Operacja Sztorm-333. Udana akcja Rosjan otworzyła drogę do terroryzmu

27 grudnia 1979 r. ponad tysiąc sowieckich komandosów zaatakowało pałac Tadżbek. Ich zadaniem była likwidacja prezydenta Afganistanu Haizullaha Amina.

Sowiecki pododdział Specnazu w Afganistanie
Sowiecki pododdział Specnazu w Afganistanie
Źródło zdjęć: © Licencjodawca

06.09.2024 | aktual.: 09.09.2024 16:07

Sztorm-333 był najbardziej udaną operacją specjalną czasów współczesnych. 27 grudnia 1979 r. o godzinie 19:15 ponad tysiąc sowieckich komandosów, przebranych w afgańskie mundury wojskowe, zaatakowało pałac Tadżbek oddalony o 15 km od Kabulu. Ich zadaniem była likwidacja prezydenta Afganistanu Haizullaha Amina, którego radykalizm i krwawe czystki, uwielbienie dla Stalina i amerykańska edukacja od dłuższego czasu budziły obawy Sowietów.

Do trzech razy sztuka

Zachowanie sklerotycznego Breżniewa zaczynało być niepokojące: tańczył tango z maszynistkami i kelnerkami, choć przy publicznych okazjach nie potrafił sklecić zdania, stając się przedmiotem żartów. Ale wszechwładni starcy musieli coś zrobić z Aminem. "Pod żadnym pozorem nie wolno nam stracić Afganistanu" – upierał się Andropow.

Generałowie przestrzegali przed inwazją. Gorbaczow uważał, że to "brzemienny w skutki błąd", ale opinię tę zachował dla siebie. 12 grudnia Andropow postawił na swoim. Kiedy żołnierze szykowali się do akcji, Amin przeniósł się z Pałacu Prezydenckiego do silnie bronionego pałacu Tadżbek. Agent Andropowa cierpliwie warzył teraz jadło u Amina. Gdyby udało mu się go zabić, inwazja na Afganistan nie byłaby potrzebna.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

13 grudnia agent wsypał truciznę do jedzenia przeznaczonego dla prezydenta, ale większość zatrutej potrawy zjadł jego siostrzeniec – trzeba go było przewieźć do Moskwy i podać mu odtrutkę. Potem snajper próbował zastrzelić Amina, lecz nie zdołał podejść dostatecznie blisko. Andropow zarządził więc szybkie, chirurgiczne uderzenie w celu pozbycia się prezydenta i spacyfikowania kraju.

Tak zabija Sztorm

25 grudnia, za zgodą Amina, który od dawna o nie zabiegał, siły sowieckie zaczęły przybywać do Afganistanu. Dwa dni później, na kilka godzin przed rozpoczęciem Sztormu-333, Amin prezydował na bankiecie, podczas którego znów został otruty: on i goście zaczęli wymiotować.

Amin zapadł w śpiączkę, ale duża ilość coca-coli, którą pijał wręcz nałogowo, obniżyła stężenie trucizny, a rosyjski lekarz, nieuprzedzony przez KGB, wyprowadził prezydenta ze śpiączki. Kiedy do grupy szturmowej dotarła wiadomość, że Amin żyje, 700 komandosów, których szpicę stanowiło dwudziestu pięciu zabójców z jednostki Grom Grupy Alfa, oraz pododdziały KGB i GRU wspierane przez 700 spadochroniarzy i agentów Specnazu zaatakowały pałac, broniony przez półtora tysiąca żołnierzy.

– Sowieci nam pomogą – pocieszał się Amin, który nie orientował się jeszcze w sytuacji. – Przecież to Sowieci nas atakują – odpowiedział adiutant. – Rzeczywiście.

pałac Tadżbek
pałac Tadżbek© Licencjodawca | Abramow Andriej

Po wtargnięciu do pałacu żołnierze sowieccy zabili Amina i prawie całą jego rodzinę, żonę i jedenastoletniego syna oraz 350 członków straży przybocznej; córka została ranna, ale przeżyła. Posadzki były śliskie od krwi. Prezydentem został prosowiecki Babrak Karmal; miasta afgańskie zajęło 80 tysięcy żołnierzy sowieckich mających do dyspozycji 1,5 tys. czołgów.

