Rosyjsko-chińska konkurencja dla Jumbo Jeta
Gdy najważniejsze osobistości Państwa Środka ruszają w transkontynentalną podróż lotniczą, mają do swojej dyspozycji odpowiednik amerykańskich Air Force One. Fakt, że poruszają się zbudowanym w USA Boeingiem 747, jest najwyraźniej niezbyt dobrze postrzegany przez tamtejsze władze. Dlatego postanowiono wymienić ten samolot na maszynę chińską.
Jumbo Jeta używanego przez Chińczyków zastąpić ma konstrukcja zaprojektowana i zbudowana we współpracy z rosyjskim przemysłem lotniczym. Oczywiście, nie będzie ona służyła jedynie do przewożenia Przewodniczącego Chińskiej Republiki Ludowej, Xi Jinpinga i innych polityków. Ma stać się jedną z najczęściej używanych maszyn w chińskim lotnictwie cywilnym.
Mowa o samolocie nazywanym obecnie C929. Gdy zostanie ukończony, będzie największą maszyną cywilną w historii chińskiego lotnictwa, a zarazem największym samolotem pasażerskim skonstruowanym przez Rosjan po zakończeniu zimnej wojny. Podstawowa wersja C929 zabierze na pokład do 280 pasażerów w trzech różnych klasach (od ekonomicznej, do pierwszej). W planach jest także większy model maszyny, do którego zmieścić ma się nawet 350 pasażerów.
Swój udział w rozwoju maszyny, jak pisaliśmy, mają także Rosjanie, a konkretnie tamtejsza firma United Aircraft Corporation. Chińczycy mają zająć się projektowaniem i budową kadłuba samolotu, a Rosjanie będą pracowali nad jego kompozytowymi skrzydłami i ogonem. Montaż i większość prac związanych z budową samolotu odbywać się będzie w Państwie Środka. Mówi się, że w celu obniżenia kosztów, część elementów wykorzystywanych w samolocie powstanie na drukarkach 3D.
Obecnie nie wiadomo jednak, kto dostarczy silniki napędzające C929. Spekuluje się, że nie będą to ani firmy chińskie, ani rosyjskie. Zamiast nich wybór paść może na General Electric, Pratt & Whitney lub Rolls Royce. Stan ten ma się zmienić dopiero w okolicach 2030 roku, kiedy to dostawę silników przejąć mają Rosjanie. Do tego czasu, według oficjalnych planów, C929 ma już jednak latać. Konstruktorzy z Chin i Rosji chcą, by ostateczny projekt samolotu został ukończony między 2016 a 2018 r. W latach 2021-2022 mają się natomiast odbyć jego próbne loty. Maszyna ostatecznie trafić ma do użytku w okolicach roku 2025.
Zdaniem prezesa United Aircraft Corporation, koszt całego projektu ma się zamknąć w kwocie 1. miliardów dolarów. Chińczycy i Rosjanie liczą na to, że C929 zagrozi pozycji największych graczy cywilnego rynku lotniczego – firmom Boeing oraz Airbus. Choć pod względem technologicznym może nie być tak zaawansowany, jak maszyny konkurencji, to ma to nadrabiać zauważalnie niższą ceną.
Pod uwagę brana jest także możliwość wykorzystywania C92. przez chińską armię. W tym wypadku spekuluje się, że jego zmodyfikowana wersja mogłaby służyć w charakterze samolotu-cysterny lub latającego centrum dowodzenia dla chińskich sił powietrznych. Oczywiście, C929 ma się także stać odpowiednikiem amerykańskich Air Force One, co umożliwi zrezygnowanie z latania Jumbo Jetem.
Tymczasem trwa także budowa mniejszego rodzeństwa opisywanej maszyny. To samolot nazwany C919. Doświadczenie zdobywane przy jego budowie ma zaprocentować przy projektowaniu i budowie „chińskiego Jumbo Jeta”. C919 zabierać ma na pokład – według różnych opracowań – od 150 do 174 pasażerów. Pierwszy lot tej maszyny ma się odbyć jeszcze w tym, lub na początku przyszłego roku. Dostawy samolotu mają natomiast ruszyć w roku 2017, choć początkowo w ręce końcowych odbiorców trafić ma jedynie od 5 do 10 samolotów. W kolejnych latach z taśm montażowych schodzić ma nawet 150 C919 rocznie, a ostatecznie planuje się, że po niebie latać będą ponad dwa tysiące takich samolotów.
_ KP _