Rysie umierają młodo, głównie przez człowieka. Zostało ich już tylko kilkaset

Naukowcy przyjrzeli się największym kotom w Polsce. Większość rysi ginie w dość młodym wieku, najczęściej z powodu kłusownictwa, polowań, czynników naturalnych i kolizji drogowych - poinformowali PAP autorzy badania.

Większość rysi ginie młodo, często z powodu aktywności człowieka
Większość rysi ginie młodo, często z powodu aktywności człowieka
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | Klaus Brauner
oprac. AMM

Przeżywalnością rysi w Europie zajął się międzynarodowy zespół badaczy, który tworzyli też naukowcy z Instytutu Biologii Ssaków PAN w Białowieży oraz Instytutu Ochrony Przyrody PAN w Krakowie. Wnioskami podzielili się na łamach naukowego czasopisma "Conservation Biology". Przeanalizowali dane z obroży telemetrycznych.

Pod lupą badaczy znalazło się blisko 700 rysi

Rysie są dość tajemniczymi i skrytymi drapieżnikami, które można spotkać w niskim zagęszczeniu. Prowadzą nocny tryb życia, co pomaga im unikać kontaktu z ludźmi. Chociaż te stworzenia są rozsiane w całej Eurazji, od Skandynawii aż po Bałkany i Turcję, ich obecność jest rzadko zauważalna. Dlatego, by zbadać ich populację wykorzystywano głównie dane telemetryczne.

Naukowcy przyjrzeli się 21 obszarom, w których śledzono rysie zaopatrzone w obroże telemetryczne. To przyniosło dane o 681 osobnikach. Łączny czas ich śledzenia wynosi aż 1052 lata. Eksperci analizowali przeżywalność tych zwierząt i przyczyny śmierci w zależności od płci, sposobu zarządzania populacjami, pory roku, oraz stopnia przekształcenia środowiska.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Do śmierci majestatycznych kotów przyczynia się człowiek

Chociaż rysie mogą teoretycznie dożyć kilkunastu lat, większość umiera dużo wcześniej. Jak mówią eksperci, w Polsce zostało ich zaledwie kilkaset.

"Średni wiek samców w populacjach użytkowanych łowiecko wynosił zaledwie 2,6 roku. W populacjach chronionych był niewiele dłuższy – 2,7 roku. Samice charakteryzowały się nieco wyższą przeżywalnością i dożywały średniego wieku 3,4 lat w populacjach użytkowanych łowiecko, i 4 lata - w populacjach chronionych. Prawdopodobieństwo śmiertelności było najwyższe w okresie zimowym, który pokrywa się w populacjach podlegających polowaniom z sezonem łowieckim. W populacjach użytkowanych łowiecko prawdopodobieństwo śmiertelności zimą było trzykrotnie wyższe, a w populacjach chronionych - 1,7 razy wyższe, niż jesienią"

– poinformował PAP współautor badań, prof. Rafał Kowalczyk z Instytutu Biologii Ssaków PAN.

Jak podają naukowcy, nielegalne odstrzały stanowią około 34 proc. przyczyn śmierci rysi, co jest najważniejszym czynnikiem ich śmiertelności. Polowania i kolizje drogowe to odpowiednio 26 proc. i 7 proc. przyczyn. Chronienie nie zapobiega śmierci związanej z działalnością człowieka, co pokazuje skalę problemu.

Profesor Rafał Kowalczyk zwraca też uwagę na to, że przy dużym stopniu ingerencji człowieka w środowisko, przeżywalność rysi maleje.

"Badania te pokazują, że to człowiek w największym stopniu odpowiada za śmiertelność rysi. (...) Co więcej, ochrona nie zapobiega nielegalnemu zabijaniu rysi. Być może z tego powodu, mimo 30 letniej ochrony tego gatunku w naszym kraju, jego rozmieszczenie i liczebność niewiele się zmieniły, a nawet zmniejszyły. To pokazuje, jak wrażliwym gatunkiem jest ryś, ciągle balansującym na krawędzi życia i śmierci"

- podkreślił prof. Rafał Kowalczyk.

Jak dodał, "konieczne jest podjęcie działań zmierzających do zmniejszenia poziomu nielegalnego zabijania rysi, przez zwiększenie wykrywalności tych przypadków i surowe karanie sprawców".

Źródło artykułu:PAP
wiadomościnaukaciekawostki o zwierzętach

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (2)