Następstwa inwazji na Afganistan

Niebawem kontyngent liczył już 125 tys. żołnierzy, a jego maksymalna liczebność przekroczy 600 tys. Afgańczycy stawili inwazji zbrojny opór, a szeregi partyzantów rosły, dochodząc do 250 tys. mudżahedinów dowodzonych przez przywódców plemiennych i religijnych. Poparcia udzielał im najpierw Pakistan, a potem CIA i Arabia Saudyjska.

Afganistan stworzył znakomity parawan Saddamowi, który 22 września 1980 r. dokonał inwazji na Iran, nazywając ją "Kadisijją Saddama"; było to nawiązanie do zwycięstwa Arabów nad Persami w 638 r. Ale Chomejniego nie udało się obalić; przeciwnie, iracki atak zmobilizował siły irańskiego nacjonalizmu i islamskiego fanatyzmu do poparcia imama, co ocaliło jego reżim. Tysiące Irańczyków zgłosiło się na ochotnika po czerwone chusty męczenników. Wysyłani wielkimi falami przeciwko Irakijczykom, często bez broni, tylko z kluczami do bram raju, zatrzymali ich natarcie.

Chomejni nakazał masowe egzekucje marksistów i liberalnych "zdrajców" i zwerbował 200 tys. młodych ludzi do nowej armii, Gwardii Rewolucyjnej. Ameryka i Rosja nie skąpiły irackiemu dyktatorowi pomocy wojskowej. "Szkoda, że obie strony nie mogą przegrać" – zauważył Kissinger. Wojna będzie trwała osiem lat i zginie w niej milion młodych ludzi. Ta zapomniana krwawa łaźnia pomogła Chomejniemu skonsolidować swoją teokrację, a Saddama zachęciła do nowych awantur, finansowanych przez Saudów.

Nieoczekiwane konsekwencje

Król Fahd, czwarty syn Abd al-Aziza na tronie Arabii Saudyjskiej, odpowiedział na irańskie wyzwanie – i atak islamistów na sanktuarium w Mekce – zwiększając rygory religijne w królestwie. Przybrał tytuł Strażnika Dwóch Świątyń i finansował wahhabicką kampanię w świecie arabskim, wypowiadając Chomejniemu wojnę religijną, która wzmogła rywalizację fanatyzmów. Jego brat Salman, inteligentny, krnąbrny i porywczy gubernator Rijadu (w latach XXI wieku król Arabii Saudyjskiej), przejął finansowanie islamskich organizacji dobroczynnych, kierując strumień pieniędzy do Afgańczyków i małej grupy Saudów, którzy pojechali walczyć o ich sprawę.

Dwudziestodwuletni Osama bin Laden był jednym z pięćdziesięciorga sześciorga dzieci nadwornego budowniczego, Jemeńczyka Muhammada bin Ladena. Muhammad zaczynał jako tragarz w Dżuddzie, a w 1930 r. wkradł się w łaski Abd al-Aziza i zaprzyjaźnił z Fajsalem, odbudowując Mekkę i Medynę.

Inwazja Sowietów otworzyła drogę do terroryzmu Osamy bin Ladena
Inwazja Sowietów otworzyła drogę do terroryzmu Osamy bin Ladena© Licencjodawca | Hamid Mir – Canada Free Press

Rodzina po mistrzowsku umiała zjednywać sobie nie tylko członków rodu królewskiego, lecz także amerykańskich potentatów. Muhammad bin Laden wykształcił większość swoich dzieci w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych: jego dziedzic Salim uczył się w brytyjskiej szkole z internatem. Po śmierci ojca w katastrofie samolotowej Salim bin Laden czerpał profity ze swej przyjaźni z Fajsalem, ale kupował też domy na Florydzie i zaprzyjaźnił się z pewną ustosunkowaną rodziną amerykańską.

W kwietniu 1979 r. zainwestował w małą firmę naftową niejakiego George’a W. Busha. Był to cokolwiek zarozumiały i niestroniący od alkoholu syn polityka z wyższych sfer George’a H.W. Busha, który zamierzał kandydować na prezydenta.

Twórz treści i zarabiaj na ich publikacji. Dołącz do WP Kreatora

Źródło artykułu:ciekawostkihistoryczne.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (12)