SpaceX dostało 2,9 miliarda by wylądować na Księżycu, Bezos protestuje
NASA podjęła decyzję o przyznaniu 2,9 mld dolarów programowi SpaceX Elona Muska. Pieniądze mają posłużyć projektowi na pokrycie kosztów lądowania na Księżycu do 2024. Decyzja ta spotkała się ze sporą krytyką Jeffa Bezosa, szefa Amazona.
27.04.2021 11:15
Trudno się dziwić protestom właściciela Amazona. Nie od dzisiaj wiadomo, że Bezos jest także posiadaczem konkurencyjnej firmy, Blue Origin, która podobnie jak SpaceX, starała się pozyskać środki od NASA na wylądowanie na Księżycu. Jak donosi The Verge, początkowo program NASA Human Landing System miał sfinansować dwa projekty, jednak ostatecznie zdecydowała się tylko na jeden, należący do Muska.
Decyzja o wybraniu jednego lądownika księżycowego zamiast zakładanych dwóch została podjęta ze względu na zmniejszenia finansowania NASA przez Kongres Stanów Zjednoczonych. Dodatkowo NASA, ogłaszając swoją decyzję, podała, że wybrany przez nią system SpaceX Starship ma znacznie lepszy proponowany koszt misji oraz pojemność załadunkową statku kosmicznego.
Konkurencyjny projekt Blue Origin zdecydował się na oprotestowanie decyzji NASA. Jeff Bezos poinformował, że firma podjęła decyzję o złożeniu protestu do Government Accountability Office (GAO) będącego instytucją kontrolną Kongresu Stanów Zjednoczonych. Złożony protest ma 175 stron na których można znaleźć oskarżenia w stosunku do NASA o błędne ocenienie projektu.
Zdaniem Jeffa Bezosa, decyzja NASA może sprawić, że Ameryka nie wyląduje ponownie na Księżycu. Dodatkowo uważa on, że wybór projektu SpaceX jest obarczony dużym ryzykiem. Padły również słowa o nieuczciwym faworyzowaniu projektu Muska przy jednoczesnym ignorowaniu technikaliów związanych z budową statków kosmicznych.
Zgodnie z założeniami projektu, SpaceX Starship przeprowadzi dwie misje. Pierwsza z nich będzie bezzałogową misją testową, zaś druga odbędzie się z udziałem ludzi prawdopodobnie w 2024 roku.
NASA zdecydowała się nie komentować krytycznej opinii oraz protestu Jeffa Bezosa. Elon Musk postanowił za to skrytykować całą awanturę krótkim tweetem, w którym przypomniał, ze konkurencji, póki co, nie udało się niczego wystrzelić na orbitę.