Rosja wciąż ma spore możliwości. Ostrzeżenie ukraińskiego wojskowego
Rosja gromadzi znaczne siły powietrzne, w tym drony i rakiety, by uderzać w wybrane regiony Ukrainy. Ukraiński ekspert wojskowy ostrzega przed możliwością masowych ataków.
Rosyjskie wojska koncentrują duże ilości środków rażenia powietrznego, takich jak drony i rakiety, w określonych regionach Ukrainy. Celem tych działań jest wyrządzenie jak największych szkód. Według ukraińskich źródeł, Rosja może wystrzelić nawet do 100 rakiet manewrujących "Kalibr" jednocześnie z okolic Morza Czarnego i Kaspijskiego, wykorzystując do tego okręty nawodne i podwodne.
Rosyjskie rakiety "Kalibr" – zagrożenie dla Ukrainy
Andrij Ryżenko, były zastępca szefa sztabu Marynarki Wojennej Ukrainy w latach 2004–2020, w rozmowie z "KIJIW24" podkreślił, że największe zagrożenie stanowi osiem nosicieli rakiet "Kalibr" stacjonujących w Noworosyjsku. Zaznaczył, że Rosjanie dążą do zastraszenia ludności cywilnej oraz osłabienia ukraińskiej gospodarki.
- Celem są obiekty infrastruktury, ludność Ukrainy, a także, moim zdaniem, cele wojskowe. Obecnie dysponujemy środkami obrony powietrznej i mobilnymi grupami, jednak przy takiej liczbie środków ataku część z nich osiąga swoje cele - powiedział Ryżenko w rozmowie z "KIJIW24".
Według Ryżenki, największym zagrożeniem dla Ukrainy jest właśnie osiem nosicieli rakiet "Kalibr" w Noworosyjsku. Jego zdaniem mogą one jednocześnie wystrzelić do 50 rakiet. Podobna liczba nosicieli znajduje się również na Morzu Kaspijskim.
Skutki ostatnich rosyjskich ataków na Ukrainę
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował, że w nocy z 4 na 5 października Rosjanie wystrzelili w kierunku Ukrainy ponad 50 rakiet oraz około 500 dronów uderzeniowych. Ataki dotknęły takie obwody jak lwowski, iwanofrankowski, zaporoski, czernihowski, sumski, charkowski, chersoński, odeski i kirowohradzki.
W wyniku tych ataków co najmniej 10 osób zostało rannych, a pięć zginęło. Służby ratunkowe i ekipy naprawcze nadal prowadzą działania w miejscach uderzeń.