Sharp Aquos EQ6: Elegancki dżentelmen o dużych możliwościach [TEST]

W dodatku nie będziesz się musiał wykosztować.

Konstanty Młynarczyk

22.01.2023 20:00

Telewizor to centrum większości polskich salonów - i zarazem, centrum cyfrowej rozrywki mieszkających w nich rodzin. Jeśli ma spełniać taką właśnie rolę, powinien dobrze nadawać się do filmów, seriali i telewizji, zapewniając jak najlepszy obraz i dźwięk, powinien być wygodny w użyciu, oraz ładny. No i wreszcie - nie za milion monet…

Witajcie, tu Kostek Młynarczyk i TL;DR, dziś mam tu Sharp Aquos EQ6, telewizor, przy projektowaniu którego podobno równie dużo wysiłku poszło w obraz, co i w dźwięk, ergonomię i wygląd. Zaraz zobaczymy, które z nich są dobre, które złe, a które, być może, brzydkie!

W naszym cyklu wideorecenzji nie opisujemy tylko, jakie dane urządzenie jest. Testujemy je w praktyce, a potem, niczym w starym westernie z Clintem Eastwoodem, bezlitośnie punktujemy, co okazało się dobre, złe i brzydkie.

Opowiem wam, jakie dobre cechy ma ten sprzęt, potem przejdę do minusów, żebyście wiedzieli, czego może wam w nim zabraknąć, a na koniec wyciągniemy to, co brzydkie - czyli rzeczy, których producent powinien się wstydzić albo które przeszkadzają tak bardzo, że tylko przez nie możesz zrezygnować z zakupu.

TL;DR - to, co dobre, złe i brzydkie w technologiiKonstanty Młynarczyk, TL;DR

THE GOOD: Cechy dobre

Pierwsza rzecz, którą zdecydowanie zaliczam do plusów tego telewizora rzuca się w oczy zanim jeszcze się go włączy: jego obudowa z matowego aluminium wygląda elegancko i robi wrażenie obcowania z czymś naprawdę wysokiej jakości, szczególnie w połączeniu z ciekawym projektem - zwróćcie uwagę na maskownicę głośników, oraz na nogę - oraz supercieniutką ramką wokół ekranu. Naprawdę dobrze.

Naprawdę dobrze jest też tam, gdzie powinno, czyli w kwestii jakości obrazu. Matryca o rozdzielczości 4K wykorzystuje technologię kropki kwantowej do zapewnienia pięknych, soczystych kolorów, oferując też naprawdę dobry kontrast z dobrymi czerniami.

Jest też obsługa HDR10 oraz Dolby Vision, więc nawet najciemniejsze horrory ogląda się świetnie. Jak ktoś lubi. Generalnie, duży plus!

A skoro już mowa o kontraście i ciemności, to pora na jeszcze jeden plus dotyczący obrazu, a mianowicie automatyczną regulację jasności. Tak jak w smartfonie - telewizor ma czujnik poziomu jasności otoczenia i w zależności od jego odczytów optymalizuje jasność obrazu, która nota bene może wynosić maksymalnie 500 nitów.

Trzeba przyznać, że Sharp bardzo postarał się w kwestii dźwięku. Ukryty pod ekranem zestaw głośników firmowanych marką Harman Kardon i obejmujący skierowany do przodu głośnik centralny oraz dwa ustawione w dół głośniki boczne potrafi przyjemnie zaskoczyć, sprawiając, że dla większości osób zakup dodatkowego soundbaru stanie się opcją, a nie koniecznością. Dialogi są czyste i wyraźne, a basy przyjemne, jest też obsługa Dolby Atmos oraz DTS Virtual X dla graczy. Czysty, wyraźny i przyjemny plus.

Miłośnicy piłki kopanej, rzucanej czy uderzanej rakietami, a także wszelcy inni maniacy sportu docenią system zwiększania płynności obrazu Aquos Smooth Motion, za który też daję plusik.

Natomiast wszyscy mogą docenić fakt, że do EQ6 dodane są dwa piloty - taki bardziej zwykły i taki bardziej inteligentny. Ten drugi nie tylko został zoptymalizowany do obsługi smart TV, ale też ma wbudowany mikrofon pozwalający na używanie asystenta głosowego.

Właśnie, smart TV! EQ6 ma szybki, wygodny i bardzo rozbudowany system prosto od Google, umożliwiający instalowanie aplikacji z Google Play, łatwe strumieniowanie treści z urządzeń mobilnych czy granie w chmurze (na pokładzie było usługa Google Stadia, świeć Larry Page'u nad jej kodem, ale są inne usługi a przedstawienie musi trwać). Jest wygodnie, łatwo i przyjemnie, a pod względem możliwości - jest wszystko, czego potrzeba.

THE BAD: Cechy złe

No więc, cechą złą jest fakt, że system smart tego telewizora to Android TV w wersji 11, a nie najnowsze wcielenie tego OS-u, czyli Google TV. Różnica dla użytkownika jest raczej kosmetyczna i dotyczy detali, ale… cóż, telewizory mają to do siebie, że ich systemy są aktualizowane znacznie rzadziej, a używa się ich przeważnie dużo dłużej, niż smartfonów, więc warto zaczynać z jak najnowszym oprogramowaniem. Dlatego minus.

Drugi minus za brak podświetlenia strefowego, które może poprawiać kontrast, pozwalając uzyskać głębokie czernie tam, gdzie nie powinno być żadnego światła. EQ6 nie ma problemów z kontrastem, więc nie czuć tego jakoś bardzo, ale daję znać.

Podobnie niezbyt odczuwalny jest fakt, że matryca telewizora Sharpa ma odświeżanie 60 Hz. Wszyscy pogrywający od czasu do czasu będą zadowoleni, a prawdziwie hardkorowi fani grania na telewizorze… cóż, na pewno wiedzą, że będą musieli wydać więcej pieniędzy.

THE UGLY: Cechy brzydkie

Brzydkie? Nie ma. Dobra robota!

PODSUMOWANIE

Bez dwóch zdań elegancki. Czarujący obrazem, zaskakujący dźwiękiem, z bardzo dobrym systemem Smart TV i wieloma dodatkowymi, przydatnymi funkcjami. Słowem, Sharp Aquos EQ6 - i jego brat bliźniak EQ7, który różni się kolorem i detalami obudowy - to telewizor, z którego naprawdę będziesz zadowolony. I nie musisz się jakoś specjalnie sharpnąć, bo nie kosztuje miliona monet.

Plusy
  • Elegancki wygląd
  • Rozdzielczość 4K, kropka kwantowa
  • Obsługa HDR10 i Dolby Vision
  • Automatyczna regulacja jasności
  • Bardzo dobry dźwięk z głośnikami Harman Kardon
  • Obsługa Dolby Atmos i DTS Virtual X
  • System zwiększania płynności Aquos Smooth Motion
  • Dwa piloty, z których jeden ma mikrofon do obsługi asystenta głosowego
  • Dobry system smart TV
Minusy
  • System to Android TV a nie nowszy Google TV
  • Brak podświetlenia strefowego
  • Matryca 60 Hz

Konstanty Młynarczyk, dziennikarz WP Technologie

Tldrtestrecenzja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)