowe 180 sztuk, a umowa ramowa z 2022 r. przewiduje nawet 1 tys. K2 Black Panther dla polskiej armii.
K2 Black Panther to czołg, który mierzy ponad 10 m długości i ma masę ok. 55 ton. Odpowiednią mobilność w terenie ma zapewniać przede wszystkim silnik mocy 1500 KM, ale czołg ten jest wyposażony także w widoczny na zdjęciach z innych ćwiczeń teleskopowy komin pozwalający pokonywać przeszkody wodne o głębokości do nawet 4,1 m.