Pierwsza fregata projektu 22350 dla rosyjskiej Floty Oceanu Spokojnego zwodowana

Fregata Admirał Groszkow z której wystrzelono pocisk Cyrkon
Fregata Admirał Groszkow z której wystrzelono pocisk Cyrkon
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons | CC BY 4.0, Mil.ru

05.10.2024 13:49

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Rosyjska marynarka wojenna w najbliższych latach wzbogaci się o kolejny nowoczesny okręt wojenny. W petersburskiej stoczni Siewiernaja wierf zwodowano czwartą fregatę rakietową projektu 22350. Okręt otrzymał nazwę Admirał Isakow i w 2027 roku zasili Flotę Oceanu Spokojnego stając się przy tym pierwszą jednostką tego typu stacjonującą na stałe nad Pacyfikiem.

Docelowo Rosjanie zbudują dziesięć fregat projektu 22350, z czego siedem trafi do Floty Północnej, dwie do Floty Pacyfiku, zaś beneficjentem jednej fregaty będzie Flota Czarnomorska. Z punktu widzenia programów modernizacyjnych rosyjskiej floty jest to jeden z najważniejszych programów.

Rosjanie dysponują liczną flotą, jednak w przypadku głównych okrętów bojowych jak fregaty czy niszczyciele ich trzon stanowią jednostki pamiętające czasy zimnej wojny i Związku Radzieckiego. Oczywiście część z nich w toku służby przeszła modernizacje, jednak biorąc pod uwagę ich wiek wymagają one zastąpienia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Rosyjskie dowództwo marynarki wojennej doskonale zdawało siebie z sprawę z powyższego faktu i na przełomie tysiącleci rozpoczęto pierwsze przymiarki do pozyskania nowych okrętów. W 2003 roku oficjalnie zatwierdzono projekt nowych fregat, zaś budowę zlecono stoczni Siewiernaja wierf.

Wybór stoczni w Petersburgu wydawał się być oczywisty, w przeszłości odpowiadała za budowę dużych okrętów dla radzieckiej floty, między innymi fregat rakietowych projektów 1135 (w kodzie NATO: Krivak) oraz 11540 (w kodzie NATO: Neustrashim). Jednostki oby typów zostaną docelowo zastąpione przez fregaty projektu 22350.

Budowę okrętu prototypowego, który otrzymał nazwę Admirał Gorszkow (od jego nazwy pochodzi również oznaczenie typu) rozpoczęto w 2006 roku. Pierwotnie zakładano, iż Gorszkow zasili rosyjską marynarkę wojenną w 2009 roku, jednak na przeszkodzie stanęły problemy i opóźnienia.

Okręt zwodowano w 2018 roku. Główne problemy trapiące projekt dotyczyły opóźnień w realizacji równoległych projektów z zakresu wyposażenia elektronicznego i uzbrojenia oraz niewydolność stoczni. Ostatecznie budowa prototypowego okrętu trwała zaledwie dwanaście lat i zakończyła się wprowadzeniem Admirała Gorszkowa do służby w 2018 roku.

Zdjęcie jednostki typu 22350
Zdjęcie jednostki typu 22350© Wikimedia Commons

Budowa dwóch kolejnych okrętów, Admirała Kasatonowa i Admirała Gołowkowa przebiegła równie "terminowo". Budowę okrętów rozpoczęto odpowiednio w 2009 i 2012 roku, zaś do służby trafiły w 2020 i 2023 roku. Bardzo podobnie sprawa wygląda w przypadku zwodowanego Admirała Isakowa.

Prace budowlane rozpoczęto w 2013 roku. Dopiero jedenaście lat później zwodowano kadłub jednostki, a do końca prac jeszcze daleko. Fregatę czekają jeszcze prace wyposażeniowe i próby morskie. Rosyjską banderę okręt ma podnieść dopiero w 2027 roku – czternaście lat od rozpoczęcia budowy.

O ile opóźnienie przy pierwszych jednostkach jest jakoś wytłumaczalne, o tyle powodem opóźnień kolejnych okrętów jest działalność samego Kremla. Pierwsze duże tąpnięcie projektu nastąpiło w 2014 roku wraz z aneksją Krymu.

Za dostawy głównych elementów siłowni odpowiadały ukraińskie spółki. Dostawcą silników wysokoprężnych, turbin gazowych oraz elementów przekładni była ukraińska firma Zorya Maszproekt.

Pierwsze dwie jednostki "zdążyły" otrzymać komponenty z Ukrainy. Kolejne okręty musiały otrzymać inne podzespoły co wiązało się ze wstrzymaniem budowy i przeprojektowaniem siłowni.

Fregata projektu 11540 - Neustrashimy
Fregata projektu 11540 - Neustrashimy © Wikimedia Commons | SAVITSKY Vadim

Fregaty rakietowe projektu 22350

Fregaty projektu 22350 przy długości 135 metrów i szerokością 16 metrów wypierają 5400 ton. Napęd w układzie CODAG (combined diesel and gas) składa się z dwóch silników wysokoprężnych i tej samej liczby turbin gazowych. Skonfigurowana w ten sposób siłownia pozwala fregatom rozwijać prędkość maksymalną ponad 29 węzłów. Zasięg wynosi 4850 mil morskich przy prędkości 14 węzłów.

Oczyma okrętów jest trójwspółrzędna stacja radiolokacyjna 5P27 służąca do wykrywania celów powietrznych i nawodnych oraz radar ścianowy 5P20K. Oprócz tego fregaty otrzymały radary kierowania ogniem i kompleks walki radioelektronicznej.

Jednostki projektu 22350 dysponują dwiema ośmiokomorowymi wyrzutniami pionowymi 3S14, miedzy innymi dla pocisków manewrujących Kalibr. Uzbrojenie przeciwlotnicze stanowią dwie wyrzutnie systemu Palma (morska wersja lądowego systemu 9M337 Sosna-R).

Uzbrojenie artyleryjskie składa się z dziobowej armaty A-192M kalibru 130 milimetrów oraz stanowisk dla WKM. Oprócz tego fregaty dysponują kompleksem zwalczania okrętów podwodnych oraz lądowiskiem i hangarem dla pojedynczego śmigłowca Ka-27.

Warto dodać, że kolejne fregat z serii mają otrzymać dodatkowe wyrzutnie VLS, zwiększając tym samym ich liczbę nawet do czterdziestu ośmiu komór. Takie są plany. Biorąc jednak problemy trapiące budowę okrętów ciekawe jest czy w ogóle uda się je zrealizować, a jeśli tak, to jak bardzo opóźnią przedsięwzięcie.

Źródło artykułu:konflikty.pl